Sporne drzewo u sąsiada
-
cx
Witam.
Tak sądy,paragrafy,sprawy karne....jak u Pawlaka i Kargula,prawda?Tamto nas śmieszyło,ich zapalczywość,nieustępliwość brak kompromisów itd a sami....sądźmy się -o cień ,o korzenie,o gałęzie,o liście,o kasztany itd itp.I żyjmy z sąiadami jak przysłowiowy "pies z kotem" w pełnym komforcie psychicznym.No super sposób na udane ,radosne, przyjazne i pełne serca stosunki z ludźmi.POWODZENIA.
Mój poprzednik na gospodarstwie też posadził modrzewie.Cztery sztuki co 4 metry,najbliższy ok.8 m od wejścia do domu.Na szczęście ten najbliższy to taki trochę słabowaty był,ale z czasem i on wyrósł.Zaczął śmiecić,zgadzam się całkowicie, jest to uciążliwe,bo igiełki włażą wszędzie,i są dość "czepialskie".Jednego modrzewia położył wiatr-tego najdalszego.W miarę wzrostu pozostałych dojrzewała w nas myśl co by tego "zdechlaka"najbliższego wyciąć.Aż problem rozwiązał się sam...zeszłej jesieni zawiał "wiaterek" i położył drzewa...Oczywiście zgodnie z regułą Murphyego-położyły się dwa przepiękne a ostał się ten słabszy.Cóż było robić trza go było ..........pokochać.Pięknie się wzmocnił jak poczuł się nie zagrożony piłą.
PS Dla mnie sąd to ostateczność i wyłącznie w bardzo ,bardzo ważnych sprawach.Póki co z nikim się nie sądziłem iii niech tak zostanie.
Pozdrowienia,Krzyś.
PS.PS.A może posadź,wzdłuż tych modrzewii, jedne z szybko rosnących żywotników,jako swoisty wyłapywacz igieł?
Tak sądy,paragrafy,sprawy karne....jak u Pawlaka i Kargula,prawda?Tamto nas śmieszyło,ich zapalczywość,nieustępliwość brak kompromisów itd a sami....sądźmy się -o cień ,o korzenie,o gałęzie,o liście,o kasztany itd itp.I żyjmy z sąiadami jak przysłowiowy "pies z kotem" w pełnym komforcie psychicznym.No super sposób na udane ,radosne, przyjazne i pełne serca stosunki z ludźmi.POWODZENIA.
Mój poprzednik na gospodarstwie też posadził modrzewie.Cztery sztuki co 4 metry,najbliższy ok.8 m od wejścia do domu.Na szczęście ten najbliższy to taki trochę słabowaty był,ale z czasem i on wyrósł.Zaczął śmiecić,zgadzam się całkowicie, jest to uciążliwe,bo igiełki włażą wszędzie,i są dość "czepialskie".Jednego modrzewia położył wiatr-tego najdalszego.W miarę wzrostu pozostałych dojrzewała w nas myśl co by tego "zdechlaka"najbliższego wyciąć.Aż problem rozwiązał się sam...zeszłej jesieni zawiał "wiaterek" i położył drzewa...Oczywiście zgodnie z regułą Murphyego-położyły się dwa przepiękne a ostał się ten słabszy.Cóż było robić trza go było ..........pokochać.Pięknie się wzmocnił jak poczuł się nie zagrożony piłą.
PS Dla mnie sąd to ostateczność i wyłącznie w bardzo ,bardzo ważnych sprawach.Póki co z nikim się nie sądziłem iii niech tak zostanie.
Pozdrowienia,Krzyś.
PS.PS.A może posadź,wzdłuż tych modrzewii, jedne z szybko rosnących żywotników,jako swoisty wyłapywacz igieł?
Sporne drzewo u sąsiada
Witajcie.
Mam ogromną prośbę, w pracy mam problem związany z orzechem włoski.
Jednemu panu nie podoba się, to że w ogródku drugiego pana rośnie dość wysoki już orzech włoski . Ja jako przedstawiciel administracji mam spowodować usunięcie lub ogłowienie tego drzewa.
