Witam
Choć nie mam balkonu ,robiłam czasami takie kompozycje przydomowe,dla urozmaicenia krajobrazu zimowego przed domem.Były to normalne skrzynki balkonowe,te wyższe i donice czarne,produkcyjne -poj.pow.7litrów obsadzone,czym się dało :P /seria trzmielin,suchokrzewu,barwinka itp.../.
Udawało sie wszystko przetrzymać przez największe mrozy.Wymyśliłam sobie metodę,którą polecam nawet przy sadzeniu letnim dla wyłapania wilgoci w podłożu.
Na dno pojemników do których sadzimy układam obowiązkowo warstwę ok.5-10cm kory /może być nawet pomieszana z większymi kawałkami styropianu,ale on nie chłonie wody!!!/i to najgrubszej
która jest rezerwuarem wilgoci dla naszych kwiatów.W lecie nie mam takich problemów z suszą w donicach,zimą też rośliny się ratują przed przesuszaniem,czy naszym gapiostwem,gdy słoneczko prowokuje rośliny do życia wczesną wiosną.Oczywiście zimą stoją na styropianie,taka izolacja przed nadmiernym mrozem z podłoża.
Myślę,że można spróbować ten sposób,kora ponadto obniża ciężkość skrzynek i donic .
Pozdrawiam Jovanka
