
Ja ostatnio sadziłam cebulowe i użyłam (ale to raczej mało kto ma taką możliwość) wysuszonego obornika ze starej obory. Taka lekka konsystencja (wyglądała ciut jak próchno) dawałam tego sporo, mam nadzieje, ze nie zaszkodzi. Mieszałam trochę z ziemią z ogródka, trochę czasem dosypywałam ziemi kwiatowej. Ponoć tulipany uwielbiają taka mięciutką glebę, puszystą, więc chciałam im dać co tylko, żeby się cieszyły. Mam nadzieję, ze nie przedobrzyłam? Te duże ilości obornika, to też przy okazji późnego sadzenia, co by im cieplej też było

Ma ktoś doświadczenie z ewentualnym naturalnym przenawożeniem?

A odnośnie nawozów mineralnych, zdaje mi się!, że gdzie przeczytałam, ze krokusy nie lubią bodajże. Ja preferuję takie total naturalne ;] Jeśli takowa możliwość istnieje
