Będąc w Holandii objadałam się (czytaj obżerałam się) pizzą mrożoną do własnego odpieku ze szpinakiem. Do dziś nie znalazłam przepisu na ten rarytas . Ciasto na grubym spodzie, szpinak w kremowym sosie grubości minimum 5 mm, ni to serowy ni to śmietankowy a wszystko obsypane prażonymi płatkami z migdałów. Jak w życiu znałam tylko szpinak z nazwy tak w tej postaci zawładnął mnie niemiłosiernie. Niestety moje próby odtworzenia tego przepisu to totalna klęska. Może ktoś zna przepis na taki sos szpinakowo/kremowy .
Smak pizzy mrożonej jest taki dobry dzięki polepszaczom smaku, sztucznym barwnikom, konserwantom, chemii. Wpisz w Google pizza konserwant.
Znajomy który jest uzależniony od pizzy przywożonej do niego do domu naszą domową pizzę ledwie skosztował.Po prostu mu nie smakowała.
Dla mnie może być z i Arktyki przywieziona Byle by była taka dobra jak mi smakowała. Od chemii nie sposób uciec; jak nie w pożywieniu to w środkach higieny po papier toaletowy kończąc.
Niestety próbowałam te ze szpinakiem w pizzerii, ani to wyglądu ani smaku
A mogę prosić o dokładniejszy przepis tego ,,wkładu" szpinakowego i na jaką średnicę ciasta wystarczy
Przed chwilą zjadłam taką zamówioną przez syna z sosem czosnkowym ale na kolana mnie nie powaliła Brakowało jej że tak napiszę -
puszystości