Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 1

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
ewka63
500p
500p
Posty: 796
Od: 17 kwie 2011, o 09:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkrakowskie spokojne ...
Kontakt:

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Rafik czy Ty pryskasz czyms te swoje pomidory? Ja miałam parę krzaczków, ale jak pisałam wcześniej zaraza je zjadła.
Mój zielony kawałek ziemi
Pozdrawim Wszystkich - Ewa
x-suzana
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2343
Od: 15 gru 2009, o 11:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Właśnie, jak wygląda ochrona w gruncie, kiedy pryskać żeby potem zebrać plon?
Awatar użytkownika
rafik_ptp
100p
100p
Posty: 135
Od: 5 mar 2011, o 09:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

rafik_ptp pisze: Odmiany: Grandimat, Inkas - podłużne (coś jak lima) typowo dla przetwórstwa oraz Polbig i Polonais (okrągły).
a w ubiegłym roku także Heintz - typowo dla przemysłu.
Uprawa warzyw dla jednych jest przyjemnością , dla mnie jest sposobem zarabiania pieniędzy co wcale nie znaczy że nie sprawia mi to dużo przyjemności ;)
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10170
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

mirzan
Sadzę karłowego Kmicica oraz Bawole, Limo i Koralika. Ten na zdjęciu to Maliniak. Pierwszy i ostatni raz.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
seedkris
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3966
Od: 1 lut 2009, o 11:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Czy te odmiany karłowe, do przetwórstwa są dobre do jedzenia tak na co dzień na surowo na sałatkę?
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Awatar użytkownika
rafik_ptp
100p
100p
Posty: 135
Od: 5 mar 2011, o 09:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

suzana pisze:Właśnie, jak wygląda ochrona w gruncie, kiedy pryskać żeby potem zebrać plon?
To wszystko zależy od przebiegu pogody; w lata suche i ciepłe pryska się mniej a w lata mokre i chłodne sporo więcej.
W uproszczeniu to wygląda tak: rozsadę przed wysadzeniem pryskam Miedzianem, potem po wysadzeniu w pole po przyjęciu rozsady (2 tyg po posadzeniu) Miedzian + Antracol lub Brawo (coś kontaktowego) potem systematycznie co 7 - 14 dni (w zależności od przebiegu pogody) środkami o działaniu wgłębnym i układowym np: Ridomil, Ekonom, Amistar, Curzate, Tattoo, Rewus, Infinito, Olimpus. Jeśli jest duże zagrożenie chorobami bakteryjnymi do każdego oprysku dodaje Miedzian ( np Ridomil + Miedzian) jeśli nie ma takiej potrzeby to nie.
W sytuacjach krytycznych gdy codziennie pada od tygodnia, jest zimno (15 -18 C) to opryski wykonuje co 3 dni, tylko środkami o działaniu systemicznym, układowym.
I w ten oto sposób pomidor można zbierać do końca września a nawet w październiku, tylko najważniejsze pytanie czy tak ktoś będzie tak robił na działce sadząc pomidora na własne potrzeby? :roll:
Uprawa warzyw dla jednych jest przyjemnością , dla mnie jest sposobem zarabiania pieniędzy co wcale nie znaczy że nie sprawia mi to dużo przyjemności ;)
Awatar użytkownika
KasiaPuk
200p
200p
Posty: 446
Od: 17 sty 2011, o 21:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Planet Thanet ;)

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Ech, nie do końca mi chodziło o towarową uprawę, raczej taką przydomową na własne potrzeby, a tu widzę sporo takich przeznaczonych na zbyt. Nie zamierzam używać chemii, jak słyszę ile oprysków trzeba wykonać to włos się jeży. Będę się trzymać organicznych środków albo tradycyjnych preparatów o niskiej szkodliwości, w końcu pomidory będą na nasz stół. Czy naprawdę nie da się uprawiać pomidorów bez pryskania ich czymś co chwilę? Pamiętam że Babcia sadziła pomidory i były całe lato, a nie widziałam żeby je non-stop traktowała chemią... Jeżeli macie sugestie na temat sprawdzonych ekologicznych sposobów ochrony roślin to poproszę. ;)
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
Awatar użytkownika
ewka63
500p
500p
Posty: 796
Od: 17 kwie 2011, o 09:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkrakowskie spokojne ...
Kontakt:

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

To chyba sie nie bardzo opłaca, te wszystkie środki kupować, rozcieńczać i pryskać mając kilka krzaczków. Ale i tak cos wsadzę, uparta to ja jestem :)
Mój zielony kawałek ziemi
Pozdrawim Wszystkich - Ewa
anae31
100p
100p
Posty: 189
Od: 16 mar 2011, o 09:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

no ja też.. wolę tradycyjne.. środki.. ekologiczne.. niż chemię.. w końcu.. moje dzieci to jeść mają..
Pozdrawiam, Ania
PUMA72
200p
200p
Posty: 383
Od: 2 maja 2011, o 13:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Kasiu chyba za wcześnie wsadziłaś je do gruntu dziś np. u mnie 9stopni tylko moje jeszcze siedzą w szklarence na balkonie. Mam koralika i rumbę ożarowską, kiedyś siałam jeszcze nasiona pomidora z Lidla " Herzfr....." nie pamiętam nazwy ale one były typu ziemniaczanego i rzucała się na nie zaraza ziemniaczana bo wszyscy wokół mają ziemniaki. Kiedyś w ogródkach działkowych był zakaz sadzenia ziemniaków. W smaku dobry i plenny ale nie odporny na zarazę.
Majula
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 16
Od: 23 mar 2011, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

