Alergie pokarmowe i wziewne
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Lila, MUSISZ teraz odpukać w niemalowane, odpluć przez lewe i prawe ramię, odszczekać i co tam jeszcze chcesz, byle się nie sprawdziło to, co piszesz. Wierzę, że nikomu tego nie życzysz, ale zabrzmiało to okropnie pesymistycznie! Nie przejdzie w astmę, nie dam się!!!
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Tak trzymaj Nalewko! Nie wiadomo, co uda sie osiągnąć w walce z choroba, ale jeżeli nagle sie pojawiła, to równie nagle moze zniknąć
Ale jeśli ktoś będzie się utwierdzał w przekonaniu, że zostanie do śmierci, to na pewno tak będzie! A jak będzie oczekiwał, ze przejdzie w astmę, to to także jest wielce prawdopodobne 


Chyba wywołałam zamieszanie - sorki. To że napisałam, że alergia z nami zostanie do końca życia (myślę o dorosłych alergikach), nie wynika z faktu, że zachęcam do jej nieleczenia. Wręcz przeciwnie, o czym świadczy mój przydługawy wywód wcześniej....
A alergia, wybaczcie, z dorosłymi już pozostaje, można opanować nasze reakcje na różne alergeny i je kontrolować, ale wrażliwość na nie to zostanie z nami już do końca...
A alergia, wybaczcie, z dorosłymi już pozostaje, można opanować nasze reakcje na różne alergeny i je kontrolować, ale wrażliwość na nie to zostanie z nami już do końca...

Mam alergię na pyłki drzew i traw, owoce, warzywa, sierść zwierząt, prawie na wszystko. Jednak to, co mi najbardziej dokucza to katar naczyniowo-ruchowy (wywodzi się z siennego), który mam ciągle, bez względu na to, czy coś pyli czy nie. Alergia na kurz została wykluczona. A ten katar jest okropny. Najgorzej jest nad ranem, jak leci z nosa i kicham. Biorę trzeci rok Buderhin (steryd do nosa), czy ktoś coś wie na jego temat? Lekarka każe mi robić sobie przerwy i robię je, Ale ten katar jest ponoć nie do wyleczenia. I mam do końca życia brać steryd? Boję się skutków ubocznych, żaden lekarz nic nie jest w stanie mi powiedzieć, czy takie długotrwałe przyjmowanie Buderhinu może odbić się po kilku latach na zdrowiu? Ktoś coś wie na ten temat?
P.S. Buderhin oczywiście na ten katar pomaga, ale czasmi buntuję się i przestaję brać i on znowu wraca, I ja wtedy wracam do sterydów.
P.S. Buderhin oczywiście na ten katar pomaga, ale czasmi buntuję się i przestaję brać i on znowu wraca, I ja wtedy wracam do sterydów.
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Iwkalo biorę Buderhin od kilkunastu lat (oczywiście z przerwami) czasami też się buntuję.
W zeszłym roku pani laryngolog wytłumaczyła mi, że jeżeli odstawię lek na stałe, to mam szansę stracić słuch.
Skutków ubocznych na razie u siebie nie zauważyłam, a argument utraty słuchu, przekonał mnie do stosowania tego leku.
W zeszłym roku pani laryngolog wytłumaczyła mi, że jeżeli odstawię lek na stałe, to mam szansę stracić słuch.
Skutków ubocznych na razie u siebie nie zauważyłam, a argument utraty słuchu, przekonał mnie do stosowania tego leku.

Czy utrata słuchu spowodowana jest odstawieniem Buderhinu bo organizm się od niego uzaleznił? Czy to katar naczyniowo-ruchowy powoduje utratę słuchu? Przeraża mnie to. Boję się zespołu Cushinga po długoletnim stosowaniu sterydów. A poza tym gdzies kiedyś czytałam, że glikokortykosteroidy powodują osteoporozę i zmiany w mózgu (problemy z koncentracją, osłabiają pamięć). A jak często i jak długie przerwy sobie robisz? Bierzesz go codziennie?
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Iwalko ja jestem po 50-ce (nie ma się czym chwalić) i nie zauważam u siebie problemów z koncentracją ani z pamięcią. Uczę w szkole i takie problemy zauważyłabym natychmiast.
Osteoporoza, chorują na nią panie bez względu na to czy biorą sterydy czy nie, ja na razie nie mam z tym problemów (odpukać).
Przerwy w braniu Buderhinu robię sobie nieregularne, w zależności, jak się czuję.
Osłabienie słuchu może spowodować chroniczny katar. Nie jestem lekarzem, więc nie powtórzę tego co mówiła lekarka (tak naukowo), może mnie tylko straszyła, ale jaki miałaby w tym cel?
Mariolu czy Twoja córka łykała tak długo sterydy z powodu alergii?
Osteoporoza, chorują na nią panie bez względu na to czy biorą sterydy czy nie, ja na razie nie mam z tym problemów (odpukać).
Przerwy w braniu Buderhinu robię sobie nieregularne, w zależności, jak się czuję.
Osłabienie słuchu może spowodować chroniczny katar. Nie jestem lekarzem, więc nie powtórzę tego co mówiła lekarka (tak naukowo), może mnie tylko straszyła, ale jaki miałaby w tym cel?
Mariolu czy Twoja córka łykała tak długo sterydy z powodu alergii?
Drodzy moi!!! Alergia to nie infekcja! Z alergii się nie " leczy", jak ktoś wcześniej napisał, ale łagodzi jej objawy. Oczywiście, istnieje coś takiego jak immunoterapia swoista ( czyli tzw. odczulanie ), ale to temat na zupełnie inną historię...
Sterydy to nie leki zabójcy, a ratunek dla wielu chorych, trzeba jednak zażywać je mądrze i tylko w razie konieczności ( niestety czasami ta "konieczność" utrzymuje się stale ).Sterydofobia do niczego dobrego nie prowadzi.

