Jak na razie po wyrzuceniu robali i podziurkowanych nasion reszta trzyma się dobrze (na razie nie widać chrząszczy), trzymam nasiona w otwartym pojemniku w mieszkaniu. Ale mimo wszystko wiosną chyba nie będę ryzykować ich siania, tylko kupię w sklepie.
Nie za bardzo wiem, jak rozwija się strąkowiec, ale nie darowałabym sobie, gdybym go masowo rozmnożyła na działce-a planuję dużo fasoli w tym roku.
Ja miałam kaszę (taką zwykłą jak na krupnik) z ''dodatkami"-okropnośćxipe pisze:Kiedyś kupiłem paczkę takiej fasoli do jedzenia w sklepie spożywczym i chrząszcze się na półce w szafce wylęgły.
Normalnie nasionka były z wkładką.
