Rok temu ucięłam kilka kawałków hedery z transformatora koło mojego domu Wszystkie wsadziłam do słoika z wodą i poczekałam jakieś dwa tygodnie na pierwsze korzonki. Kiedy jest chłodno, trwa to dłużej, a z ukorzeniaczem pewnie jest łatwiej, ale wetdy go nie miałam). Kiedy korzonki miały już po kilka centymetrów, wszystkie wsadziłam do doniczki z ziemią, a po jakimś miesiącu całość przewiozłam do ogrodu. Przyjęły się, a jakże, ale podobno normą jest, że przez pierwszy rok-dwa rośnie to dość powoli, dopiero później rusza szybciej w górę (albo w poziomie, zależy co tam mamy do zakrycia).
W tym roku zrobiłam to samo (potrzebuję sporo sadzonek, bo teren jest spory) i część ukorzeniam w wodzie, a kilka gałązek siedzi w ziemi i zobaczymy co też ten ukorzeniacz potrafi
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
W kwietniu wsadziłam do ogrodu bluszcze trójklapowe(dosyć małych rozmiarów) kupione w doniczkach. Podlewałam, podlewałam ładnie zaczęły puszczać listki, aż przyszedł przymrozek i z 10 sztuk ocalały 2. Jest szansa, że pozostałe dadzą się uratować?
a ja niestety nie mam szczęścia do bluszczu bo większość roślinek które miałem do ukorzenienia mi zwiędły (a miałem ze trzy razy kępki po 20 gałązek) za pierwszym razem jak dostałem włożyłem do wody i liście obleciały za 2 razem ukorzeniałem w ziemi to wypuściły korzonki może po 5-10 cm ale zachorowały a za trzecim razem sadzonki włożyłem i do wody i do ziemi...urosły im korzonki ale zbyt mocno podlałem i zgniły a te w wodzie nic nie wypuszczały jakby ktoś mógł to prosi łbym o podanie dokładnego terminu i sposobu ukorzeniania !!!!prosze!!!
Bluszcz ukorzeniałam o różnej porze.Ostatnio jakieś półtora miesiąca temu, już zaczął rosnąć, więc chyba ma korzonki.Wsadzam do luźnej, lekkiej, torfowej gleby do małej doniczki, podlewam trochę (potem trzeba tylko pilnować by nie wyschło) wkładam do białej torebki foliowej (od razu jest podstawka, by nie zniszczyć parapetu) i związuję luźno u góry końce (by powietrze dochodziło).Doniczka stoi w b. ciepłym miejscu na parapecie w cieniu.W zeszłym roku pobrałam sadzonki z kwitnących w październiku pędów i do wiosny ukorzeniły się (część) i teraz rosną ( na razie wolno) w formie krzewiastej, a liście mają bez wcięć. Gdy sadzonki mają białe korzonki,to wiosna wsadzam bezpośrednio w grunt w cieniu i dbam o wilgotność.W doniczkach ukorzeniam tylko takie, które mają szczątkowe korzonki powietrzne.W wodzie nigdy mi nie wyszło.
selli7 pisze: W zeszłym roku pobrałam sadzonki z kwitnących w październiku pędów i do wiosny ukorzeniły się (część) i teraz rosną ( na razie wolno) w formie krzewiastej, a liście mają bez wcięć.
Pobrane sadzonki z generatywnej części bluszczu pospolitego dają odmianę Hedera helix "Arborescent". I tak powoli będą już rosły na stałe, docelowo tworząc kulisty krzak 60-70 cm. Jednak należy pilnować, aby od korzenia nie odbił bluszcz typowy pnący (takie odrosty należy odcinać).
Kwitnie on corocznie, ma owalno jajowate, błyszczące liście i bardzo małe przyrosty - wygląda jak na zdjęciu w poniższym wątku:
PS) z nasion wyrośnie jedynie pospolita odmiana pnąca, taką uzyskuje się jedynie przez sadzonki z pędów już kwitnącej rośliny.
- zaleta bardzo ciekawy pokrój i ciemny kolor.
– wada, kwiaty raczej nie pachną.
Ja pociełam na kawałki - przynajmniej z jednym listkiem, wsadzilam do ziemi, oczywiście nie wszystko się przyjeło ale te które puściły wytworzyły bardzo duże i grube korzenie
fgora pisze:a dokładnie kiedy pobierać sadzonki ???
Nie wiem, czy sadzonki pobierałem w prawidłowym terminie ... było to zimą. Do wiosny były w domu na oknie włożone do ziemi w doniczkach i .... wypuściły korzenie. Nie pamiętam również jaki procent sadzonek ukorzenił się, ale już kilka lat rosną i czują się dobrze.
PS) Znalazłem informację, że sadzonki pobiera się wiosną i latem, a także że można je pobierać od marca do grudnia.
My pobieraliśmy sadzonki z piętką, natomiast jakie?
To zależy od tego jaki ma być efekt. Na bluszczu pospolitym rosną (można by tak to określić) trzy rodzaje gałęzi.
