W.o... Psach 6cz. (2008.11 - 2009.03)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1527
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Agrażko, kot się zbliży cichaczem? Nasz kot jest po przejściach :lol: Wcześniejsza suka - Viki, miała zamiłowanie do atakowania kotów i gdyby nie nasza interwencja to prawdopodobnie żaden kot by jej żywy nie uszedł! Nie mam pojęcia skąd była u niej aż taka agresja w stosunku do kotów, nikt nigdy jej nie szczuł.
Kot w tej chwili poluje na moją pannę :evil: i robi to z takim zapamiętaniem z jakim Viki polowała na niego :( Początkowo myślałam, że jest szansa... kot siedział w bezpiecznym miejscu i obserwował psa. Teraz kot atakuje! Wygląda to tak jakby jakiś niskopodłogowiec sapiący i prychający, uzbrojony w zęby i pazury sunął z wściekłością w oczach, z prędkością światła, wprost na psa i gdyby nie wyłapywać w czas tego kota to pewnie by mi psa zagryzł lub poważnie okaleczył ;:223

Mora, może użyczysz swoją "świnkę" by kota nauczyła dobrych manier? :twisted: Lub podpowiesz coś mądrego ;-)

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jest to ukochany sierściuch mojej Babci. Ona jest w niego ślepo zapatrzona i wszystko potrafi wybaczyć, nawet to, że ostatnio załatwił się na stole w kuchni :evil:

Aga, ja również czekam na fotkę tej ślicznotki!
Awatar użytkownika
tok76
100p
100p
Posty: 196
Od: 18 paź 2008, o 07:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ŻORY
Kontakt:

Post »

Ago13 śliczny psiaczek! wstaw jeszcze proszę zdjęcie suni i oczywiście kotkę! czekamy na zdjęcia z niecierpliwością. DankoWS wiem,że yorki są małe,ale sam weterynarz mówił ,że miał już yorki dorosłe pod swoją ,które ważyły nawet 5-6 kg. Dziś byłam z Molly u weta. Niby wszystko prawie ok-w uszkach jeszcze coś tam jest, łupież ma ,ale delikatny. Musimy czekać do Nowego Roku. Wtedy będzie wiadomo jaką terapię zastosować.
Pozdrawiam, Gosia
Awatar użytkownika
aga13
500p
500p
Posty: 589
Od: 11 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Post »

to dodaję :D
sunia "Neme"lat 4
Obrazek

i kotka też lat 4- ale charakter br.......... ;:214
Obrazek

piesek "Lothar" lat 6

dobermany to zawsze było moje marzenie po dłuuuugich latach spełnione :D
Pozdrowionka :)))
Awatar użytkownika
Jeanne
1000p
1000p
Posty: 2308
Od: 21 gru 2007, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Cudna kicia, a sunia jak na dobermana przystało bardzo dostojna :wink:
Planujesz potomstwo tej uroczej dobkowej parki :?: :lol: może się załapię kiedyś na szczeniaczka :lol:
Przyznam że dobki podobały mi się chyba od zawsze, więc może i mnie to marzenie uda się kiedyś spełnić :roll:
Chociaż retrievery to moja wielka miłość więc z nich na pewno nie zrezygnuję :wink: ewentualnie dobek do ich pilnowania :lol: żeby ich nikt nie ukradł, bo złodzieja to zaliżą ze szczęścia :lol:
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Awatar użytkownika
aga13
500p
500p
Posty: 589
Od: 11 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Post »

no niestety tylko sunia ma uprawnienia hodowlane :D
co do pilnowania ostatnio mojemu znajomemu mającemu 4 dobermany złodziej w nocy przeciął siatkę i zabrał kosiarkę więc :lol: :lol: stawiam bardziej na Twoją ulubioną rasę :D
Pozdrowionka :)))
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Piekne dobermany i kotka też piękna. Mi również bardzo podobają się dobermany, ale mam alergie i musze mieć z włosem pieski :cry:
Tok76 - ja wiem, że są yorki po 5 -6 kg, ale półroczny york co waży 5 kg to raczej nie york, ale jakiś podobny piesek - to ja dorośnie to ile będzie ważył - 10 kg ?
A co w ogóle Molly ma w uszkach - jakieś bakterie czy co?
Awatar użytkownika
tok76
100p
100p
Posty: 196
Od: 18 paź 2008, o 07:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ŻORY
Kontakt:

