Czyli przez te kradzieże zrezygnowaliście z działki ? Jakie to przykre
Agnieszko... ale bardzo dobrze Cie rozumiem... w tym roku tez doświadczyłam takiego działania "sąsiadów"... a jeśli na działke przyjeżdża się tylko czasami, i tyra się dla złodziei, to faktycznie nie ma sensu... co się z tymi ludźmi dzieje - nie posadzi, nie pielęgnuje a zbiera jak swoje...
Słyszałam o takim "dojeżdżającym" właścicielu działki, który posadził 150 drzewek owocowych, ale teren miał nieogrodzony, i jak przyjechał kolejny raz, to nie miał już żadnego drzewka... dlatego ja tak zazdraszczam, jak Forumki mają ogródki przydomowe...