Tak się zastanawiam skąd takie grzybisko.. nadmiaru wilgoci ostatnio w podłożu na pewno nie miały.. Czyżby zaczątek w niefortunnym upadku jednej roślinki?
A może jakieś podpowiedzi `czym pryskać tak delikatną roślinkę?` Nie chciałabym zbytnio ryzykować, no bo na każde maleństwo to rok się przecież czeka, a i niektóre zdobyczne
To na pewno mączniak, niestety zdarza się ,że fiołki zapadają na tą chorobę
Powodem może być np.mała recyrkulacja powietrza.
Mimo,że fiołki nie lubią spryskiwania ,to w tym przypadku trzeba je spryskać np.Topsinem.
Miałam w tamtym roku mączniak na fiołkach i po kilku opryskach Topsinem choroba ustąpiła..
Zgadza się to mączniak ale w przypadku fiołka i jego włochatych liści oprysk nie jest wskazany najlepiej było by każdy liść przepędzlować małym, miękkim pędzelkiem takim jak dzieci używają w szkole maczając go w Bravo 500 SC 2,5 ml na 1 l wody.
Możesz śmiało spryskać , robiłam tak i fiołki odratowałam.
Musisz także odizolować ,je od innych fiołków bo na pewno się zarażą.
Co do preparatów nie będę się wypowiadała, ja używałam Topsinu , ale inne są pewnie skuteczniejsze.
no to ja tu pierwszy raz, więc powiem najpierw dzień dobry.
No i nowość w domu i od razu problemy. Stałam się jakiS czas temu posiadaczką oleandra. kupiłam już z pąkami kwiatowymi. czytałam o tym, że w pierwszym roku raczej nie kwitna, więc to mnie trochę zdziwiło.
Problem polega jednak w tym, że zaczęły mu brązowieć liście. nie wiem co jest przyczyna. nigdzie nie wyczytałam co może mu dolegać. Liście najpierw brązowieją, a po pewnym czasie zaczynają obsychać, zwijają się i odpadają.
Pod spodem zauważyłam coś jakby ziemię, ale nie przesadzałam go, więc to mnie dziwi.
Do dziś stał za dworze, z tym że wiecznie deszczowo, wiec może to mu szkodzi. Poza tym dopiero od niedawna jest podlewany ciepła wodą (wcześniej nie wiedziałam). Proszę o rade jak mogę pomóc roślince.
grzybek się rozwija , a dokładniej mączniak, tyle bez fotki
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
No tak właśnie sprawdziłam co piszą o tych szkodnikach i patrząc na mojego kwiatka, to wcale nie musi być mączniak.
Chciałabym umieścić fotkę, dla tych którzy mogliby posłużyć radą, ale nie wiem jak. pomóżcie i z tym.
no to zdecydowanie mączniak. Wygląda prawie identycznie jak na Twoich zdjęciach, z tą różnicą że brązowe plamy nie koncentrują sie tylko wzdłuż unerwienia.
I co teraz zrobić z kwiatem i jak uchronić go przed całkowitym zmarnowaniem? Czy pozostawić go na zewnątrz, bo ostatnio chronię go w domu, myśląc że może wiatry i deszcze też maja jakiś wpływ. co stosować, czy poobrywać zaatakowane liście??
proszę o jeszcze taką radę
deszcz i wiatr to raczej nie , ale długo utrzymująca się wilgoć to tak.
Najlepiej zapytać w sklepie ogrodniczym o środki na mączniaka prawdziwego i rzekomego
I wystaw je na zewnątrz tam im najlepiej
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....