Witajcie w wietrzną i deszczową sobotę. Przychodzą mi do głowy słowa piosenki że w czasie deszczu dzieci się nudzą. I chyba coś z tego jest bo ja jeśli już to raczej duże dziecka

ale nudzę się strasznie.
Wyleżeć zbytnio nie mogę bo kości mnie bolą i latam z jednego okna do drugiego. Ze swojego pokoju zrobiłam kilka zdjeć ( z góry przepraszam za jakość niektórych ale szyby są w kroplach deszczu)
Na poczatek skalniak ( w tym roku dołożyłam na wierzch ziemi kompostowej i później już tylko zmieszam z tą która jest.

Czekam aż się kwiatki sadzone w zeszłym roku rozrosną bo teraz to więcej zeimi niż kwiatków
Mój jedyny świerk srebrny w ogrodzie, troszkę w złym miejscu posadzony bo zasłania mi widok na ogród ale co roku jego dolne gałęzie są podcinane i już troszeczke widzę zakątku oczkowego i posadzoną piwonię.
Tutaj nam został jeden z trzech znajdujących się przed domem orzechów włoskich. Co roku nie dajemy mu zbytnio urosnąc i tato podcina mu gałęzie. O tej porze, gdy nie ma lisci wyglada bardzo ładnie.

Już dość dawno dwa znajdujące sie przed nim zostały ściete, gdyż bardzo mało było na nich orzechów.
Anetko dobrze że zdążyłaś wpaść na działeczke i zobaczyć co się tam dzieje, jak przebiega wiosna bo dzisiaj to kiepsko byłoby. Pracuje się i marzy żeby w sobote zajrzeć i pooglądac roślinki, uporzatkować raratki, ale głowa do góry Anetko jeszcze wiele pieknych weekendów przed nami. A ten z deszczykiem to tak dla dobra roślinek. Pewnie się juz kolejny raz powtórzę ale krokusyomania mnie ogarneła i gyby były dostępne w sklepach to bym ich nakupiła.
Anetko również i Ciebie jakieś przeziebienie dopadło. Tulę Cię mocno

i zdróweczka życzę. Do tych narcyzów to muszę jesienia zajrzeć bo w tamtym roku miałam całą doniczkę a teraz tak jakby mi zgniły czy co. W innym miejscu narcyze też mam ale o wiele mniejsze. Nie wiem może to od domiany zależy.
Sama wiesz że w ogrodzie ciagle coś do zrobienia się znajdzie i tak w kółko a jak nie to człowiek sam sobie cos wymysli

. Kamień uwielbiam i będzie go coraz wiecej

Pozdrawiam serdecznie
Dorotko bardzo dużokamieni na polu jest i podczas prac jesiennych lub wiosennych wyłaniają się z ziemi. Jeszcze bedą nie martw się. udało mi się uzbierać w tym roku kilka krzemieni muszę je tylko w tej kupeczce znaleźć i coś dla nich wykompinować

Pozdrawiam cieplutko
Renatko dobrze że teraz jesteś i będziesz mi towarzyszyć

Na początek dużo zdrówka życzę i szybkiego powrotu do zdrówka. Na pocątku nie widziałam tej kamiennej rabatki ale mama ja widziała i tylko mi kamienie donosiła a ja układałam. Później i ja ją zobaczyłam sie bardzo mi się spodobała. Teraz kamień polny to podstawa mojego ogródka. Mam jeszcze tyle planów z nim zwiazanych że trzeba będzie go zbierać

Serdecznie pozdrawiam
Karinko będzie mi bardzo miło. Kamień polny zawsze w ogrodzie potrzebny a do tego jak jest go pod dostatkiem na polach tylko trzeba pójść poszukać i przynieść nic to nie kosztuje no chyba że czas. Cieplutko pozdrawiam
Anetko u mnie pada, wieje ale i tak chora więc nic nie zrobię. Może to i lepiej że taka pogoda u mnie bo jakby świeciło słoneczko to byłabym bardzo zawiedziaona i nieszczęśliwa że ja muszę w domu siedzieć. Bardzo sie cieszę ze jest ci u mnie dobrze, spaceruj ile chcesz