- Gałęzie, które specjalizują się w pięciu po przeszkodach, pniach lub murach mają one korzenie czepne i bardzo dobrze radzą sobie nawet na gładkich ceglanych, czy kamiennych powierzchniach.
- Gałęzie, które niespecjalnie chcą się piąć, ale za to bardzo dobrze zarastaj powierzchnię ziemi. (nawet nie pozwalają po czasie przedostać się jakimkolwiek chwastom).
- Gałęzie kwitnące, które ukorzenione tworzą prawie kuliste i bardzo wolno rosnące krzewy.
PS) Pierwsze dwa typy są bardzo ekspansywne. Te pienne łatwo ograniczyć - po prostu odciąć. Z tymi płożącymi może być problem, gdyż bez ciągłego "dozoru", lub wkopanej w ziemi przeszkody korzenie rozrastają się kilkumetrowymi rozłogami i wyrastają nie koniecznie tam, gdzie tego byśmy sobie życzyli!!!
wykonałem operacje ale nie wiem do końca czy dobrze, ale na to jakie pędy pobieram nie zwracałem uwagi (podejrzewam ze większość to te z ziemi ...) tyko nie wiem jaki to jest ten żółty (bo ten zielony to h.helix) ale podejrzewam ze H. heix Variegata :P :P :P :P myśle ze do wiosny sie ukorzenią
A TERAZ PYTANIE Z INNEJ BAJKI
jak sie nazywa ta odmiana bluszczu i jak ją rozmnarzać bo niestety tylko to zostało po jego chorobie jakby ktoś nie widział to on ma poskręcane liście do środka i to nie jest choroma tylko taka interesująca odmiana
Paco napisał : >>Pobrane sadzonki z generatywnej części bluszczu pospolitego dają odmianę Hedera helix "Arborescent". I tak powoli będą już rosły na stałe, docelowo tworząc kulisty krzak 60-70 cm. Jednak należy pilnować, aby od korzenia nie odbił bluszcz typowy pnący (takie odrosty należy odcinać).
Kwitnie on corocznie, ma owalno jajowate, błyszczące liście i bardzo małe przyrosty - wygląda jak na zdjęciu w poniższym wątku:<<
No właśnie Paco wg. Twoich wskazówek w tym wątku w zeszłym roku posadzonkowałam kwitnące pędy bluszczu i wyszło mi coś takiego
a wiosną kupiłam takie coś, co urosło w ciągu lata jakieś 20cm i kwitło
Jedno i drugie nazywa się hedera helix 'Arborescens'?
Zdjęcia nie są najlepszej jakości, ale gdy wróciłem z pracy już było zbyt ciemno.
Tak wyglądają liście bluszczu na murze:
Tak cały bluszcz pnący się na wysokość kilku metrów ( i dopiero na wysokości kilku metrów kwitnie):
Gałęzie płożące się po ziemi:
A tak te, które wyrosły z sadzonek pobranych z kwitnących gałęzi - teraz rosnące w formie krzaka:
Gałązki pobierane do sadzonkowania miały dokładnie takie same liście jak te na powyższych zdjęciach. Pobierane były one z górnej części kwitnącej gałązki (razem z owocami).
Dzięki Paco, dla mnie b. ciekawe zdjęcia, bluszcze bardzo mnie interesują, nawet te subtelne różnice w kształcie, kolorze i odcieniu zieleni liści, są bowiem różne odmiany i niektóre wcześniej wchodzą w okres kwitnienia i są bardziej odporne na mróz.Ja często pobieram sadzonki ze starych, czasem przedwojennych okazów, bo uważam, że niejedną ciężką zimę przeżyły. Pytam o odmianę h. helix 'Arborescens', bo istnieje jeszcze h.helix 'Arbori Compact'.U mnie sadzonki nie rosną jeszcze na docelowych miejscach, a chciałabym je 'dobrze' posadzić, wiec jeśli coś będzie wolno rosło w formie krzewiastej to nie chciałabym, by coś innego je zarosło.Pan w szkółce powiedział mi gdy kupowałam sadzonkę widoczną na drugim zdjęciu, że to wyrośnie do ok.3- 5 metrów, ale nie będzie się czepiało samo tylko trzeba to jakoś umocować.W takim razie to mogłoby rosnąć gdzieś przy ścianie z tyłu .Moja własnoręcznie ukorzeniona roślina wygląda na taką jak piszesz- wolnorosnącą o krótkich przyrostach rocznych, ale z drugiej strony nie wiem jak wiekowo sprawa wygląda, bo nie wiem ile czasu hodowano tamtą roślinę nim ja kupiłam.Czasem dopiero co ukorzeniona sadzonka z początku może wolno rosnąć, a potem szybciej.
Do fgora: Karbowane listki ma bluszcz h.helix 'Parsley Crested', ale nie jestem pewna czy to ten, bo zbyt mało ma liści.Bluszcze w zimie muszą być w chłodzie, mało podlewane, wtedy nie chorują.U mnie ta karbowana odmiana rośnie w cienistej części skalniaka, płoży się, rośnie wolno i przemarza w surowsze zimy gdy nie ma śniegu.