Sypanie soli to w ogóle nonsens,to tak jak sypać zającowi na ogon.Są srodki
łatwo rozkładające się i skuteczne,to po co wywalać otwarte drzwi.W małym namiocie
zbierałem wiosną po 50-80 ślimaków codziennie,w końcu środek przeciw ślimakom
trochą pomógł.
A co do kretów i nornic,to jak wspomniałem,nie chodzi w ogóle o urodę trawnika.
Popatrz ile odmian i gatunków tulipanów ma Paweł.Gdyby w taką grządkę weszły
krety i gryzonie,to klęska na niewyobrażalną skalę.Przy takie kolekcji,cebulka która
znajdzie się w innym miejscu niż powinna,albo na powierzchni,jest do wyrzucenia.
Bo kolekcjoner nie może sobie pozwolić na pomieszanie odmian.
Kopczyk na trawniku to tak śmieszny problem,ze nie warto pytać kto go zrobił.
Popatrz na ziemię,jaką powierzchnię zajmą korytarze krecie,a ile zostaje.Wyjedzone
larwy mogą być tylko w rejonie korytarzy,a to jest zero w stosunku do całej powierzchni.Czyli pożytku tyle co powierzchnia korytarzy,minus zjedzone dżdzownice.

Tu nie ma miejsca dla szkodników.