Ewo Sama marzę o takiej róży : pnąca, nie wymarza, lubi piasek, nie choruje i na dodatek pachnie !
No sama powiedz,przecież to po prostu zakrawa na żart.

No jeszcze dodała bym - duże, pełne kwiaty

Ale ja nie tracę nadziei, hodowcy dzisiaj to prawdziwi cudotwórcy - może uda im się w końcu wyhodować taki ideał, a wtedy nasze ogrody zapełnią się nimi na pewno. Ja już zaklepuję kolejkę !
Jak sadzę róże na piachu ? Oj, wcale nie sadzę na piachu - to niemożliwe. W pierwszym sezonie, pełna zapału, kupiłam w Rosarium po 5 szt. rosa rugosa: Ritausma, Rotes Meer, Pink Grootendorst, Hansa i Kórnik. I jeszcze Karpatię. Z wielkim poświeceniem wykopałam ogromne doły, wywiozłam wiele taczek piachu i kamieni, nawiozłam lepszej ziemi, zaprawiłam obornikiem i wsadziłam moje królowe. Byłam z siebie bardzo zadowolona. Co prawda róże nie wymarzły jak inne moje krzaczki /np.wszystkie krzewuszki/, ale z roku na rok robiły się słabsze, mniej kwitły, marniały w oczach. Gdy zostały marne, pojedyncze badylki, poprzedniej jesieni, w ostatniej chwili uratowałam im życie, przesadzając na rabatę, którą w międzyczasie udało się zrobić. Powstała przy altanie, gdzie cały piach został usunięty i nawieziony czarnoziem. Ot i cała tajemnica

Róże na wiosnę odżyły, wypuściły mnóstwo nowych pędów i kwitły, aż miło.
Jeżeli mogę coś doradzić to szukaj w kanadyjkach - jest ich coraz więcej na rynku i coraz ładniejsze. Wiele osób na forum chwali Alexandra McKenzie. Jest dostępny np. w Rosarium.
Ja z wyższych posadziłam na wiosnę Nevadę, Marguerite Hilling, Fruehlingsduft, ale żadna z nich, choć osiągają ca 2,5 m, na obrośnięcie wejściowej bramki się nie nadaje. To róże parkowe, które rosną szeroko na ca 2m. Ja posadziłam je wzdłuż ogrodzenia.
Mireczko załatwione, bociek od wiosny jest Twój ! Zostaje oddelegowany na stałe, bo gdy zobaczyłam przygotowane dla niego mieszkanko, to z podziwu zaniemówiłam

I powiem Ci szczerze, że byłby ciężki frajer gdyby nie skorzystał z takiego zaproszenia i nie założył szybko rodziny