Nie mam wiedzy na ten temat i pomyślałam, że mogę poprosić WAS SZANOWNYCH FORUMOWICZÓW o pomoc, za którą będę bardzo wdzięczna.
POZDRAWIAM SERDECZNIE.
Mam ogromną prośbę, w pracy mam problem związany z orzechem włoski.
Jednemu panu nie podoba się, to że w ogródku drugiego pana rośnie dość wysoki już orzech włoski . Ja jako przedstawiciel administracji mam spowodować usunięcie lub ogłowienie tego drzewa.
Nie mam wiedzy na ten temat i pomyślałam, że mogę poprosić WAS SZANOWNYCH FORUMOWICZÓW o pomoc, za którą będę bardzo wdzięczna.
POZDRAWIAM SERDECZNIE.
Pozdrowionka
Bardzo dziękuję za podpowiedź.
To są ogródki przy bloku, kiedyś była taka moda na mieszkania parterowe z ogródkiem na szerokość mieszkania. Nie ma sporządzonego do tego regulaminu dlatego szukam innych przepisów. W UGiM w Ochronie Środowiska kobietki nie bardzo wiedzą co z tym zrobić.
Powiedziały, że to drzewo owocowe więc zgody na wycięcie nie trzeba.
To są ogródki przy bloku, kiedyś była taka moda na mieszkania parterowe z ogródkiem na szerokość mieszkania. Nie ma sporządzonego do tego regulaminu dlatego szukam innych przepisów. W UGiM w Ochronie Środowiska kobietki nie bardzo wiedzą co z tym zrobić.
Powiedziały, że to drzewo owocowe więc zgody na wycięcie nie trzeba.
Pozdrowionka
Wydaje mi się, że w tym przypadku właściciel gruntu ma więcej do powiedzenia niż użytkujący go w formie najmu (??)
To są takie nieformalne ogródki ? Granice pewnie na "oko" ?
To są takie nieformalne ogródki ? Granice pewnie na "oko" ?
Tak, ale można wezwać właściciela działki graniczącej z naszą do przcięcia gałęzi i w przypadu odmowy zrobić to samemu. Oczywiście trzeba to zrobić pisemnie i dać mu czas na odpowiedź...Szpilka pisze: to drzewo owocowe więc zgody na wycięcie nie trzeba.
Zgadza się , garnice na oko i przydział uzytkowania bez określenia charakteru nasadzeń.
Właśnie piszę pismo do użytkownika ogródka z prosba o przycięcie gałezi, które w znacznym stopniu zacieniają mieszkania sąsiadów. Może zrozumie.
Bardzo dziękuje za pomoc i wsparcie.
Serdeczne dzięki Łysy ;:91
Miłego dnia.
Właśnie piszę pismo do użytkownika ogródka z prosba o przycięcie gałezi, które w znacznym stopniu zacieniają mieszkania sąsiadów. Może zrozumie.
Bardzo dziękuje za pomoc i wsparcie.
Serdeczne dzięki Łysy ;:91
Miłego dnia.
Pozdrowionka
No nie wiem ? Do niedawna orzech włoski jako jedyne "drzewo owocowe" podlegał ochronie prawnej (czy to juz nieaktualne?). Zgodnie z prawem budowlanym drzewa nie mogą rosnąć bliżej niż 4 m od budynków, podobnie jest z odległościami od linii podziemnych i nadziemnych (tu są różne odległości od 1 do 5m). Jeśli gałęzie drzewa przechodzą na stronę sąsiada można prosić go o usunięcie ich (na piśmie), a jeśli tego nie zrobi to można to uczynić samemu (gałezie trzeba oddać hihi).
Ale to, że komuś drzewo coś zacienia to już nie jest powód (chyba, że któryś z poprzednich warunków jest niespełniony).
Ogródki działkowe mają swoje odrębne przepisy na temat drzew.
Generalnie szkoda orzecha,a cięcia bardzo nie lubi.
Tomek
Ale to, że komuś drzewo coś zacienia to już nie jest powód (chyba, że któryś z poprzednich warunków jest niespełniony).
Ogródki działkowe mają swoje odrębne przepisy na temat drzew.
Generalnie szkoda orzecha,a cięcia bardzo nie lubi.
