Witam!
Wejście do wątku zarosło pajęczyną, ale już ją omiatam i proszę o wybaczenie mojej nieobecności tu i u Was. W ramach walki z nastrojem pandemicznym postawiłam dom na głowie i wymyśliłam remont jednej łazienki

Znalazłam przez gminną stronę na FB dobrą (tak myślę) ekipę i panowie kują, prują i wymieniają wszystkie rury, które poprzednia ekipa jakoś potraktowała po macoszemu.
Dobrze, że na razie jest ciepło bo z sypialni do dolnych pomieszczeń (kuchnia, salon) musimy chodzić naokoło przez podwórko, ponieważ kurz jakby się wdarł do dalszych pomieszczeń było marnie!
W ogrodzie mało działam i nawet zdjęć nie robię, bo aparat schowany, zabezpieczony przed kurzem. Myślałam że przesiedzę ten czas w ogrodzie, ale jakoś mi to nie wychodzi bo u sąsiada grasuje kilkuosobowa ekipa budująca dom. Spieszą się z kryciem dachu przez opadami.
Dopiero dzisiaj coś zrobiłam i poruszałam zastałe mięśnie.
Niestety odpowiedzi zapomniałam zapisać i kolejny dzień kończę jeden post, gdzie te czasy że pisałam codziennie
Wczoraj skuszona przez koleżankę z forum niestety popełniłam jeszcze jedno zamówienie, a dzisiaj mam już przygotowane doniczki na lilie i tulipany. Byle tylko nie spadł śnieg i nie ścisnął mróz. Na razie wiatr wieje jest przez to chłodniej, a księżyc rogalik świeci ostro!
Laptop niestety odmawia posłuszeństwa a kupiony nowy przyszedł dzisiaj niesprawny...jak pech to pech więc trzeci raz zaczynam pisanie!
Justynko jakieś zdjęcia jednak są dla porównania jak to onegdaj bywało!
Grzyby dalej rosną w lasach, bo jest ciepło jak na listopad.
Jak idzie o spotkanie to my pewnie już nie, ale Wy jeździcie w różne strony więc serdecznie zapraszam
Iwonko kochana

Ja też spotykam u Ciebie rośliny których nie znam,a takiej ekspozycji jak mają Twoje hortensje moje nigdy się nie doczekają
Jeżeli znajdziesz miejsce to chętnie podzielę się moimi chryzantemami z Tobą, bo je trzeba dzielić! inaczej słabo rosną.
Jakieś skalnice mam inne dokupiłam tylko jeszcze nie kwitną i nie znam koloru, bo każde kwitnienie o tej porze to luksus.
Kotka Monika jest mi bliska, bo jak przyszła malutka to byłam jej prawie mamą. Moja nieżyjąca już koleżanka znalazła koci miot i wychowała...można rzec od zera Kulfona i Monikę !
O tak rodzina jest dla nas szczególnie ważna, a jeszcze w tych nieprzewidywalnych czasach kiedy spotkań tak niewiele nawet z dziećmi.
Dziękuję i życzę Tobie szybkiego dojścia do pełnej sprawności, żebyś mogła cieszyć się swoim ogródkiem
Aniu witam Cię zawsze serdecznie
To jest zaleta naszego forum, że ktoś zawsze coś znajdzie ciekawego i skusi do zakupu
Chryzantemy to o tej porze kolory w ogrodzie i jak kiedyś się przed nimi broniłam to teraz nie wyobrażam sobie mojego ogrodu bez nich, cieszę się że są już odmiany które rosną przez wiele lat.
Dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam serdecznie
Beatko i Ciebie serdecznie witam
Teraz rzadko zaglądamy, ale zawsze gdzieś się znajdziemy. Ja bardzo lubię gęsinę, a jak jeszcze ktoś ją przygotował, a wokół zasiadły nasze kochane dzieci to cóż więcej trzeba. To na pohybel obecnym czasom
Dziękuję i również serdecznie pozdrawiam
Lucynko moja babcia nauczyła mnie jeść dobry drób, dlatego nie jadam przemysłowych kurczaków i chociaż nie za często to lubię coś naprawdę dobrego...a jeszcze w wyśmienitym towarzystwie przy serdecznych rozmowach....to już szczyt przyjemności. Gęsi kupowałam nawet od forumowej koleżanki, bo o tej porze zimno i kurier w jednym dniu objechał

a przyrządzić wbrew pozorom nie jest trudno tylko trzeba ją pilnować i polewać własnym tłuszczykiem, żeby nie wyschła i skóreczka była chrupiąca.
Nastrój na tyle się poprawił, że szaleję z remontem.
Dziękuję kochana za zdrówko, słoneczko i radość, bo wszystko ważne!

Wam również zdrowia i cieplutkiej jesieni, żeby jak najdłużej odwiedzać działeczkę
Dorotko u mnie też ziemia gliniasta i ciężka, a milin rośnie i kwitnie więc jak masz warunki tzn miejsce kup, bo to ładne pnącze a jest też w innych kolorach. Ja mam ciasno w ogródku więc większość drzew i krzewów tnę i to mocno.
Ewelinko starałam się przenieść atmosferę tego sezonu, ale wiadomo w każdym terenie jest inaczej, bo temu zmarznie innemu nie, temu podlewa inny musi z konewką podlewać rośliny, ale chyba każdy uważa ten sezon za trudny...chociaż z drugiej strony czy był kiedyś idealny?
Niestety pandemia nie nastraja wesoło i może dlatego też widzimy w ciemniejszych barwach wszystko.
Ewelinko i Wam życzę dużo zdrowia i powrotu do normalności, pozdrawiam
Będzie parę zdjęć, ale niestety zrobionych telefonem więc takiej sobie jakości. Aparat schowany przed wszechobecnym kurzem remontowym.
listopadowe floksy
Nie wiem czy to zwykłe przymiotno, bo kwitnie już chyba trzy miesiące
a tu nowe kwiaty na hortensjach
Tej chryzantemie bardzo trudno zrobić zdjęcie, kwitnie bardzo późno i na ogół ścinam w pączkach ale ta jesień sprzyja jej kwitnieniu
To moja ulubiona
Mój szafran, zaczynam drugi raz bo poprzedni kwitł tylko jeden raz, zobaczymy jak ten?
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam serdecznie!