Post »

DankoWS Molly miała świerzbowca i jeśli nie pozbyła się go całkowicie to będą antybiotyki,bo wszystkie możliwe preparaty już dostała. Dziś weterynarz zrobił wymaz z uszka i powiedział,że naskórek w dalszym ciągu się łuszczy i może to świadczyć o dalszej obecności tego pasożyta. Pod mikroskopem nic nie widział,ale stwierdził,że mogły zostać pojedyncze sztuki i akurat mógł nie wygarnąć ich patyczkiem.Co do przerośniętych yorków to myślę,że skoro w wieku 5 miesięcy ważył 5 kg to jak będzie dorosly to zamiast yorka właściciel na smyczy będzie wyprowadzał małą świnkę. Gorzej jak będzie na odwrót!!! W każdym bądż razie wolę yorki normalnych rozmiarów. Ago13 właśnie zobaczyłam zdjęcia suni i kotka. Sunia mi się podoba,ale kotuś zdecydowanie the best!!!bo za kotkami aż się trzęsę... A mój nadal nie wrócił... Mąż mówił,że sąsiadowi jakieś 2 tygodnie temu też wcięło kota... trochę to dziwne- najpierw kot sąsiada,a potem mój...
Pozdrawiam, Gosia
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1527
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Tok76, z jakiego powodu jest ten łupież u Molly? Macie jakieś przypuszczenia? U Pandy też się pojawił po zmianie karmy z RC na Hill's i nasza hodowczyni i weterynarz w jednym poleciła nam kupić zwykłe siemię lniane (nie mielone bo ono zwykle jest mocno przetworzone) gotować dziennie łyżeczkę tego ziarna, blendować i dodawać do karmy takiego kleiku. Muszę przyznać, że DZIAŁA! Po tygodniu łupieżu BRAK :lol:

Aga13, Neme jest urocza - prawdziwa kobieta! A to, że jej kolega nie ma hodowlanki to może i dobrze, bo Neme może swobodnie, bez wyrzutów umawiać się z innymi :lol:

Mora, kiedyś pytałaś czy jesteśmy w kontakcie z naszą hodowczynią. Owszem jesteśmy w super kontakcie! To był strzał w 10! Nie dość, że to wspaniała osoba to jeszcze super wet i bardzo troskliwie "obsługuje" naszą pannę i nie tylko ją! Właśnie uratowała nam królika przed bardzo paskudną śmiercią :roll: Teraz biedaczek jest po operacji i zaczyna dochodzić już do siebie. Ale to nie koniec... nie tylko Krysia nam pomaga i doradza, ale też całe grono babć i ciotek (tzn właścicieli tychże babć i ciotek). Szczerze mówiąc jestem zaskoczona (mile) takim pozytywnym zainteresowaniem losami spokrewnionych psów.

Myzianko dla czworonogów :wink:
Awatar użytkownika
tok76
100p
100p
Posty: 196
Od: 18 paź 2008, o 07:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ŻORY
Kontakt:

Post »

