mirzan pisze:Masz piękne roślinki.Mam wrażenie,że one cierpią od nadmiaru opieki. Jesienią
zostawiłem w doniczkach na ziemi,bez okrycia i są w całkiem dobrej kondycji.
Rozrastają się dosć szybko,wysiane wiosną,powinny zakwitnąć w tym roku,pod
koniec lata.Jeśli nie zjedzą ich ślimaki.
W ubiegłym raczej nie z nadmiaru opieki, ucierpiały z zaniedbania. Te na zdjęciach nie wyglądają na cierpiące. Niestety potem przyszła susza, i coraz gorzej sie z nimi zaczęło dziać, zaniedbałam, nie podlewałam sytematycznie i porządnie, bo przecież lewizje są niby odporne na suszę.
Ja liczę na obfity samosiew, aczkolwiek w tym roku chyba go nie będzie, był ciepły grudzień, część nasion powinna kiełkować już w grudniu a tu nic

A z tym okryciem, to się potwierdza, nie potrzebują go aż tak bardzo jak zalecają w lit., ja już trzeci rok ich nie okrywam i nic im nie jest, a dwie ostatnie zimy były przecież mega deszczowe i mokre. A killka lat temu okrycie im zaszkodziło, wymarzły ta biała i pomarańczowa m.in. ;(