Z tych piennych w Biedrze były jeszcze Teeny Weeny-kremowa, ale pod tą nazwą były też kartoniki z różową różą na zdjęciu, Baby Masquerade-pomarańczowa, Inspiration Optima-czerwona, Guletta - żółta.
W pierwszej chwili mnie zachwyciły te z fotek- brzuch mnie rozbolał - tak sie zapaliłam... - dobrze, ze nie ma u nas Obi. Ale na szybko przyjrzałam sie im na Rosebooku- i nie wszystkie jednak bym chciała. jedne mam- a z reszty to tylko mi sie spodobały- żółta Mountbatten , Patricia kent, Sir Richard chichester...
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
W balotach też były ale nie miałam czasu oglądać. Dopiero rozpakowywali. A jakie są odmiany dokładniej tych róż po 5,99. Czy Elfe też tam można upolować??
Elfe jest w doniczkach a w balotach można zdobyć różne ciekawe odmiany np; Louise Odier którego kupiłem rok temu i okazał się właściwym pięknie pachniał.
A ja 4 , bez tej piennej miniatury a i tak się nakombinowałam gdzie je posadzić, podziwiam takich różo maniaków (bez obrazy). Ja do żadnego sklepu w którym mogłabym się natknąć na róże już nie wejdę, bo jeszcze bym coś dokupiła a potem zachodziła w głowę gdzie to upchnąć i czego się w zamian pozbyć.
InesS: Dzięki za cudowną fotorelację, ale gdzie reszta?! To co pokazałaś to preludium. A gdzie Edeny, Red Edeny, Chippendale, Elfe itd., gdzie balotowe i ich kartonikowe angielki (inne niż w Auchanie!)? Czyżby ich nie było, czy tylko nie sfotografowałaś wszystkiego? A może jeszcze nie wystawili całego asortymentu? Możecie się śmiać, ale ja od kilku dni jadąc do pracy zabieram w gotowości 2 wielkie siaty - jak otrzymam telefoniczne potwierdzenie, że są w moim OBI, to prosto z pracy jadę! Cały rok czekałam właśnie na tą dostawę. Tam to dopiero można zbankrutować!
Moje ubiegłoroczne zakupy w Obi były najmniej udane, korzenie w doniczkach były bardzo marne i niektóre róże ledwo sobie poradziły. Najgorsze były Patricia Kent i St. Richard of Chichester. Nie dość, że krzaczki marniutkie to jeszcze chorowały (jako jedne z bardzo nielicznych). Przez cały sezon doczekałam ledwo kilku kwiatków.
A Louise Odier to była moja ubiegłoroczna jedyna pomyłka wśród róż marketowych.
Bardzo zadowolona byłam natomiast z Ascota i Clair Marshall, mimo równie skromnych korzeni, mocno wyrosły i kwitły do późnej jesieni.
No i ceny róż w doniczkach (ok. 20 zł) są wyższe niż tych samych róż w szkółce, w której planuję zakupy, dodatkowo przy zakupach pow. 300 zł (przekroczę bez trudu), mam dostawę gratis.
A co wyrosło z ubiegłorocznych kartonikowych angielek z Obi?
Odnośnie biedronkowych, faktycznie dziś widziałam w B jak to możliwe że Teeny Weeny występuje jako żółta i różowa. To że opakowania są pomylone to nie jestem zdziwiona ale żeby na opakowaniu z tą samą nazwą dwie różne róże wstawić?
Ja chyba przestanę kupować róż w markecie bo na targu mam róże 50cm w dobrej formie za 5zł.
Róża którą kupiłam w Bricomarche której zdjęcie wstawiłam w pierwszej części wątku jednak nie jest martwa i mało tego dzisiaj odkryłam dwa młode pędy.