W.o...Kotach - 2cz.(06.08-06.12)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Awatar użytkownika
broniusz
---
Posty: 374
Od: 24 mar 2006, o 21:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

No tak, ale ja ciągle jednak nie rozumiem - jakie to są te ogromne szkody, które wyrządzają koty :?:
A poza tym eMZet - przecież jeśli kochasz koty i chciałbyś posiadać kota na wsi, to czy koniecznie musisz go wypuszczać na dwór :?: Przecież jeżeli uważasz, że kot poczyniłby za duże szkody w ekosystemie, to go po prostu trzymaj w domu. Nie pójdzie wtedy na polowanie i nie przyniesie Ci pod nogi żadnego złowionego zwierzątka.
Może się mylę, ale wydaje mi się to najprostszym sposobem poradzenia sobie z problemem :wink:
Broniusz
eMZet
1000p
1000p
Posty: 1336
Od: 7 lip 2006, o 22:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Drogi broniuszu, ja nie mam żadnego, osobistego problemu kociego. Na wsi jest rochę innaczej niż w mieście. Na wsi koty żyją obok człowieka i nie są zmuszane do ciągłego z nim przebywania. To nie blokowisko. Swoje uwagi co do zachowania kotów w środowisku, po za miejskim' czerpię z obserwacji. U sąsiada za płotem żyje na swobodzie kilka kotów. Oczywiście one są i u mnie. Widzę jakie są skutki ich "działalności".
Mietek.
Awatar użytkownika
broniusz
---
Posty: 374
Od: 24 mar 2006, o 21:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

No to teraz z innej mańki, ale ciągle o kotach :D
Nasze maluchy właśnie przed chwilą po raz pierwszy wyszły samodzielnie z kartonu na szeroki świat :D Najpierw nr 2 z rudym pysiem :D Nr 3 trochę popatrzyła, pokombinowała, popróbowała, stwierdziła, że nie jest gorsza i podążyła za siostrą :D Maleńki nr 1, spryciarz nad spryciarzami, wykorzystuje właśnie to, że ma wolną chatę i Mamusię tylko dla siebie i zabrał się czym prędzej do jedzenia :D Dziś skończyły 24 dzień życia :D Nastąpiła nowa era :D :twisted:
Broniusz
Awatar użytkownika
broniusz
---
Posty: 374
Od: 24 mar 2006, o 21:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

No nie :!: Małe wędrowczynie zauważyły co się dzieje i szybciorem (podczas gdy nie zwracałem uwagi, bo pisałem poprzedniego posta) zrobiły w tył zwrot, zapakowały się z powrotem do pudełka i pokursowały prosto do Maminego cyca :twisted: Ale maluch się nie daje i ssie dalej :D dzielna bestia :D
Broniusz
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Eliza i Broniusz najwięksi miłosnicy kotów na całym swiecie a przynajmniej na naszym forum.
Potraficie dostrzec to co my zwykli forumowicze nie dostrzegamy albo nie potrafimy dostrzec.
Prawie mnie zaraziliście ale jednak inne względy przeważyły no i ta ... emerytura.
Pozdrawiam cieplutko.
Timka

Post »

Broniuszu ,Elizko
mało , że się czyta
to się widzi
niespełniona kociara :D
Awatar użytkownika
broniusz
---
Posty: 374
Od: 24 mar 2006, o 21:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Mam nadzieję Timko, że pisząc o "niespełnionej kociarze" miałaś na myśli siebie samą :wink: Wystarczy zatem tylko słowo i jeden z moich słodkich maluchów jedzie w mazowieckie, żeby naprawić ten błąd :wink:
Broniusz
Timka

Post »

Dzięki Broniuszu :D
Oczywiście,że miałam siebie na myśli ale mam alergiczną
rodziną i pieski i kotki pozostają w sferze marzeń :cry:
Awatar użytkownika
Eliza
---
Posty: 488
Od: 7 wrz 2005, o 14:19
Lokalizacja: Olsztyn

Post »

Pamiętam moje pierwsze spotkanie z kotem podwórkowym Byłam mała{wieku nie pamietam} a on sobie siedział. Jakaś tajemnicza siła ciągneła mnie to tego zwierzaka. Porzyciłam zabawki i przyglądałam się temu dostojnemu zwierzakowi. Bardzo powoli podchodziłam. Potem wyciągnełam rękę, żeby pogłaskac kota. Udało się, nawet nie protestował. Pamiętam jak nagle dostałam od niego pazurami. Nie mogłam wtedy tego zrozumieć dlaczego kot tak postapił. Ja chciałam tylko dobrze dla niego a on do mnie odepchnął. Miałam wtedy jakiś żal do tego zwierzaka.
Żal jednak nie trwał długo, potem juz było regularne taszczenie wałęsających się kotów do domu i prośba do rodziców, żeby pozwolili zostawić. I pozwalali , bo też lubili zwierzęta.
Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
Awatar użytkownika
Eliza
---
Posty: 488
Od: 7 wrz 2005, o 14:19
Lokalizacja: Olsztyn

Post »

No to mam nowe atrakcje. Cinka ma tasiemca a to własnie dowód że pożera myszy, bo pcheł nie ma. Czyli tasiemiec jest od pożerania myszowatych :(
No to trzeba teraz wszystkie odrobaczyć, posprzatać domek, tudzież machnąc chlorem . Oj ciężkie jest życie kociarza.
Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Nic nie poradzisz Elizo na to. Kot jest kotem i zawsze chodzi swoimi drogami.
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6996
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Post »