Dorko WD łupież u Molly to wynik choroby zwanej po polsku łupieżem czy świądem wędrującym. Przy tej chorobie ogonek ma już prawie łysy,bo wypadają włoski. Jakbyś dobrze poszukała to chyba w poprzedniej części o psach przybliżyłam chorobę.
Pozdrawiam, Gosia
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1527
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Fakt pisałaś... pamiętam (widok ogonka też). Więc w tym wypadku pewnie siemię lniane nie pomoże :roll: Ogonek łysy? Biedna psina :roll:
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
mora1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 579
Od: 31 mar 2006, o 17:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Post »

ale też całe grono babć i ciotek (tzn właścicieli tychże babć i ciotek). Szczerze mówiąc jestem zaskoczona (mile) takim pozytywnym zainteresowaniem losami spokrewnionych psów.
Dorka tak to właśnie wygląda jeśli pies jest z dobrej hodowli, której właściciele mają pasję i serce do psów. Sama miałam psy z różnych źródeł, ale jak miałam psy z hodowli zawsze było podobnie. Z moją hodowczynią jestem w kontakcie od ponad trzech lat, przegadałyśmy miliony godzin, jak pojawia się problem zawsze mogę na nią liczyć, co do innych miłośników rasy to mamy "swoje forum" jak chyba dzisiaj wszyscy miłośnicy ras , są tam ludzie z ogromną wiedzą i jak pojawia się jakiś problem zawsze można uzyskać pomoc, są przyjaźnie, antagonizmy jak to w życiu. Asty mają też swoją fundację, dziewczyny kawał wspanialej roboty robią, jak pojawia się astopodobny pies w schronie, rusza cała machina jak takiego biedaka najszybciej wyciągnąć, transport, domy tymczasowe, allegro , zaangażowanie ludzie jest wielkie. Łączy nas wszystkich jedno, miłość do asmtaffów, serce i pasja. Każdy pomaga jak może, jest silna grupa na którą zawsze można liczyć. Miłośnicy danej rasy to tacy trochę psi wariaci, to są zdecydowanie moje klimaty :twisted: . Każdego potencjalnego nabywcę uświadamia się jak tylko się da , aby zamiast kupować psa z pseudohodowli i nabijać komuś kasę, wziął psa ze schronu , czyli w praktyce z domu tymczasowego, jeśli nie zależy mu na tzw papierach. Ludzie którzy chcą rasowego psa kierunkowani są na dobre, sprawdzone hodowle. Obala się mity, nie ma rasowych psów bez papierów. Praca jest trudna, ale przynosi efekty. Każda padająca pseudohodowla to mniej psów w schronach, tam rasowe psy trafiają bardzo rzadko, schrony zapchane są psami w typie. Nasza rasa ma zszarganą dodatkowo opinię, uważana jest za trudną i potencjalny chętny na psa z fundacji prześwietlany jest jak rentgenem, szuka się super domków, gdzie ludzie maja pojęcie o psach , są odpowiedzialni. Taki system super się sprawdza. Moja Świnka też na ciotki w sieci, w razie problemów mam do kogo się zwrócić w każdym temacie. Wybór rasy to bardzo odpowiedzialna kwestia, posiadanie psa do liczne obowiązki, których podejmujemy się dobrowolnie. Widok psa w schronie to koszmar, psi skowyt zza krat jest nie do opisania, widok psa w nowej rodzinie i blask psich oczu, bezcenny. Ja zawsze chylę czoła ludziom którzy robią coś konkretnego dla innych, czy to dla ludzi czy to dla zwierząt. Z psami związana jestem od zawsze, są częścią mojego życia i bez nich sobie codzienności nie wyobrażam. Na forum asmstaffim są podobni do mnie, może jeszcze bardziej zwariowani ludzie i czuję się tam jak w domu :lol: , kontakt z hodowcą jest dla mnie bardzo ważny, bo nauczyłam sie bardzo wielu rzeczy, nie popełniłam wielu błędów, które normalnie mogłabym popełnić. Ludzie mówią potocznie, że kupując psa z rodowodem płaci się