Moje pierwsze storczyki
Re: Mój pierwszy storczyk.
A macie moze pomysl albo rade jak poradzic sobie z podlewaniem jak w domu grzeje sue grzejnikami i powietrze jest bardzo suche. Oblozylam maluchy mchem bo on dlugo jest wilgotny, ale mieszkam w kamienicy i mam stare okna- wiec wieje przez nie strasznie. Z powodu ze mam male dziecko w nocy musze dogrzewac grzejnikiem zeby nie zmarzlo. Przez to mech jest nom stop suchy, probuje sam mech namaczac i odstawiac z powrotem do maluchow, ale 2noce i to samo sie dzieje:-/. Pozdrawiam cieplutko:-)
Pozdrawiam Adźka.
-
natka_211
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2034
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Mój pierwszy storczyk.
Z jednej strony to dobrze, że mech szybciej przesycha, bo jest małe prawdopodobieństwo, że zalejesz maluchy. Możesz spróbować ustawić storczyki na tacy z wilgotnym keramzytem. Zwiększy to wilgotność wokół samych roślin. Tak poza tym to chyba więcej się nie da zrobić. Ewentualnie przed samą zimą jeszcze spróbuj uszczelnić jakoś dodatkowo okna by storczyki Ci nie przemarzły na parapecie.
Re: Mój pierwszy storczyk.
Natko a powiedz mi a co daje ten sposób z butelką albo z Słomkami od napoi? Zał warzyłam je u Ciebie i bardzo jestem ciekawa 
Pozdrawiam Adźka.
-
natka_211
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2034
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Mój pierwszy storczyk.
Sposób z butelką i wodą używam do reanimacji storczyków (świetnie się to sprawdza szczególnie latem jak jest mega gorąco- woda paruje szybciej itd). Butelka przecięta na pół. Dno zabieram, górę wyrzucam. Po bokach robię dziury i powinno się wetknąć jakieś patyczki ale ja akurat miałam słomki pod bokiem. Wlewam na dno takiej butelki wodę. Umieszczam nad wodą (stabilizując właśnie tymi patyczkami) storczyka, który nie ma korzeni (w moim przypadku było to spowodowane popaleniem korzeni nawozem-zbyt często tak był podlewany i był podlewany od razu wodą z nawozem jak miał sucho- to był mój największy błąd- teraz najpierw przez 10 min kąpie w samej wodzie a dopiero później dodaje nawozu).
Re: Mój pierwszy storczyk.
Sadzisz że tym maluszkom mogłoby pomóc coś takiego? żeby chociaż listki puściły?
Pozdrawiam Adźka.
-
natka_211
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2034
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Mój pierwszy storczyk.
Tej metody używam tylko przy dorosłych roślinach. Nie praktykowałam tego z keikami (tym bardziej keikami dendrobium). Jak coś proponuje wsadzić je w sphagnum i utrzymywać taki mech lekko wilgotny (niemokry! ).
Re: Mój pierwszy storczyk.
Nie spalam do pozna i myslalam jak by pomoc malenstwom. A co jakby w zwykla doniczke nalac wody tak do polowy, a na gorze przymocowac gaze tak zeby nie spadla i na niej ulozyc maluchy. I do tego zrobic kominek z butelki, taki z otworami oczywiscie. Moze te najmniejsze puszcza chociaz listki i da sie je uratowac.?. Naszykuje to i wysle zdjecia to bedzie wiadomo o co mi chodzi, a na razie prosilabym o wypowiedzenie sie z opisu mojej wyobrazni
pozdrawiam 
Pozdrawiam Adźka.
-
natka_211
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2034
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Mój pierwszy storczyk.
Ja nadal przystaje przy mchu nowozelandzkim. Nie proponuje żadnego "kominu" czy folii na wierzchu, gdyż storczyki muszą mieć cyrkulację powietrza. Przy zbyt wysokiej wilgotności i braku cyrkulacji powietrza roślina może zacząć gnić (czarna zgnilizna to zgroza każdego storczykarza...). Maluchy wsadzić do mchu i podlewać jak mech przeschnie. Po 1 miesiącu zacząć delikatnie nawozić (ja nawożę PP plant starterem). Mam maluchy z agaru. Były okazy maciupeńkie bez korzeni. Siedzą w mchu, bez żadnego przykrycia, na parapecie. Co jakiś czas do podlewania dodaje trochę tego nawozu. Po 1,5 m-ca puściły pierwsze korzonki.
Re: Mój pierwszy storczyk.
W kwiaciarni został jeszcze taki jeden delikwent...
Korci mnie żeby go zabrać/przygarnąć.
Myślicie że coś z niego będzie? Ma troche dziwne liście - jak by pokarbowane. Szkoda mi biedaka


Pozdrawiam Adźka.
-
natka_211
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2034
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Mój pierwszy storczyk.
Na pierwszy rzut oka nie wygląda tak źle. Liście straciły turgor. Okłady z mokrych wacików pomogą. Poza tym widać, że sporo ma korzeni.
Re: Mój pierwszy storczyk.
Mam pytanie Adzka91..Czemu Ty chcesz kupować kolejnego zdechlaka zamiast porządnego storczyka? Jeżeli storczyk którego już mamy zaczyna chorować to normalne że chcemy go ratować ale żeby celowo nabywać takie badziewie ?
Re: Mój pierwszy storczyk.
No właśnie Lady H one nie są kupione tylko przygarnięte z kwiaciarni w której aktualnie pracuje- mam staż. A co do kupna... Ciągle zastanawiam się nad kolorem i rodzajem bo wszystkie są piękne
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam Adźka.
Re: Mój pierwszy storczyk.
Masz dobre serce ale całego świata nie uratujesz .....Niektórzy forumowicze ratują zdechlaki ale to długi proces i nie gwarantuje sukcesu.Nowe podłoża,opryski,antygrzyby.....Gdyby to wszystko policzyć to skórka nie warta wyprawki.Gdyby to był jakiś rzadki okaz to jeszcze ale takich hybrydek w marketach od groma...Kup pierwszego lepszego a potem następnego i następnego i jeszcze kolejnego 
Re: Mój pierwszy storczyk.
Skoro tak mowisz...
a lepszym miejscem do kupowania jest market czy gielda? Na co zwracac uwage przy kupnie takiego kwiatka, zeby sie nie wladowac na kolejnego "zdechlaka", albo bliskiego "zdechniecia"?
Pozdrawiam Adźka.
- anetka12
- 100p

- Posty: 135
- Od: 4 kwie 2013, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Mój pierwszy storczyk.
Akurat ten co pokazałaś go na ostatnim zdjęciu wygląda na zdrowego, nie trzeba go ratować tylko postawić gdzieś na boku i czekać na kwiaty
A co do kupowania kwiatów to w marketach na pewno są o wiele tańsze i zwykle w bardzo dobrym stanie
of course you should be afraid of the dark, you know what's out there...
moje storczyki
pozdrawiam, Aneta
moje storczyki
pozdrawiam, Aneta




