Nasz ogródek na gliniastym polu
- hala67
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 3795
 - Od: 1 paź 2011, o 22:12
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: łódzkie
 
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Zosiu, nareszcie pokazałaś swój ogród. Masz już sporo pięknych roślinek 
 . Na "gliniastym polu" już tyle dokonałaś - podziwiam Cię za to 
 . Będę Ci kibicować przy dalszych działaniach 
			
			
									
						
							Pozdrawiam Hala
			
						- Wanda7
 - -Moderator Forum-.

 - Posty: 16307
 - Od: 2 wrz 2010, o 13:17
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
 
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
A ja ci Zosiu straszliwie zazdroszczę tej twojej gliny. U mnie sam piaseczek i muszę bez przerwy dokupować ziemie do sadzonych roślin. Gdy tylko jedziemy z M w Polskę, biorę ze sobą wiaderko i zbieram gdzie się da bryłki gliny, a potem je rozsypuję u siebie. 
Czytam także o niecierpkach. Czy dobrze zrozumiałam, że je już wysiałaś? Planuję zakup sadzonek, ale wolałabym mieć swoje, bo to oczywiście taniej. Jakie masz z tym doświadczenia? Warto siać? Dobrze wschodzą?
			
			
									
						
										
						Czytam także o niecierpkach. Czy dobrze zrozumiałam, że je już wysiałaś? Planuję zakup sadzonek, ale wolałabym mieć swoje, bo to oczywiście taniej. Jakie masz z tym doświadczenia? Warto siać? Dobrze wschodzą?
- sosna1
 - 500p

 - Posty: 672
 - Od: 23 mar 2010, o 22:03
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Warszawa/Mazury
 
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Siberio tak dom - teraz przechodzący remont mój i ten połamany na wietrze namiot też mój. I nie mieszkam tu na stałe, ale może z czasem zamieszkam. Na razie tak wieje, że mam problemy z obwiązaniem drzewek agrowłókniną. Nie było zimy więc nie wiązałam, a zające-smakosze już u nas były. 
Halu dziękuję za wsparcie. Niestety, to co mam w ogródku bardzo mija się z tym, co chciałabym mieć. Może z czasem uda się jakoś to ogarnąć. Na razie walczymy o każdą roślinę. Nie zawsze z powodzeniem.
			
			
									
						
										
						Halu dziękuję za wsparcie. Niestety, to co mam w ogródku bardzo mija się z tym, co chciałabym mieć. Może z czasem uda się jakoś to ogarnąć. Na razie walczymy o każdą roślinę. Nie zawsze z powodzeniem.
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Moje drzewka pierwszej zimy też zostały pogryzane. Potem zakupiłam plastikowe osłonki na pieńki. Łatwy montaż i demontaż, troszkę też cieniują korę.
Jolu, na rozluźnianie gliny dobra jest skoszona trawa przekopywana kilka razy w roku. Koszt żaden, a ciężko tylko za pierwszym razem. Potem glina jest już dużo lżejsza.
Ma rację Wandzia, piaski to jest dopiero przekleństwo, wieczna susza, nawet kilka godzin po ulewie. I żaden nawóz się nie trzyma w podłożu.
			
			
									
						
										
						Jolu, na rozluźnianie gliny dobra jest skoszona trawa przekopywana kilka razy w roku. Koszt żaden, a ciężko tylko za pierwszym razem. Potem glina jest już dużo lżejsza.
Ma rację Wandzia, piaski to jest dopiero przekleństwo, wieczna susza, nawet kilka godzin po ulewie. I żaden nawóz się nie trzyma w podłożu.
- Wanda7
 - -Moderator Forum-.

 - Posty: 16307
 - Od: 2 wrz 2010, o 13:17
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
 
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Zosia mnie jakoś olała 
  Nie wiem, dlaczego 
			
			
									
						
										
						Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Pewnie pisze długą instrukcję wysiewu niecierpków 
			
			
									
						
										
						- sosna1
 - 500p

 - Posty: 672
 - Od: 23 mar 2010, o 22:03
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Warszawa/Mazury
 
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
WandoTrzeci raz probuję Ci odpisać i ciągle mi wszystko znika. Dziękuję za odwiedziny.
Wiem, co to znaczy zazdrościć gliny, bo moi rodzice mieli działkę w Konstancinie k/W-wy na samym piachu. Podlewanie i podlewanie. Ale jakie truskawki tam rosły!!
A tu jak mokro nie da się nic robić i zdrza się, że coś zgnije. Jak sucho - to jest tak twardo, że chwasty trzeba wycinać nożem. A rosną wtedy jak oszalałe. Zawsze zresztą rosną. Cóż żyzna gleba. A do sadzenia mam świder, ale i on czasami nie pomaga.
Staram się to rozluźniać róznymi sposobami.
 
Niecierpki - siałam w zeszłym roku. Teraz wykopałam je z ogroódka i stoją na parapetach. Byłam z nich bardzo zadowolona.
-- 29 gru 2011, o 15:07 --

			
			
									
						
										
						Wiem, co to znaczy zazdrościć gliny, bo moi rodzice mieli działkę w Konstancinie k/W-wy na samym piachu. Podlewanie i podlewanie. Ale jakie truskawki tam rosły!!
A tu jak mokro nie da się nic robić i zdrza się, że coś zgnije. Jak sucho - to jest tak twardo, że chwasty trzeba wycinać nożem. A rosną wtedy jak oszalałe. Zawsze zresztą rosną. Cóż żyzna gleba. A do sadzenia mam świder, ale i on czasami nie pomaga.
Staram się to rozluźniać róznymi sposobami.
Niecierpki - siałam w zeszłym roku. Teraz wykopałam je z ogroódka i stoją na parapetach. Byłam z nich bardzo zadowolona.
-- 29 gru 2011, o 15:07 --
Nie olałam, tylko ja nie ze swego komputera piszę i naciskam ciągle jakiś dziwny klawisz i wszystko mi znikawanda7 pisze:Zosia mnie jakoś olałaNie wiem, dlaczego
- Wanda7
 - -Moderator Forum-.