Sterydy to nie leki zabójcy, a ratunek dla wielu chorych, trzeba jednak zażywać je mądrze i tylko w razie konieczności ( niestety czasami ta "konieczność" utrzymuje się stale ).Sterydofobia do niczego dobrego nie prowadzi.
- empuza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4296
- Od: 4 cze 2007, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
U mojej córki alergie pewna starsza pani pediatra stwierdziła w wieku 7 mies, zaczęło sie od alergii na białko mleka krowiego ( w przychodni była cały czas leczona antybiotykami). Alergia była tak silna, ze zahamowała rozwój wzrostu i wagi. Po roku doszly wszystkie pochodne w krzyżówceod mleka krowiego. owoce cytrusowe, orzechy, trawy , pleśnie, grzyby i wiele innych rzeczy. Trzeba było zacząć podawać sterydy. W szpitalu mówili, ze wyrośnie z tego, guzik prawda! W tej chwili ma 11 lat, astmę oskrzelową, szybciej bedzie wymienić co może jeść a jest tak obstawiona sterydami, ze jak ktoś popatrzy z boku to stwierdzi, ze dziecko nic nie robi tylko bierze leki.
Na nic zdały sie odczulania, testy tez za kazdym razem wychodziły róznie. dopiero po kilku latach trafiłam na fajnego alergologa, który wyjasnił, że owszem może być uczulona na trawy czy sierść ale akurat nie ten rodzaj, który słuzy do robienia testów.
Dlatego teraz często gdy cos się dzieje bierzemy próbke i lecimy prywatnie sprawdzac.
Koszmarne jest zycie alergika a szczególnie takiego małego.
Na nic zdały sie odczulania, testy tez za kazdym razem wychodziły róznie. dopiero po kilku latach trafiłam na fajnego alergologa, który wyjasnił, że owszem może być uczulona na trawy czy sierść ale akurat nie ten rodzaj, który słuzy do robienia testów.
Dlatego teraz często gdy cos się dzieje bierzemy próbke i lecimy prywatnie sprawdzac.
Koszmarne jest zycie alergika a szczególnie takiego małego.
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1004
- Od: 16 maja 2007, o 22:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pdk
Moa "przygoda" z alergią zaczeła się gdy mój syn (obecnie ma 5 lat) zaczął jeśc jabłka.Dostawał wysypki na policzkach.PRZEZ rok nie dostał ani jednego do zjedzenia ,"wyrósł" z tej alergi,choć do tej pory nie wiem czy uczulały go jałka czy może jakieś opryski na nie stosowane
Gdy byłam w ciąży z drugim dzieckiem dostałam uczulenia na słońce.Było gorące lato prawie 35 stopni w cieniu ,a ja chodziłam ubrana w długe spodnie i bluzki z długim rękawem.Coś okropnego męczyłam się okrutnie.Potem doszło mi uczulenie na wszystko co kwasne.Ostatnie 3 miesiące przeleżałam i tylko myślałam "Nie drap się"Przed porodem spędziłam dwa tygodnie w szpitalu,po okazało się ,że maleństwo ma zapalenie płuc i zostajem jeszcze 10 dni.
Przez ten czas miałam robine często ktg uczulił mnie zel ,którego stosują do badania.W noc (sama tego nie świadoma) podrapałam sobie brzuszek do krwi.Zamiast się cieszyć zbliżającym się rozwiązaniem siedziałam i płakałam bo nie mogłam wyczymać już tego ból,bo to był ból.Gdy już szłam do porodu miałam wysypane nogi małymi krostezckami,potem rozeszły się po moim całym ciele.A dokładnie tam gdzie nie miałam go odkryte.Na konsultację z panią dermatolog czekałam 3 dni. Dostałam maść.A wszystko minęło gdy wróciłam do domu ,uczuliła mnie pościel ,a raczej środki piorące.W szystko mi minęło podobno te wszystki uczulenia wynikały z "burzy hormonów"
I myślałam ,że z alergią mam spokój .Ja mam ale moje młodsze dziecko nie.Gdy miał synek 19 dni wyskoczyła mu krostczka,gdy miał21 kilka następnych.Lekarka powiedziała ,że to potówki.A krosteczek było coraz więce i więcej zaczęły się robić liszaje.Diagnoza następna pani doktor Atopowe zapalenie skóry.Jak to leczyć ,czytałam ,pytałam niby wiem wszystko ale tak napradę nic.Karmiłam piersią , to miałam bardzo rygorystyczna dietę.Po prawie pięciu miesiącach nie dałam rady.Byłam wycieńczona,kłębkiem nerwów- wszystkim w domu dałam to odczuc. Poprosiłam o mleko panią doktor niechetnie ale dała receptę na bebilon pepti.Myślałam ,że gdy dziecko bedzi na mleku modyfikowanym to zacznie mu przechodzic(bo przeciesz ja zawsze mogłam cos zjęść co mu szkodziło -mimo diety) Nic z tego było gorzej .Wysypka zaczela pojawiać sie na klatce piersiowej(tzw pokrzywka) ile nocy nie przespaliśmy z mężem to trudno zliczyć.
Pani doktor chciała i przepisywała nam różne masci -sterydy.Nie byłam do nich przekonana.Znalazłam dobrą panią dermatolog i alergolog.Przepisała nam krem Elidel tuba 15 gram kosztowała prawie 100 złoty .Krem podobno ma być bardzo bezpieczny ,nie ma takich skutków ubocznych jak sterydy i nie niszczy skóry. Smarować nim należało po kąpieli.Nie używamy go cały czas ,lecz tylko gdy widzimy pojawiajace sie wypryski.Kazała też kupić płyn do kąpieli emolium i krem na dzięn do smarowania( kilka razy )No i oczywiści dięte należ stosować cały czas. Mój syn ma tyle zakazów żywieniowych ,że łatwiej by mi było napisac co mu wolno a co nie.Pani doktor powiedziała .że może wyrośnie,Bo jeśli organizm nie musi walczyć z alergią to ... wyrośnie.U dzieci tak czasami bywa, mam nadzieję .Nie chce zapeszać.
W listopadzie zaczął chorować.Oskrzela ,płuca .I od nowa bo ze szpitala przyjechaliśmy z nową coorobą-krtań.Jego organizm był już tak osłabiony ,że znowu złapał płuca.Do szpitała nie zgodziłam sie go oddać .Kupiłam inchalator parowy.Wyzdrowiał.Wiosną zaczęło się od nowa.Zaraził się katarem od starszego syna .Mówiłam to pani doktor.Nie była do tego przekonana ,raczej skłaniała sie twierdzić ,że to pyłki drzew go uczulają.(u nas jest pełno olchy ,topoli ,brzozy...)Miał duszności ,dostał wziewy.Brał je przez 6 tygodni ,widziałam znaczną poprawe .A zgodnie z zaleceniem naszej lekarki miał brać do końca września.Może i postąpiłam nie rozważnie,ale musiałam tak zrobic odstawiłam wziewy.Gdyby coś się działo zaraz bym je podała.Minęło dwa miesiące syn się nie dusi, niema kataru ODPUKAĆ Cały czas bierze zyrtek w kroplach, a gdy tylko pojawia się katar dodatkowo Clemastinum.
Obserwacja reakcji organizmu jest najlepsza, już wiem ,że nie może jeść parówek i truskawek(babcia dała mu jedną ,bo od jednej nie umrze)Tydzień temu dałam mu może pół łyżeczki loda śmietankowego nie wysypało.To chyba dobry znak
Jestem pełna optymizmu i wiary że jutro będzie lepsze.Codzien uczymy się czegoś nowego ,dlatego każdy dzien jest inny i lepszy od poprzedniego.
"Choroba ujawna , jacy jestesmy"