za papier, moim zdaniem płaci sie za pomoc 24h na dobę, za zaangażowanie, za pasję , za wiedzę, za piękną przygodę z wybraną rasą. Zawsze powtarzam, jak się uczyć to od najlepszym, a wśród ludzi zakręconych daną rasa są prawdziwi eksperci w temacie tej rasy. Świt pasjonatów danej rasy to doskonała odskocznia od dnia codziennego, od pracy i normalnego życia, to taka przygoda która trwa wiecznie. Bardzo lubię gadać z moją hodowczynią o przodkach Świnki, oczy ma po dziadku, ruch po ojcu, wariactwo po matce, wielkie serce po babce i nie musiałam wróżyć z fusów, co ze Świnki wyrośnie, jest 100% amstaffką z cechami charakterystycznymi dla tej rasy. Psy nie wychodzą oczywiście spod matrycy, ale geny determinują charakter, wygląd itp. Dobrego psa można oczywiście zepsuć złym wychowaniem, ale wadliwego psychicznie psa naprawić jest bardzo trudno, jest to wręcz niemożliwe. Sprawdziłam to na sobie i na moich psach. Kolejny mój pies będzie na 98% psem rasowym, no chyba, że jakaś schroniskowa bida w typie bull oczywiście podbije moje serce. Nigdy nie dam zarobić pseudohodowcom i nie zapłacę ani złotówki ludziom którzy przykładają się do bezmyślnego rozmnażania psów. Kto chociaż ras był w schronie wie jak to wygląda. Miałam napisać jedno zdanie, a znowu mi wyszło jak zawsze. Zobaczysz Dorka ile Malwa będzie miała ciotek w Polsce, bo psie kontakty bardzo szybko wchodzą do naszego realnego życia. Ja wiele spraw zupełnie niezwiązanych z psami załatwiałam przez psiarzy. Oni są wszędzie w każdym środowisku, w każdym zawodzie :lol: . To jest super, bo można napisać bardzo długą opowieść o ludziach których połączyła pasja do psów. Co do kotów, to Świnka jest radykalna, jak była mała została podrapana i pobita przez kota i to dość poważnie, od tamtej pory się nie spoufala , że tak oględnie powiem. Dorosły kot może szczeniakowi zrobić dość poważną krzywdę, Świnkę zaatakował kot sąsiadów, który sobie do nas przychodził wyjadać ptaszki. Uznał ją za rywalkę na swoim, czyli naszym terenie. Od kiedy panuje Świnka na ogrodzie ptaki są bezpieczne, jałowce całe, a okoliczne koty omijają nasz ogród, a i najważniejsze, mogę sobie sadzić warzywa i nie obawiać się, że są zaminowane. Czyli dobre strony z posiadania Świnki w ogrodzie też są. Ja trzeba będzie udać się na ratunek Pandzi przez kotem przybędziemy z odsieczą, czy tylko Twoja Babcia przeżyłaby ten najazd :twisted: ?
Pozdrawiam Monika
moja skarpa
Awatar użytkownika
tok76
100p
100p
Posty: 196
Od: 18 paź 2008, o 07:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ŻORY
Kontakt:

Post »

DorkoWD zgadza się-ogonek łysy i najgorsze,że włoski dalej wypadają i nie odrastają. Może zbyt krótki okres czasu... Jak fryzjer od psiaków zobaczyła jak obcięłam Molly to stwierdziła ,że ogonek wygląda teraz jak u szczura. Ale mi się przykro zrobiło,bo z ogonkiem nic nie robiłam...
Pozdrawiam, Gosia
Awatar użytkownika
tok76
100p
100p
Posty: 196
Od: 18 paź 2008, o 07:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ŻORY
Kontakt:

Post »

A oto nowa fryzurka Molly... oczywiście wykonana przeze mnie :lol: :lol: :lol: dodam od razu ,że ogonka nie dotykałam :cry: Obrazek Obrazek Obrazek
Pozdrawiam, Gosia
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Mała jest słodka, mam nadzieję, że uda się ją wyleczyć i włoski odrosną - trzymam kciuki
Awatar użytkownika
Antooosia
1000p
1000p
Posty: 3430
Od: 8 sty 2008, o 08:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post »

Śliczna Molly!Urosła od ostatnich zdjątek!

Danusiu,a kiedy zdjęcia Layli?
Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”