Witam ponownie!
Jednak zjadłam pączusia. Mam dobrą sąsiadkę i wyborne naleweczki.
Trochę mi zaszumiało tu i tam, ale ogólnie jest dobrze.
Tereniu [TerDob] - właśnie dotarłam do fotek moich różyczek, więc zaczęłam je wspominać.
W tym roku wyjątkowo zdrowo siewki się trzymają i oby tak dalej. Dziękuję.
Za zdrówko dziękuję, idzie ku lepszemu. Niechaj i Wam zdrówko dopisuje.
Dorotko [korzo_m] - moje pierwiosnki w cieple już od ponad tygodnia. Powolutku zaczynałam już wątpić w ich żywotność, nie doceniłam ich chęci do życia.
Ta różyczka, o którą pytasz, to 'Speelwark'.
Ja mam idealny przepis na pączki, które zawsze się udają, ale są dość drogie i wymagają sporo pracy. Dzisiaj jeszcze nie mam tyle siły, ile trzeba im poświęcić.
Soniu - szczerze mówiąc to jestem bardzo ciekawa orlików z samosiewu.

Mam nadzieję na ciekawe krzyżóweczki.

A może właśnie tylko powtórzą cechy roślin matecznych...
Dziękuję w imieniu różyczek i własnym, wzajemnie dobrego wieczoru życzę.
Alicjo - różyczki dziękują za pochwałę.
Też w tym roku planuję arbuzy uprawiać, ale na opakowaniach mam info, żeby siać w marcu. Czy Twój M ma takie odmiany, które sieje się już w lutym, czy może niezależnie od wskazówki producenta lepiej jest zasiać wcześniej?
Pytam, bo nigdy jeszcze tego warzywa nie uprawiałam i
jestem zielona w te klocki.
Za zdrówko dziękuję i odwzajemniam.
Marysiu [Maska] - cóż, jednak zjadłam pączusie. Wstyd się przyznać, ale aż trzy i jeszcze na dobitkę popiłam nie tylko herbatką.

Ale co miałam zrobić?

Sąsiadka korzysta z mojego przepisu, a takie pączki bardzo lubię, no i obie robimy mniejsze niż te w handlu.
Kolekcja na dziś ma się dobrze i tak ma pozostać. Zaklinam rzeczywistość jak tylko mogę, pamiętając ubiegłoroczne straty.
Dziękuję i wzajemnie samego zdrowia Wam życzę.
Danusiu [danuta z] - ta "jakby niebieska" ma kolor lawendoworóżowy, jest to 'Novalis'.
Od tygodnia nie opuszczam ciepłego mieszkanka, ale skoro już są begonie, to muszę wyjść z domu. M mnie pilnuje, ale codziennie musi wybyć do swoich gołąbków, to wykorzystam jego nieobecność i pobiegnę do Brico, bo tu mam najbliżej.

Muszę kupić białe zwisające, bo obiecałam synowej, a przy okazji może i dla siebie coś znajdę.
Uprawę pierwiosnków zaczęłam właśnie od balkonowego schłodzenia. Teraz mają bardzo ciepło nad grzejnikiem i ruszyły.
Jeszcze kilka różyczek na dobrą noc.