Eliza pisze:No to mam nowe atrakcje. Cinka ma tasiemca a to własnie dowód że pożera myszy, bo pcheł nie ma. Czyli tasiemiec jest od pożerania myszowatych :(
No to trzeba teraz wszystkie odrobaczyć, posprzatać domek, tudzież machnąc chlorem . Oj ciężkie jest życie kociarza.
Elizo koty i psy trzeba profilaktycznie odrobaczać raz na 6 miesiecy. :wink:
Pozdrawiam Andrzej.
Awatar użytkownika
Eliza
---
Posty: 488
Od: 7 wrz 2005, o 14:19
Lokalizacja: Olsztyn

Post »

Erazm , co 6 miesięcy odrobacza sie te nie wychodzące z domu, ale powsinogi trzeba co 3 miesiące. Robie to bardzo regularnie, a nawet częściej. Ale nie wiemy kiedy kot załapie robala bo może byc to w okresie krótszym od zalecanego .
Przerabiałam juz glisty kocie, a teraz tasiemiec. Oby w gre tylko nie wchodział tasiemiec bomblowiec brrrrrr...
Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
broniusz
---
Posty: 374
Od: 24 mar 2006, o 21:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Elizo mam nadzieję że jakoś wyciągniecie z Cinki tego wstrętnego płazińca :evil: To prawda: oj ciężkie jest (czasem :wink: ) życie kociarza...
Nasz Maluch np. jest ciągle maluchem... :( Duuuużo mniejszym od rodzeństwa... :( Od kiedy jego grubobrzuchate siostry rozpoczęły wędrówki przemierzając codziennie kilometry wykładzinowych ścieżek Mamusia mało czasu spędza w legowisku... :( Trzeba było więc z niego wyjąć i najmniejszego, żeby nie leżał tak sam, czekając na posiłek, którego nie będzie :( No i zaczęły się bitwy o to, żeby Mamusia raczyła nakarmić najmniejsze dzieciątko... :twisted: Ciągle ją teraz coś rozprasza i ledwo zaczyna karmić, to już zrywa się i biegnie, bo gdzieś coś usłyszała albo zobaczyła... Te większe sobie poradzą - jak się nie najedzą teraz, to pobiegną za mamą i sobie odbiorą co im się należy za chwilę, ale maluch na razie chodzi baaaardzo po malutku, często się męczy i dużo śpi, więc trzeba mu pomagać w tym egzekwowaniu posiłku. Ciężka praca... A maluch przecież musi jeść... No ale jakoś dajemy sobie z nią radę i mały chodzi z pełnym brzuszkiem 8)
A w tym czasie jego siostry biegają po pokoju :twisted: Co ciekawe: mimo, że drzwi są stale otwarte, to nie wypuszczają sią na nieznane ostępy pozostałych pomieszczeń... Zagadka niemała czemu się tak dzieje... :?: No ale to też pewnie do czasu - jak zaczną harcowac na całego to się nie pozbieramy :twisted:
Na razie siostry opanowują wspinaczkę na wszystko co się da :twisted: Małe Wandy Rutkiewicz :twisted: Najlepiej stanowczo wychodzą himalaistkom takie pomysły jak np. wspinanie się po gołej nodze - pazurki mają tak cieniutkie i ostre, że trudno o przychylność właściciela rzeczonej nogi :wink:
Jeśli zaś chodzi o naszych stałych kocich rezydentów, to Mula nie jest niestety zbyt przychylnie nastawiona do maluchów - nie zrobi im krzywdy ale nasyczy :twisted: Natomiast Limka zachowuje się jak kocia mamka - jak tylko napotka na drodze jakiegoś malucha, to go od razu swapliwie myje :D
A Mamusia je za trzech :twisted: Dajemy jej Royal Canin Kitten 34 plus różne bonusy - serca drobiowe, żółtko, wołowinkę, kurczaczka, troszkę twarogu. Ale i tak ogłasza nam miauczeniem, że stale chodzi głodna, mimo że dostaje jedzenia do woli - już nawet przestaliśmy kontrolować ile - wydaje się, że ze 3 razy tyle, co normalnie :twisted: No ale razem z nią jedzą też przecież pośrednio 3 maluchy, więc w oczywisty sposób zapotrzebowanie się zwiększa 8)
Zdjęć na razie nie będzie (pewnie odetchnęliście z ulgą po tym uprzednim bombardowaniu fotkami... :twisted: ), bo zepsuł nam się aparat - niewesoła sprawa: pękł wyświetlacz... :cry: Szkoda, że w takim momecie :( No ale może uda się go naprawić i wtedy (niestety :wink: ) zobaczycie jak maluchy podrosły :twisted: Większe od nasady ogona do czubka głowy mają ze 22 cm (trudno to dokładnie zmierzyć - starsznie się wiercą :twisted: ), a mniejszy ok. 16 cm :D To znaczy, że urosły :D Większe +6, mniejszy +3 8)
Broniusz
Awatar użytkownika
Eliza
---
Posty: 488
Od: 7 wrz 2005, o 14:19
Lokalizacja: Olsztyn

Post »

Trzeba odrobaczaś wszystkie koty na raz. Wydatek był spory, za tabletki zapłacicliśmy 48 zł plus kropelki dla Tiny {do oka} razem 56 zł.
Sprawdzałam w kalendarzy date odrobaczania było to zaledwie 2 miesiące temu.
Dzisiaj dzwoniła jedna osoba w sprawie adopcji Mamby. Ale teraz po roku mieszkania z nami nie możemy jakoś go oddać.
Broniuszu czekamy na zdjęcia wcale ich nie było za dużo. Zastanawim się dlaczego ten maluch tak słabo rośnie...
Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”