gdyby nie ta niezapowiedziana przerwa już wcześniej bym pokazała moje spełnione chciejstwa, ale upływający czas buduje napięcie
Zresztą teraz siedzę sobie błogo z pełnym brzuszkiem dzięki obiadkowi na mieście, prezent od M. i mogę was zasypywać swoimi skarbami. Na początek nowinki

jakaś cambria, ale kwiaty... co wy na to?

Na jaśmin chorowałam od dawna i przyznam, że pierwszy raz spotkałam się z min w sprzedaży, czyż mogłam ryzykować i go nie wziąć

eschynantusy to moja nowa miłość

Ten to Mona Lisa i mam nadzieję, że bardziej rozkwitnie
a to zakup w B. czy to też _aeschynantus_? bo nazwa tajemniczo brzmiała - sukulenty mix
Mam jeszcze jednego, ale jest na razie na reanimacji - mam nadzieję, że skutecznej

a to zakup od forumowiczki

; i zaspokojone moje dłuuuugie pragnienie
I oczywiście, nie omieszkam się pochwalić "goździkiem" na dzień kobiet, ot taki tam badylek

uwielbiam calathee, maranty i im podobne, urzekają mnie ich kolory - jedyne w swoim rodzaju, myślę, że się zgodzicie
aha, jakby co to nie jest jej stałe miejsce

to tak z euforii nie zadbałam o tło