Tomek
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
miałam sąsiada ktorego orzech tak sie rozrósł, że zaciemniał moja działkę, a jego korzenie tez przechodziły na moja stronę. Był to facet z którym nie mozna było sie dogadac, malo tego nie zbierał tych orzechów, nie formował tego drzewa - w końcu zalęgły sie myszy, nornice. przez dwa lata walczyliśmy z tym świństwem bezskutecznie.W naszej folii nornice zrobiły sobie legowisko, żarcie miały i tylko wyrzucane były na wierzch łupiny.
W końcu pojawił sie nowy właściciel, oczywiście zachwycony orzechem, ale kiedy szczury wlazły prawie do domu, szybko go usunął i mamy spokój!
W końcu pojawił sie nowy właściciel, oczywiście zachwycony orzechem, ale kiedy szczury wlazły prawie do domu, szybko go usunął i mamy spokój!
-
Fallenangelv
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
tara pisze:miałam sąsiada ktorego orzech tak się rozrósł, że zaciemniał moja działkę, a jego korzenie tez przechodziły na moja stronę. Był to facet z którym nie mozna było się dogadac, malo tego nie zbierał tych orzechów, nie formował tego drzewa - w końcu zalęgły się myszy, nornice. przez dwa lata walczyliśmy z tym świństwem bezskutecznie.W naszej folii nornice zrobiły sobie legowisko, żarcie miały i tylko wyrzucane były na wierzch łupiny.
W końcu pojawił się nowy właściciel, oczywiście zachwycony orzechem, ale kiedy szczury wlazły prawie do domu, szybko go usunął i mamy spokój!
Witam:)
Dużo osób ma podobne problemy z sąsiadami.
Ale jest prawo i każdy ma obowiązek je przestrzegać czy to mu się podoba czy też nie.
Twój sąsiad i tak ma szczęscie że trafił na tak spokojną osobę jak Ty (często ludzie nie chcą się mieszać) a inni to wykorzystują i myślą że wszystko im wolno.Niestety tak nie jest.
Dobrze że czasem nie trzeba wytaczać prawnych środków -wystarczy zdrowy rozsądek,porozumienie.
Albo jak w twoim przypadku pomogła tylko zmiana sąsiada. Swoją drogą dobrze że taki truteń poszedł sobie.
Pozdrawiam.
Dzięki za rozwinięcie tematu.
Nie orzech nie jest pod ochroną. Dowiadywałam się w ochronie środowiska.
Tomek mam do Ciebie prośbę, gdzie jest napisane o tych odległościach od budynku?
Dzwoniłam do Dz. Architektury i powiedziano mi, że takich precyzyjnych przepisów dotyczących odległości nie ma. Orzech rośnie w odległości 4,5 m od budynku wielorodzinnego. Teraz jest jeszcze młody ok 15 lat ale co będzie potem?
Pismo mam napisane ale jeszcze nie wysłałam.
Poprosiłam w nim o przycięcie gałęzi górą i prześwietlenie korony drzewa.
W tym ogródku są jeszcze 3 inne drzewa owocowe.
Dam znać jak to załatwię
Nie orzech nie jest pod ochroną. Dowiadywałam się w ochronie środowiska.
Tomek mam do Ciebie prośbę, gdzie jest napisane o tych odległościach od budynku?
Dzwoniłam do Dz. Architektury i powiedziano mi, że takich precyzyjnych przepisów dotyczących odległości nie ma. Orzech rośnie w odległości 4,5 m od budynku wielorodzinnego. Teraz jest jeszcze młody ok 15 lat ale co będzie potem?
Pismo mam napisane ale jeszcze nie wysłałam.
Poprosiłam w nim o przycięcie gałęzi górą i prześwietlenie korony drzewa.
W tym ogródku są jeszcze 3 inne drzewa owocowe.