 - Posty: 16307
 - Od: 2 wrz 2010, o 13:17
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
 
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Dzięki 
  Teraz już jest twój post. 
  W Konstancinie to ja teraz pracuję i faktycznie, ziemia tam jak skorupa.
			
			
									
						
										
						Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Zosiu, dlatego ja u siebie rabatki podniosłam o jakieś 10-15 cm i obłożyłam kamieniami, żeby się po deszczu nie rozpływały. Po pierwszej zimie miałam bagno przed domem i kilka roślin mi padło. Teraz nadmiar wody spływa ścieżkami. Tak je wyprofilowałam, że woda spływa mi do zbiorczego rowka i dalej do oczka.
			
			
									
						
										
						- sosna1
 - 500p

 - Posty: 672
 - Od: 23 mar 2010, o 22:03
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Warszawa/Mazury
 
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Co do niecierpków. To bardzo ładnie wschodziły i rosły. Kiedy przeniosłam je z domu do namiotu zrobiły się jakieś takie jasne i już myślalam, że po nich. Ale posadziłam mimo wszystko i rosły bardzo ładnie. Pewnie bylo im za zimno, bo to akurat bylo koło 0 st. Takie były ładne, że postanowiłam je przetrzymać do następnego roku. Nie wiem, czy będę je sadziła czy porobię sadzonki. One się bardzo ładnie ukorzeniają w wodzie i można mieć morze niecierpków. 
			
			
									
						
										
						Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
A ja wżyciu nie miałam niecierpka, nigdzie, dopiero niedawno na forum zobaczyłam fajną aranżację... niestety na słońcu, więc cierpiały trochę.
			
			
									
						
										
						- sosna1
 - 500p

 - Posty: 672
 - Od: 23 mar 2010, o 22:03
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Warszawa/Mazury
 
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Ja chyba też tak będę musiała zrobić. Tylko, że jak pokladłam tych kamieni, jak był suchy rok, to pod każdym było gigantyczne mrowisko. I wyciągaj te chwasty z mrowiska. :x Ale ten nadmiar do oczka - to genialne. Muszę na tym pomyśleć.Siberia pisze:Zosiu, dlatego ja u siebie rabatki podniosłam o jakieś 10-15 cm i obłożyłam kamieniami, żeby się po deszczu nie rozpływały. Po pierwszej zimie miałam bagno przed domem i kilka roślin mi padło. Teraz nadmiar wody spływa ścieżkami. Tak je wyprofilowałam, że woda spływa mi do zbiorczego rowka i dalej do oczka.
- 
				jola z izer
 - Przyjaciel Forum - Ś.P.

 - Posty: 951
 - Od: 9 paź 2010, o 15:40
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
To i ja się zapisuję do podglądania, a jak będzie potrzeba i do pomocy 
  Jak na początki, to wygląda całkiem całkiem. Psiory śliczne i można im wytłumaczyć, że na grządki się nie wchodzi, ale stanowczym tonem. Nigdy nie miałam z tym kłopotu, a miałam i mam psy i ogród. Tylko jak mieszkałam w Warszawie, w bloku, to psa nie miałam 
 
Wróżę piękną przyszłość temu ogrodowi
			
			
									
						
										
						Wróżę piękną przyszłość temu ogrodowi
- sosna1
 - 500p

 - Posty: 672
 - Od: 23 mar 2010, o 22:03
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Warszawa/Mazury
 
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Jolu witam w naszym skromniutkim ogródku. Dziękuję za wrożbę. Mam nadzieję, że z fachową pomocą forumowiczów uda się nam sprostać zadaniu. Póki co ja też mieszkam w Warszawie w bloku, a na Mazury dojeżdżam 
 ,ale może to się wkrótce zmieni. 
 .
Co do psów to chyba trzeba tak zrobić grządki, aby było wyraźnie widać granicę pomiędzy nimi a ścieżką lub trawnikiem. Żeby psy mogły ją dostrzec, bo jak na razie to się nie rozumiemy.
-- 29 gru 2011, o 19:13 --

			
			
									
						
										
						Co do psów to chyba trzeba tak zrobić grządki, aby było wyraźnie widać granicę pomiędzy nimi a ścieżką lub trawnikiem. Żeby psy mogły ją dostrzec, bo jak na razie to się nie rozumiemy.
-- 29 gru 2011, o 19:13 --
Witaj, szkoda, że teraz nie wygląda to tak optymistycznie.evastyl pisze:Jak na ogródek na gliniastym polu to świetnie się prezentuje
- katja
 - 500p

 - Posty: 666
 - Od: 2 paź 2008, o 13:32
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Warszawa/ogród Mazury Zachodnie
 
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Witam się i ja  
 Chętnie poczytam o zmaganiach z ogrodem daleko od domu. U mnie to normalne wożenie sadzonek, różnych krzaczorów, kiedyś to i drzewek z Warszawy na działkę na Mazury tyle, że Zachodnie, po zachodniej stronie Warmii.
			
			
									
						
							Pozdrawiam 
Kasia
			
						Kasia

 
		
