O, widzę, że jest nas tutaj więcej! ewa321, ciekawy link, dziękuję Czyli naturalnie rosną na kamieniach na wietrznych stanowiskach ? więc chyba dobrze byłoby dołożyć do podłoża żwirku?
Potrzeba kogoś z dłuższym doświadczeniem ciekawa jestem bardzo czy moja corokia przetrwa. Długo zwlekałam z jej zakupem, właśnie bojąc się, że zaraz umrze, bo naczytałam się o tym w internecie... Latem myślałam, żeby ją dać na balkon, w osłonięte od słońca miejsce.
Po kilku latach uprawy w doniczce posadziłem ją do gruntu, ze względu na brak miejsca w domu. W pierwszym roku uprawy prawie cała mi zamarła. Wyciąłem co suche i szybko odrosła z nawiązką.
Zimować powinna w zimnym pomieszczeniu, zrzucanie liści jest normalne, podobnie uprawia się Sophora Little Baby.
Podobno nie jest odporna na mróz, a zimą jednak
u nas są czasem spadki temperatury poniżej zera ...
Masz jakieś zdjęcia Twojej rośliny ?
Oczywiście już w gruncie, po tych paru latach po przesadzeniu
Kwitnie regularnie ?
Posadziłem ją w tym roku. Zdjęcie zrobię jutro. Nie kwitła mi jeszcze, albo nie widziałem, gdyz byłem za granicą.
Jeśli padnie, trudno. Ale jest to bardzo odporna roślina, znosi zaniedbanie, Potrzebuje tylko słońca i nie za ciężkiej ziemi.
Skoro to jej pierwsza zima na zewnątrz, to oby nic jej się nie stało !!
Ja bym się jednak obawiała mrozów i na pewno
nie wsadziła do gruntu, nie w naszym klimacie ...
To, że jest odporna na zaniedbania w zaciszu
domowym to jedno, ale mróz, to co innego.
Pod folią jest, wiatr jej nie smaga, przyjdą silniejsze mrozy to ją obsypie śniegiem lub korą. Poza tym pojadę do Niemiec to sobie kupię całą tackę, tam tania jest i wszędzie dostępna.
Bardzo pocieszające jest to co mówicie! I pierwszy raz się spotykam z informacją, że jest łatwa w uprawie - raczej wszyscy nią straszą. Generalnie moja teraz wydaje się być jakaś taka sucha... Trochę jej lecą liście. Cieszy mnie informacja, że liście odrastają. Nie spotkałam się z opisem coroki w gruncie. Ciekawe jak sobie da radę!
Mulenbekia - a czytałaś pierwszego posta na tej stronie ?
Choćby w linku, który podałam - jest sporo informacji na jej temat.
Między innymi taka, że Corokia cotoneaster pochodzi z Nowej Zelandii,
gdzie rośnie w naturalnych warunkach, czyli w gruncie, i ma się dobrze ...
Została też sprowadzona do Wielkiej Brytanii, gdzie również jest uprawiana w gruncie.
Chociaż to już chłodniejszy klimat, też daje radę.
Jednak uprawy w naszym gruncie, tak jak pisałam - ja bym się obawiała.
Nasz klimat nie jest zbyt sprzyjający takim roślinom.
Oj ludzie, ludzie. To nie jest jakaś roślina z najdalszych zakątków dżungli amazońskiej, że ją w wózku wozić pod moskitierą trzeba. Jeżeli roślina pochodzi z N. Zelandii, to przeważnie wymaga słonecznego stanowiska, przepuszczalnej ziemi, jest odporna na wiatry i sól w powietrzu.
Co do odporności na nasze zimy, bez eksperymentów się nigdy nie dowiemy.