Witajcie w ten piękny słoneczny, ciepły dzień
Zaraz zmykam na ogród
Moniko, szkoda, że tak daleko - pewnie bym się zjawił
Póki co, właśnie odpowiedziałem żonie co będę robił. Uprzątnę składzik, zrobię sobie kawę i będę siedział na tarasie i patrzył
Kolorów coraz więcej.
Mariuszu (gloff) - nie tylko różano, będzie też na bieżąco
np. pigwowiec już chce zakwitnąć.
Witam drugiego
Mariusza (maniolek). Ogród się zmienia - to już chyba czwarty raz i faktycznie będzie różany.
Póki co ... wiosna.
Nowy wątek - nowe znajomości
Genowefa zajrzała
Aby z patyczka wyrosło, należy ... obciąć go i wsadzić do ziemi
Poważnie!
O różach napomknę - teraz też można, ale to raczej z pnących, bo zazwyczaj zimę dobrze przetrzymują i się je wiosną przycina.
Np moje rabatowe i wielkokwiatowe mają suche pędy i dopiero od ziemi będą rosły.
Pierwsze patyczkowanie robię po czerwcowym kwitnieniu, drugie późną jesienią.
Przycinam pęd ok 1 cm pod oczkiem, dł ok 20 -25cm z 4 oczkami (nad ostatnim oczkiem tnę na ukos też 1 cm) obrywam wszystkie liście oprócz ostatniego (jak jest duży liść, to go przycinam) - ten liść to takie "płuca" - wsadzam do ukorzeniacza i do ziemi, by dwa oczka były zakopane i przykrywam plastikową butelką.
Lepiej przyjmują mi się patyki wsadzane jesienią, część wsadzam nawet bez ukorzeniacza i bez osłony butelką i .... dają radę - zamieniają się w krzaczek.
A to CHEwdelight nad kopczykiem jeszcze nie rozgarniętym.
Pozdrawiam wszystkich