Gdy byłam w ciąży z drugim dzieckiem dostałam uczulenia na słońce.Było gorące lato prawie 35 stopni w cieniu ,a ja chodziłam ubrana w długe spodnie i bluzki z długim rękawem.Coś okropnego męczyłam się okrutnie.Potem doszło mi uczulenie na wszystko co kwasne.Ostatnie 3 miesiące przeleżałam i tylko myślałam "Nie drap się"Przed porodem spędziłam dwa tygodnie w szpitalu,po okazało się ,że maleństwo ma zapalenie płuc i zostajem jeszcze 10 dni.
Przez ten czas miałam robine często ktg uczulił mnie zel ,którego stosują do badania.W noc (sama tego nie świadoma) podrapałam sobie brzuszek do krwi.Zamiast się cieszyć zbliżającym się rozwiązaniem siedziałam i płakałam bo nie mogłam wyczymać już tego ból,bo to był ból.Gdy już szłam do porodu miałam wysypane nogi małymi krostezckami,potem rozeszły się po moim całym ciele.A dokładnie tam gdzie nie miałam go odkryte.Na konsultację z panią dermatolog czekałam 3 dni. Dostałam maść.A wszystko minęło gdy wróciłam do domu ,uczuliła mnie pościel ,a raczej środki piorące.W szystko mi minęło podobno te wszystki uczulenia wynikały z "burzy hormonów"

