
Jak mąż sprawił komputer w zeszłym roku to nawet włączyć nie potrafiłam

.
Ale tak mnie do niego ciągnęło, że /o śmiechu !/zapisałam w notesiku wszystkie czynności do uruchomienia i krok za kroczkiem "rozjaśniało się w głowie.
Bardzo chciałam sama umieć wklejać zdjęcia, które robiłam "na umór".
W ciągu 2 lat zrobiłam 30 000 zdjęć. W zimie już elegancko grzebałam w internecie

- i właśnie przypadkiem trafiłam na czeską stronę z gifami-naściągałam sobie do specjalnego folderu- i teraz właśnie są jak znalazł !
Prawdziwe przysłowie- NIC W PRZYRODZIE NIE GINIE !
