Ja nigdy nie jestem pewna czy już nadszedł czas rozgarniania kopców czy nie. Robię to na wyczucie, oby mnie nie zawiodło

. Compassion rozgarnęłam, bo byłam ciekawa, jak wygląda nisko. Znalazłam przy szczepieniu odcień zieleni, ucieszyłam się i zakopałam ponownie w kopczyk. Zostawiłam kopce też na młodych krzaczkach, sadzonych teraz na wiosnę. Resztę rozgarnęłam.
Graham Thomas zarówno rosnący na słońcu, jak i w cieniu przy północnej ścianie, okazały się prawdziwymi twardzielami. Ale ciekawostką jest to, że jesienią przy okrywaniu ułamałam niechcący ok. metrowy pęd Grahama i rzuciłam ten patyk po prostu na ziemię obok róży, tak przeleżał całą zimę. Jakież było moje zdziwienie, gdy teraz znalazłam go w doskonałej formie

. Był zielony i miał nabrzmiałe pąki

, brak jakichkolwiek oznak odmrożenia

. Pocięłam go na kawałki i wsadziłam do ziemi w domu. Z dwóch patyczków wyrasta teraz coś zielonego

.