Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19314
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
Przede wszystkim do przesadzenia, nie powinno się sadzić roślin do samej ziemi uniwersalnej, tylko do mieszanki ziemi i perlitu albo żwirku kwarcowego.
Rośliny przesadzamy zawsze niezwłocznie po zakupie.
Sukulenty sadzimy zwykle do mieszanki ziemi i rozluźniacza w proporcji około 1:2.
Doniczkę z odpływem stawiasz na podstawce.
Nieprawdą jest, że Sansewierie podlewa się co kilka tygodni. Podlewasz wtedy kiedy przeschnie całkowicie podłoże.
Poczytaj wątek, a w ogóle to powinnaś dokładnie zgłębić uprawę roślin, bo to nie są sztuczne kwiatki.
Rośliny przesadzamy zawsze niezwłocznie po zakupie.
Sukulenty sadzimy zwykle do mieszanki ziemi i rozluźniacza w proporcji około 1:2.
Doniczkę z odpływem stawiasz na podstawce.
Nieprawdą jest, że Sansewierie podlewa się co kilka tygodni. Podlewasz wtedy kiedy przeschnie całkowicie podłoże.
Poczytaj wątek, a w ogóle to powinnaś dokładnie zgłębić uprawę roślin, bo to nie są sztuczne kwiatki.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
Zdaje sobie sprawę, że nie jest to sztuczny kwiatek, dlatego zadałam pytanie na forum. Informacje na temat uprawy podawane w internecie nie są pomocne ani nie wskazują, jaka może być przyczyna, bo roślina ani nie była przesuszona, ani przelana. Wszystkie moje sukulenty są w tej samej ziemi, bez żwirków ani keramzytu i mają się świetnie przez długie lata, dlatego nie spodziewałam się, że sansewieria, która miała być taka niewymagająca, zacznie po prostu marnieć w oczach. Celowo wybrałam roślinę, która nie potrzebuje rozbudowanej pielęgnacji, ale ewidentnie coś jest nie tak. Przesadzę raz jeszcze z keramzytem, ale wątpię, że tylko to pomoże, bo stan ciągle się pogarsza, niezależnie, czy ziemia jest sucha, czy mokra. Mimo wszystko dziękuję za odpowiedź.
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2946
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
Obejrzyj korzonki, może podgniwają.
Ja takie marniejące rośliny ukorzeniam na nowo.
Ja takie marniejące rośliny ukorzeniam na nowo.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19314
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
No i popełniłaś podstawowy błąd, żadnych sukulentów nie sadzi się do samej ziemi, tylko do mieszanki ziemi i dużej ilości rozluźniacza.
To jest podstawa prawidłowej uprawy.
A to, że inne rosną jeśli jest prawdą co piszesz można zaliczyć do cudu. Jednak prędzej czy później takie rośliny będą chorować.
Nie ma roślin nie wymagających, to mit. Każda roślina wymaga zapewnienia podstawowych warunków uprawy i pielęgnacji. Stanowisko, podłoże, podlewanie to najważniejsze czynniki.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Sukulencik36
- 200p
- Posty: 385
- Od: 3 gru 2019, o 19:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
Mogła ci też troszkę zmarznąć w drodze do domu, moja parva tak miała,obraziła się na mnie i na zimno które miała przez chwilę, wysuszyła kilka listków ,dostosowała się i żyjemy dalej
tak jak pisze Norbert ziemia do wymiany i podlewać jak totalnie przeschnie ale z umiarem po troszkę, sprawdź korzenie, ewentualnie posyp cynamonem 


Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
Też mam takie podejrzenia, że mogła zmarznąć przez styczniową podróż.
Póki co, przesadziłam w dużo bardziej przepuszczalną ziemię z keramzytem, otrzepałam całkowicie pozostałe sklepowe podłoże, ale niestety urwało się w trakcie sporo korzonków, mam nadzieję, że jeszcze jej to nie dobije. Korzenie wyglądały na zdrowe, więc tyle pocieszenia, że chociaż nie gnije. Dzisiaj pierwszy raz podlałam po przesadzeniu, zobaczymy co dalej będzie się działo. Trzymajcie kciuki, żeby przetrwała moją opiekę ;)
- piekara114
- 200p
- Posty: 360
- Od: 29 sty 2016, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Sucha Besk./Maków Podh.
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
Mam kilka różnych sansewier od kilku lat, piękne przyrosty, nowe liście, wszystko super. I żadnych problemów, aż do teraz.
Jednej z najstarszych (ok. 8 letniej) zaczął żółkną najstarszy liść, normalne z czasem, ale w ciągu miesiąca zżółkły i zmiękły jeszcze 3 i to przez jeden weekend, dosłownie w oczach. Nawet małżonek zwrócił uwagę na to, a on kwiatkami się nie interesuje. Jednocześnie od grudnia najbardziej wewnętrzna część sani wyciągnęła mi się mocno do góry i zrobiła się wiotka, choć liście są normalne sprężyste.
Podlewam dość ostrożnie, podobnie jak inne egzemplarze, ale po tym jak straciła sani 4 liście podejrzewam, że chyba w czasie moich urlopów (lipiec i listopad) była mocno podlewana przez opiekunów domu i teraz wyszły tego efekty.
Wyjęłam roślinę z doniczki, ziemia raczej sucha niż mokra, taka do podlania za kilka dni. Niestety roślina nie ma praktycznie korzeni, a jej bulwa zanikła. Do tego tuż pod tym miejscem, gdzie kończy się zielona część liści, jest miękki fragment, więc chyba była kiedyś przelana... I teraz pytanie co zrobić?
Odciąć nad tym miękkim fragmentem? Jak próbować ratować roślinkę? Dodam, że na głównym członie rośliny, w części naziemnej, widać kilka 4-5 milimetrowych korzonków (podobne jak korzonki powietrzne w monterze)
Jednej z najstarszych (ok. 8 letniej) zaczął żółkną najstarszy liść, normalne z czasem, ale w ciągu miesiąca zżółkły i zmiękły jeszcze 3 i to przez jeden weekend, dosłownie w oczach. Nawet małżonek zwrócił uwagę na to, a on kwiatkami się nie interesuje. Jednocześnie od grudnia najbardziej wewnętrzna część sani wyciągnęła mi się mocno do góry i zrobiła się wiotka, choć liście są normalne sprężyste.
Podlewam dość ostrożnie, podobnie jak inne egzemplarze, ale po tym jak straciła sani 4 liście podejrzewam, że chyba w czasie moich urlopów (lipiec i listopad) była mocno podlewana przez opiekunów domu i teraz wyszły tego efekty.
Wyjęłam roślinę z doniczki, ziemia raczej sucha niż mokra, taka do podlania za kilka dni. Niestety roślina nie ma praktycznie korzeni, a jej bulwa zanikła. Do tego tuż pod tym miejscem, gdzie kończy się zielona część liści, jest miękki fragment, więc chyba była kiedyś przelana... I teraz pytanie co zrobić?
Odciąć nad tym miękkim fragmentem? Jak próbować ratować roślinkę? Dodam, że na głównym członie rośliny, w części naziemnej, widać kilka 4-5 milimetrowych korzonków (podobne jak korzonki powietrzne w monterze)
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19314
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
Pomijając beznadziejne podłoże, to nie wystawia się Sansewierii na słońce, a nawet tylko na zewnętrzne światło bez uprzedniej aklimatyzacji...., która powinna trwać minimum około 2 tygodni.
Światło na zewnątrz jest o wiele silniejsze, niż w pomieszczeniu tuż przy szybie...
W najlepszym wypadku zbieleją liście, w gorszym dojdzie do ich popalenia.
A już pomijam, że temperatury nocne są za niskie w porównaniu do warunków pokojowych, a i dzienne mają się w ciągu kilku następnych dni radykalnie się obniżyć, co będzie szokiem termicznym dla rośliny.
Światło na zewnątrz jest o wiele silniejsze, niż w pomieszczeniu tuż przy szybie...
W najlepszym wypadku zbieleją liście, w gorszym dojdzie do ich popalenia.
A już pomijam, że temperatury nocne są za niskie w porównaniu do warunków pokojowych, a i dzienne mają się w ciągu kilku następnych dni radykalnie się obniżyć, co będzie szokiem termicznym dla rośliny.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2946
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
- piekara114
- 200p
- Posty: 360
- Od: 29 sty 2016, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Sucha Besk./Maków Podh.
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
Jedna z moich sansewiery wystrzeliła mocno w górę dzięki dwóm przyrostom, które powstały wewnątrz obecnych dotychczasowych pędów. Nowe pędy wyrastają jakby z boku i widać u nich związki korzeni. I zastanawiam się czy mogę obciąć poniżej korzonków i mieć nową roślinkę? Robiliście już coś takiego? Z jakim efektem?

Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
Mam w domu sanseverie w hydroponice, obok siebie stoi kilka roślin mających takie samo naświetlanie, takie same warunki, podlewam je również bardzo podobnie, a jedne rosną ładnie a drugie nie, co może być przyczyną?
Dobrze rosnąca roślina

a obok nie pokładająca się


Czy coś można na to poradzić oprócz nabycia nowej rośliny?
Dobrze rosnąca roślina

a obok nie pokładająca się


Czy coś można na to poradzić oprócz nabycia nowej rośliny?

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19314
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
Rośliny traktuje się indywidualnie, każdy egzemplarz może inaczej się zachowywać nawet w tych samych warunkach uprawy.
Sprawdź stan korzeni.
Sprawdź stan korzeni.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta