Poradźcie mi, bo się nie znam na tym zupełnie
W tym roku wysiałam kilka odmian marchewek (pomarańczowe, białe, żółte, czerwone, fioletowe). Biała mi nie wyszła, reszta, mniej lub bardziej, ale tak. Siew był punktowy. Niektóre porosły grube, długie, solidne korzenie. No i wypuściły wielkie pędy kwiatowe i baldachy. Takie białe. No i ja wczoraj, podeszłam i się przyjrzałam. Niektóre zbrązowiały i odniosłam wrażenie, że na tym suchym, brązowym baldachu to są nasiona z takimi wypustkami tak jakby. Że toto trzeba wykruszyć z baldacha.
No i pytanie, czy mam rację, że to są nasiona i czy jest sens je zebrać???
Jeśli mi się 'marchewy' pokrzyżowały - nic nie szkodzi, ja lubię eksperymenty, tylko chodzi mi o to, czy z nich by coś było w 2013 r.? Czy one by były zdolne do kiełkowania?