
Fiołki afrykańskie - moja przygoda
- ktoś
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4525
- Od: 11 lis 2008, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Głogów
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Marysiu , to żaden problem . Podpisz go : podobny do ... 

-
- 200p
- Posty: 464
- Od: 18 sty 2012, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: blisko Wrocławia
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Jak fiołeczek z marketu to kundelek co nie znaczy, że jest czymś gorszym. Po prostu jest ładną roślinką bez nazwy ale podobna do.... i tyle. Mimo, że mam sporo odmianowych ostatnio w Leroy Merlin kupiłam cudnego fiołka bardzo podobnego do tych z serii Optimara. Czasami jest tak, że odmianowy wcale nie jest taki śliczny jak się oczekiwało a kundelek bije odmianowe na głowę.
Pozdrawiam Ela
-
- 500p
- Posty: 700
- Od: 18 wrz 2013, o 12:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Fiołek o którym piszę wygląda dokładnie tak samo jak ten na pierwszym zdjęciu u Ilonki różowo -biały.
Pozdrawiam, Marysia
moje doniczkowe
moje doniczkowe
-
- 500p
- Posty: 700
- Od: 18 wrz 2013, o 12:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ilonka pisała, że to może być Ethel's Reflections i faktycznie wygląda tak samo, ale on pochodzi z centrum handlowego, więc pewnie tylko jest podobny. To trochę dziwne, bo i liście i kwiaty wyglądają jak u odmianowca.
Pozdrawiam, Marysia
moje doniczkowe
moje doniczkowe
-
- 200p
- Posty: 464
- Od: 18 sty 2012, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: blisko Wrocławia
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ethel's Reflections mam i jak przeżyje do wiosny ( a bo to wiadomo - jeden sik za dużo i kaput ) to liścia mogę dać.
Pozdrawiam Ela
-
- 500p
- Posty: 700
- Od: 18 wrz 2013, o 12:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
A masz możliwość wysłać jego zdjęcie podczas kwitnienia? Czy masz takie zdjęcie? 

Pozdrawiam, Marysia
moje doniczkowe
moje doniczkowe
-
- 200p
- Posty: 464
- Od: 18 sty 2012, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: blisko Wrocławia
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Akurat zdjęcie mam z jesieni, ale mi wstyd bo nie umiem wysyłać zdjęć na forum. Mogę wysłać e -mail
Pozdrawiam Ela
-
- 500p
- Posty: 700
- Od: 18 wrz 2013, o 12:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Nie przejmuj się ja też jeszcze nie umiem, próbowałam przez Imageshack.us ale zdążyłam tylko tam dodać kilka zdjęć. Trzeba mieć czas, żeby się tym bawić
Prześlij mi ną maila, to sobie porównam te fiołeczki 


Pozdrawiam, Marysia
moje doniczkowe
moje doniczkowe
- ktoś
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4525
- Od: 11 lis 2008, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Głogów
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ja wstawiam zdjęcia przez fotosik - łatwiej , mniej klikania i szybciej. Nie trzeba się logować .
-
- 500p
- Posty: 700
- Od: 18 wrz 2013, o 12:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Dzięki za radę
może uda mi się w końcu pokazać moje fioły 


Pozdrawiam, Marysia
moje doniczkowe
moje doniczkowe
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Witaj
Masz bardzo ładne fiołeczki
Ja również powoli rozwijam zamiłowanie do fiołków 
Powodzenia i czekam na zdjęcia

Masz bardzo ładne fiołeczki


Powodzenia i czekam na zdjęcia

Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Witajcie dziewczyny
Długo nie zaglądałam a tu taka dyskusja się wywiązała
Baaardzo Was przepraszam, że nie było odpowiedzi z mojej strony. Dziękuję wszystkim za miłe słowa
Marysiaaa żadne z prezentowanych na zdjęciach fiołków nie jest odmianowy, to wszystko marketowe kundelki ale tak jak pisze stefka czasem bijące odmianowe na głowę
Ostatnio miałam dużo przygód z moimi fiołkami, ale niestety niezbyt przyjemnych. Mianowicie zaatakował je mączniak
Męczyliśmy się z nim ale pokonaliśmy skubańca. Mam nadzieję, że już nie wróci.
Napiszę dziś parę słów o ukorzenianiu listków, gdyż posadziłam ich trochę pod koniec stycznia
A robię to tak:
Przycinam łodyżki pod kątem i kąpię kilka minut w słabiutkim roztworze nadmanganianu potasu.

Ukorzeniam listki w kubeczkach widocznych na zdjęciu, w ziemi uniwersalnej. Wsuwam nóżkę na głębokość 1-1,5 cm, nie ugniatam, na wierzch daje mokry czysty piasek. Jak już pisałam w innym wątku piasek pomaga moim listkom utrzymywać odpowiednią wilgotność ziemi i likwiduje problem pleśni która pojawiała się u mnie na powierzchni ziemi. Moje listki wyglądają tak:

Teraz następuje najbardziej stresujący dla mnie moment, mianowicie utrzymania listków przy życiu
aż do pojawienia się korzeni. Trwa to zazwyczaj ok dwóch tygodni. Po tym mniej więcej czasie można zaobserwować pojawiające się korzonki. Z tego względu ja ukorzeniam listki w przezroczystych kubeczkach, żeby łatwiej było obserwować pojawienie się korzeni:

Ufff, teraz już z górki
czekamy na sadzonki.

