Witam wieczorkiem wszystkich miłych gości. Nadchodząca burza wygoniła mnie po południu z księżycowych rabatek. W mieście popadało, więc liczę, że na działce również. Bardzo był już potrzebny deszcz. Sadziłam dziś pomidory i widziałam, jak bardzo potrzeba deszczu. Wczoraj całe popołudnie podlewałam, a dziś mało było widać efekty podlewania.
Beciu. Cieszę się bardzo i zapraszam kiedy tylko masz ochotę. Ja do Ciebie również zaglądam, ale ja często jestem z tych cichych zaglądaczy.
Basiu. Miła jesteś - tak tylko altankę przenosiłam

Pocieszyłaś mnie z tym podagrycznikiem, natomiast takie małe płożące badziewie mam w dostatku i jeszcze w dodatku w korze, więc trzeba to za łepek wyciągać. Syzyfowa praca.

Jedyna nadzieja, że to szybko zniknie, gdyż tak mi się wydaje, że jest to chwast wczesno -wiosenny.
Grażynko. Witam. Sama nie mogę się nadziwić, jak w ostatnich dniach żurawki się zebrały i podskoczyły. Niektóre już są większe niż w ubiegłym roku, choć przenosiny i zima im bardzo zaszkodziły. Niektóre jeszcze się nie pozbierały, ale większość już jest ok. Niestety po prześwietleniu i wycięciu niektórych drzew tylko jedna rabata jest bardziej cienista. Druga ma w większości słońce i muszę zrobić małe przemeblowanie żurawkowe, gdyż część mi się zaczęła już przypalać od słońca.
Magduniu. Zapraszam kiedy tylko będzie Ci odpowiadać. Pogadamy w sobotę.
Jolu. Miło mi. Obrzeża ceglane są fajne w dodatku była na tej działce ich ogromna ilość, więc trudno było ich nie wykorzystać.
Izuniu. Miło Cię powitać i widzieć w moim ogródku. Jak wcześniej pisałam żurawki w większości pięknie się pozbierały, ale dużo im też pomaga Magiczna Siła do ogrodu. Co dwa tygodnie podlewam je tym nawozem i dopiero po nim cudownie ruszyły. Pracy było bardzo dużo, ale cieszę się z ostatecznego efektu i tego spokoju, że nie muszę z każdym przyjazdem na działkę iść z niepokojem co tym razem zniknęło lub się komuś spodobało.
Iguniu. Fakt żurawki wreszcie się pozbierały i w większości rosną jak na drożdżach. Tym razem pomimo śniegu i mrozu majowego jakoś się w ciągu dwóch dni pozbierały choć też były klapnięte. Już nie mogę doczekać się soboty i następnej partii żurawek, które mi od Ciebie wiezie Ola.
Twoje żurawki jak zwykle piękne szybciutko się pozbierają.
Kaziu. Witam i dziękuję za miłe słowa. Jak tylko będziesz we Wrocku zapraszam z Grażynką. Po niedzieli będę siać trawkę, więc liczę, że po deszczach, które zapowiadają na następny tydzień szybciutko się zazieleni.
Jadziu. Miło mi, że podoba Ci się nowy tytuł.
Olu. Mam nadzieję, że podlało księżycowe i nie tylko rabatki

. Po południu przeszła burza z deszczem nad Wrocławiem, więc liczę, że na działeczce też podlało. Przerażasz mnie tylko ślimakami, choć pierwsza partia papu dla nich była już rozrzucona, gdyż już mi się dobrały do języczek. Muszę jutro dać im następną porcję jedzonka

Wczoraj we Wrocławiu pojawiły się pierwsze komary, więc spodziewam się, że po tym deszczu pokażą się niestety następne.