I myślałam ,że z alergią mam spokój .Ja mam ale moje młodsze dziecko nie.Gdy miał synek 19 dni wyskoczyła mu krostczka,gdy miał21 kilka następnych.Lekarka powiedziała ,że to potówki.A krosteczek było coraz więce i więcej zaczęły się robić liszaje.Diagnoza następna pani doktor Atopowe zapalenie skóry.Jak to leczyć ,czytałam ,pytałam niby wiem wszystko ale tak napradę nic.Karmiłam piersią , to miałam bardzo rygorystyczna dietę.Po prawie pięciu miesiącach nie dałam rady.Byłam wycieńczona,kłębkiem nerwów- wszystkim w domu dałam to odczuc. Poprosiłam o mleko panią doktor niechetnie ale dała receptę na bebilon pepti.Myślałam ,że gdy dziecko bedzi na mleku modyfikowanym to zacznie mu przechodzic(bo przeciesz ja zawsze mogłam cos zjęść co mu szkodziło -mimo diety) Nic z tego było gorzej .Wysypka zaczela pojawiać sie na klatce piersiowej(tzw pokrzywka) ile nocy nie przespaliśmy z mężem to trudno zliczyć.
Pani doktor chciała i przepisywała nam różne masci -sterydy.Nie byłam do nich przekonana.Znalazłam dobrą panią dermatolog i alergolog.Przepisała nam krem Elidel tuba 15 gram kosztowała prawie 100 złoty .Krem podobno ma być bardzo bezpieczny ,nie ma takich skutków ubocznych jak sterydy i nie niszczy skóry. Smarować nim należało po kąpieli.Nie używamy go cały czas ,lecz tylko gdy widzimy pojawiajace sie wypryski.Kazała też kupić płyn do kąpieli emolium i krem na dzięn do smarowania( kilka razy )No i oczywiści dięte należ stosować cały czas. Mój syn ma tyle zakazów żywieniowych ,że łatwiej by mi było napisac co mu wolno a co nie.Pani doktor powiedziała .że może wyrośnie,Bo jeśli organizm nie musi walczyć z alergią to ... wyrośnie.U dzieci tak czasami bywa, mam nadzieję .Nie chce zapeszać.

W listopadzie zaczął chorować.Oskrzela ,płuca .I od nowa bo ze szpitala przyjechaliśmy z nową coorobą-krtań.Jego organizm był już tak osłabiony ,że znowu złapał płuca.Do szpitała nie zgodziłam sie go oddać .Kupiłam inchalator parowy.Wyzdrowiał.Wiosną zaczęło się od nowa.Zaraził się katarem od starszego syna .Mówiłam to pani doktor.Nie była do tego przekonana ,raczej skłaniała sie twierdzić ,że to pyłki drzew go uczulają.(u nas jest pełno olchy ,topoli ,brzozy...)Miał duszności ,dostał wziewy.Brał je przez 6 tygodni ,widziałam znaczną poprawe .A zgodnie z zaleceniem naszej lekarki miał brać do końca września.Może i postąpiłam nie rozważnie,ale musiałam tak zrobic odstawiłam wziewy.Gdyby coś się działo zaraz bym je podała.Minęło dwa miesiące syn się nie dusi, niema kataru ODPUKAĆ Cały czas bierze zyrtek w kroplach, a gdy tylko pojawia się katar dodatkowo Clemastinum.
Obserwacja reakcji organizmu jest najlepsza, już wiem ,że nie może jeść parówek i truskawek(babcia dała mu jedną ,bo od jednej nie umrze)Tydzień temu dałam mu może pół łyżeczki loda śmietankowego nie wysypało.To chyba dobry znak

"Choroba ujawna , jacy jestesmy"
Pozdrawiam cieplutko Basia
Moje ogródkowe kwiatki
Moje ogródkowe kwiatki