Andrzej to by było bardzo ciekawe

.
Izo zaczęłam siać kilka lat temu, kiedy zaczęłam przygodę z ogrodem. Niestety u nas w miasteczku nie można było nic kupić poza tujami, itp. Nie było jeszcze tyle sklepów internetowych w których można było kupić kwiaty. A chęć posiadania czegoś więcej niż piwonie i irysy była silniejsza. Pierwszymi kwiatami to były rudbekie, słoneczniczki, nawłoć, orliki, ostróżka itd. Nie powiem, jest wiele kwiatów, które niestety nie da się wychodować z nasion

. A że do tego mam w domu całą masę parapetów, więc miejsca mam od groma