Dam znać jak to załatwię
Pozdrowionka
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Witam,
Regulamin ogródków działkowych zabrania na małych działkach sadzenia tak dużych drzew jak orzech włoski, wiem że krzewy do 2 m wysokości mogą być sadzone w odległości ok 1 m od granicy działki, drzewka owocowe wyższe powinny być sadzone w odległości przynajmniej 2 m od granicy, a morela nawet 5 m od granicy, oczywiście wiele osób nie stosuje sie do tych zasad, podobno w orzecznictwie sądowym był taki wyrok,że drzewa powinny byc sadzone przynajmniej połowę wyskości dorosłego egzemplarza od granicy działki,
sama mam problem z sąsiadem który ma posadzonego orzecha ok 1 m od ogrodzenia i udaje głupa jak prosze o przycięcie gałęzi które wchodzą na moja strone, muszę co roku mu o tym przypominać,
Pozdrawiam
Regulamin ogródków działkowych zabrania na małych działkach sadzenia tak dużych drzew jak orzech włoski, wiem że krzewy do 2 m wysokości mogą być sadzone w odległości ok 1 m od granicy działki, drzewka owocowe wyższe powinny być sadzone w odległości przynajmniej 2 m od granicy, a morela nawet 5 m od granicy, oczywiście wiele osób nie stosuje sie do tych zasad, podobno w orzecznictwie sądowym był taki wyrok,że drzewa powinny byc sadzone przynajmniej połowę wyskości dorosłego egzemplarza od granicy działki,
sama mam problem z sąsiadem który ma posadzonego orzecha ok 1 m od ogrodzenia i udaje głupa jak prosze o przycięcie gałęzi które wchodzą na moja strone, muszę co roku mu o tym przypominać,
Pozdrawiam
Odległości podane sa w prawie budowlanym
Wydane są takie książeczki z przepisami dotyczącymi norm i innych reguł w budownictwie.
Drzewa zawsze tam były - chyba, że coś uległo zmianie.
Podane są odległości w jakich mogą rosnąć drzewa od sieci podziemnych, nadziemnych i budynków.
ALE NAZYWAĆ ORZECHA ŚWIŃSTWEM ?
gruba przesada
to jest piękne długowieczne drzewo i to jeszcze użytkowe
Tomek
Wydane są takie książeczki z przepisami dotyczącymi norm i innych reguł w budownictwie.
Drzewa zawsze tam były - chyba, że coś uległo zmianie.
Podane są odległości w jakich mogą rosnąć drzewa od sieci podziemnych, nadziemnych i budynków.
ALE NAZYWAĆ ORZECHA ŚWIŃSTWEM ?
gruba przesada
to jest piękne długowieczne drzewo i to jeszcze użytkowe
Tomek
aha to w wydziale architektury to kto pracuje ??
wygląda na to, że chyba lekarze albo spawacze
Przecież każda inwestycja musi być być uzgodniona i zgodna z prawem budowlanym.
Jeśli by takich przepisów nie było, to jak można projektować zieleń ? Sadzić na kablach, ciepłociągach, gazociągach czy przy ścianach budynków ?
Coś o tym wiem, bo właśnie projektowaniem się zajmuję.
Według mojego stanu wiedzy nie ma tylko przepisów normujących odległości drzew od granicy posesji. Jednak stosowanie w sprawach spornych przepisów dotyczących ogródków działkowych uważam za pozbawione sensu.
Kiedy nasze społeczeństwo nauczy się szanować zieleń ?
Wystarczy spojrzec na nowe osiedla (domków), gdzie drzew się prawie nie sadzi bo : śmiecą, dają cień itd
Tomek
wygląda na to, że chyba lekarze albo spawacze
Przecież każda inwestycja musi być być uzgodniona i zgodna z prawem budowlanym.
Jeśli by takich przepisów nie było, to jak można projektować zieleń ? Sadzić na kablach, ciepłociągach, gazociągach czy przy ścianach budynków ?
Coś o tym wiem, bo właśnie projektowaniem się zajmuję.
Według mojego stanu wiedzy nie ma tylko przepisów normujących odległości drzew od granicy posesji. Jednak stosowanie w sprawach spornych przepisów dotyczących ogródków działkowych uważam za pozbawione sensu.
Kiedy nasze społeczeństwo nauczy się szanować zieleń ?
Wystarczy spojrzec na nowe osiedla (domków), gdzie drzew się prawie nie sadzi bo : śmiecą, dają cień itd
Tomek