Długo nie zaglądałam a tu taka dyskusja się wywiązała


Marysiaaa żadne z prezentowanych na zdjęciach fiołków nie jest odmianowy, to wszystko marketowe kundelki ale tak jak pisze stefka czasem bijące odmianowe na głowę

Ostatnio miałam dużo przygód z moimi fiołkami, ale niestety niezbyt przyjemnych. Mianowicie zaatakował je mączniak

Napiszę dziś parę słów o ukorzenianiu listków, gdyż posadziłam ich trochę pod koniec stycznia

A robię to tak:
Przycinam łodyżki pod kątem i kąpię kilka minut w słabiutkim roztworze nadmanganianu potasu.

Ukorzeniam listki w kubeczkach widocznych na zdjęciu, w ziemi uniwersalnej. Wsuwam nóżkę na głębokość 1-1,5 cm, nie ugniatam, na wierzch daje mokry czysty piasek. Jak już pisałam w innym wątku piasek pomaga moim listkom utrzymywać odpowiednią wilgotność ziemi i likwiduje problem pleśni która pojawiała się u mnie na powierzchni ziemi. Moje listki wyglądają tak:

Teraz następuje najbardziej stresujący dla mnie moment, mianowicie utrzymania listków przy życiu


Ufff, teraz już z górki

- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2033
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda

Podoba mi się Twój sposób rozmnażania fiołków

Muszę go wypróbowac i te przeżroczyste kubeczki super pomysł

Życzę pomyslnego ukorzeniania

-
- 200p
- Posty: 464
- Od: 18 sty 2012, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: blisko Wrocławia
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Listki też ukorzeniam w takich kubeczkach ale nigdy nie dawałam piasku. Muszę koniecznie wypróbować. Pochwal się proszę jakie odmiany się ukorzeniły bo nie wszystkie napisy widać.
Pozdrawiam Ela
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Pomysł z przezroczystymi kubeczkami nie jest oryginalny ale wygodny 
Natomiast jeśli chodzi o piasek u mnie sposób sprawdza się. Zimą miałam problem z niektórymi maleńkimi sadzonkami. Powierzchnia ziemi pokrywała sie białym pleśniowym nalotem, mimo, że nie miały za mokro, zmieniłam ziemię ale problem znów wrócił. Maleństwa dopiero wykluwające się na powierzchnię były słabiutkie i ginęły. Po podsypaniu piaskiem problem zniknął, sadzonki rzuciły się wręcz do wzrostu
Od tej pory stosuje piasek do liści i małych sadzonek.


Zobaczymy jak będzie dalej.
Ostatnio ukorzeniałam:
Buckeye Colossal (Hancock)
Louisiana Lullaby (Sorano)
Mermaid (Swift)
Warm Sunshine (Sorano)
?? ????????? ????, 2009
??????? ????? (?????)
?? ???????????? ????? 2011
?? ? ???? ???????? 2012
?? ????????? ? ??????
?? ??????? ???? 2011
?? ????????? ?????????
???????? ?????? (?????)
?? ???????
?? ????? ???????
?? ????????
?? ????????? ?????
?? ??????? 2008
Przyjęły się wszystkie oprócz Buckeye Colossal, zaczął podgniwać, ale to z mojej winy, bo go wyciągnęłam gdyż wydawał mi się podejrzany i wtedy rzeczywiście padł. Został mi tylko kawałek liścia, wygląda marnie, ale jeszcze dycha

Natomiast jeśli chodzi o piasek u mnie sposób sprawdza się. Zimą miałam problem z niektórymi maleńkimi sadzonkami. Powierzchnia ziemi pokrywała sie białym pleśniowym nalotem, mimo, że nie miały za mokro, zmieniłam ziemię ale problem znów wrócił. Maleństwa dopiero wykluwające się na powierzchnię były słabiutkie i ginęły. Po podsypaniu piaskiem problem zniknął, sadzonki rzuciły się wręcz do wzrostu



Zobaczymy jak będzie dalej.
Ostatnio ukorzeniałam:
Buckeye Colossal (Hancock)
Louisiana Lullaby (Sorano)
Mermaid (Swift)
Warm Sunshine (Sorano)
?? ????????? ????, 2009
??????? ????? (?????)
?? ???????????? ????? 2011
?? ? ???? ???????? 2012
?? ????????? ? ??????
?? ??????? ???? 2011
?? ????????? ?????????
???????? ?????? (?????)
?? ???????
?? ????? ???????
?? ????????
?? ????????? ?????
?? ??????? 2008
Przyjęły się wszystkie oprócz Buckeye Colossal, zaczął podgniwać, ale to z mojej winy, bo go wyciągnęłam gdyż wydawał mi się podejrzany i wtedy rzeczywiście padł. Został mi tylko kawałek liścia, wygląda marnie, ale jeszcze dycha
