Witaj
renimjak byś zgadł z tym koszeniem.Tego węża zrobiłam specyjalnie na złosc mężowi,za karę

bo gdy jeszcze go nie było(węża) mój kochany M na"prostej drodze" wykosił mi kilka świeżo zakupionych krzewów rozmiarów zdecydowanie większych od trawy.A tak na poważnie to jak wypadnie czasami ja czasami M kosi,zależy kto ma czas i wcale to nie takie straszne jak wygląda.Wokół kamieni wyciełam pasek trawy tak że przy koszeniu nie trzeba dojeżdzac do samych kamieni,więc nie jest żle.Dzięki za odwiedzinki,pozdrawiam