W ubiegłym roku uprawiałam pomidory w gruncie i bez żadnych oprysków. Miałam własną rozsadę, 2 odmiany pomidorków koktajlowych ( w tym Pokusa ), 2 odmiany pomidora karłowego. Podczas sadzenia rozsady każda roślina dostała obornika pod korzenie. Pomidory koktajlowe obrodziły niesamowicie, dużo więcej niż byliśmy w stanie zjeść - a miałam tylko ok 10 krzaczków. Pomidory karłowe obrodziły super, ale w 2 -giej połowie sierpnia dopadła je zaraza i właściwie nie zebraliśmy nic. Ale dla samych koktajlowych było warto - były o niebo lepsze niż sklepowe, owocowały praktycznie całe lato i, co najważniejsze, całkowicie bez chemii.

W tym roku znów mam własną rozsadę - koktajlowe te same co w ubiegłym roku, dodatkowo odmiany Promyk, Babinicz i Beta. Promyk jest bardzo wczesny, podobno dojrzewa przed zarazą więc mam nadzieję coś zebrać.

Uważam, że warto próbować :)

Z wysadzaniem też bym zaczekała - u nas ( Dolny Śląsk) jest jakieś + 2 stopnie i od rana wielkimi płatami pada śnieg...
Awatar użytkownika
KasiaPuk
200p
200p
Posty: 446
Od: 17 sty 2011, o 21:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Planet Thanet ;)

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

U mnie na szczęście ciepło i słonecznie, rozsada i tak już stała na dworze od dwóch tygodni ;)
Mam tu trochę cieplejszy klimat. Posadziłam Sungold, Black Russian, Złotego Ożąrowskiego i Romę, a z koktajlowych Koralika i eksperyment z tesco. Przeżyły noc i wyglądają dobrze, nie oklapły nawet;)
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
x_o-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1045
Od: 30 mar 2010, o 21:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Dopisuję się do wątku, bo znowu, optymistycznie, marzą mi się własne pomidory. Mam nadzieję, że będziecie ostrzegać i doradzać czym opryskać - bo zielona jestem. A najbardziej zainteresowana jestem jakimiś domowymi opryskami ze skrzypu, pokrzywy, czy coś :oops:
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
stary1
100p
100p
Posty: 130
Od: 26 kwie 2008, o 21:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Moje marzną na balkonie :x
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2016
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Ja uprawiam pomidory tylko w gruncie, na początku dwie odmiany, potem 9 a teraz będzie 26 odmian :)
Decydując się na taką uprawę trzeba się liczyć z użyciem chemii, choć ilość potrzebnych zabiegów zależy od warunków pogodowych w danym roku.

Aby nie być gołosłownym, przejrzałem własne notatki i ochrona w 2009 roku wyglądała następująco:
27 czerwca - zabieg profilaktyczny miedzianem
7 lipca - Amistar - po zauważeniu pierwszych plam zarazy
11 lipca - zabieg interwencyjny po zauważeniu kolejnych plam zarazy (Signum)
17 lipca - Amistar profilaktycznie
19 sierpnia - zabieg interwencyjny Signum - atak zarazy.
Od tego czasu do 9 października nie stosowałem już oprysków, pomidorom sprzyjała sucha i dość ciepła pogoda a uzyskane plony przerosły znacznie moje oczekiwania.

Ochrona w 2010 roku:
6 lipca - profilaktycznie Biosept
16, 25, 19 lipca - opryski mlekiem
7 sierpnia Biosept
15 sierpnia zauważyłem pierwszą plamę zarazy
20 sierpnia - oprysk mlekiem
22 sierpnia - silny atak zarazy, zabieg interwencyjny (Signum)
28 sierpnia - zabieg interwencyjny (Curzate)
Więcej oprysków nie stosowałem, ale i dużo owoców zostało porażonych we wrześniu, który był bardzo chłodny i deszczowy.

Nie wiem na ile to zasługa mleka a na ile przypadku, ze zaraza poraziła je tak późno :wink: Opryski prewencyjne stosowałem w momentach sprzyjających rozwojowi zarazy - przed lub po opadach i w czasie ochłodzenia.
Z 2010 roku wynika, że jeśli zaraza wcześnie nie zaatakuje, pomidory karłowe w dużej części zdążą dojrzeć bez chemii. W tym roku będe testował m.in. Rejtana i Awizo, które są ponoć odporniejsze na zarazę.
Pozdrawiam, Maciek.
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”