Jak napisałam wcześniej nie mam pewności jak się przenosi wirus to dla mnie zagadka, którą staram się rozwikłać.
Dwa lata temu miałam zdrową, piękną siewkę Aphrodity a już rok temu w połowie była zawirusowana.
Wiedząc, że jest chora było mi już wszystko jedno, podzieliłam ją szpadlem nie zachowując już bezpiecznego dzielenia.
Posadziłam tą zdrową jak mi się wydaje część i ku mojemu zdziwieniu pięknie rosła odizolowana w donicy.
Zdrowe miała liście i kwiaty, na kilku listkach pojawił się tylko ciemny cienki paseczek, nie wiem co on oznacza bo zawirusowana chorobowo ma martwe paski, więc może ta ma szansę. Ciekawa jestem co z niej wyrośnie w przyszłym sezonie.
Oto ona.
Kochani ten wątek jest dla Was, dla Wszystkich miłośników pacioreczników dla wzajemnych porad, pytań i odpowiedzi aby nasze rośliny pięknie i zdrowo rosły. Dzielcie się swoimi spostrzeżeniami i zamieszczajcie swoje zdjęcia.
Tomek masz olbrzymią i cudną kolekcję. Brawo!
