Zosiu

, jestem z rewizytą. Oj piękne te chryzantemy, tak różnorodne w dudowie kwiatów jak i w kolorach, są piękne. Będę podziwiać u Ciebie, bo u siebie mam tylko dwie odmiany, i ledwie przetrwały suszę. Ale już sobie obiecałam, że podaruję im nowe miejsce, niech chociaż te dwie cieszą mnie swym urokiem.
Pozdrawiam