Ja to jednak narwana jestem! Niby dość szybko były odpowiedzi na tego mojego posta, ale ja wtedy przytargałam (z niejakim trudem) tę nieszczęśnicę z klatki schodowej do domu z mocnym postanowieniem, że albo będą korzenie i wtedy robię dalej co trzeba, albo ciacham i już! No i w oczekiwaniu na odpowiedź (co wydało mi się wtedy wiecznością), w akcji desperacji wzięłam "brzeszczot" i pociachałam! Szast-prast, czubki do wody - ten omawiany i dwa inne cherlawe, a resztę na kawałki; część w ukorzeniacz i do ziemi (dla testu) a resztę do wody.
.......................tu miejsce na ochrzan

Został tylko jeden stary pęd i jeden taki młodziutki wcześniej ukorzeniony w wodzie i niedawno dosadzony do rośliny macierzystej.
Proszę, powiedzcie, że takie duże czubki z konkretnymi, mocno dziurawymi już liśćmi mają szansę się ukorzenić w wodzie

Iza