Marysiu po pierwsze sad. Starym drzewom nie pomogę, ale mamy kilka młodych .Chcę o nie lepiej zadbać. Moja rodzinka uważa, ze to jest moje ..hm dziwactwo, ale ciężko mi było patrzeć jak te młodziki męczyły się w tym roku.To są dla mnie żywe istot, a w tym roku dosłownie zjadane były przez mszyce i rozmaite choroby grzybowe. ( opryski były, ale zdecydowanie za późno) Chciałabym w następnym roku przyciąć je prawidłowo z użyciem maści ogrodniczej ( te stare maja wszystkie raka kory od złego cięcia) , wynawozić, zastosować pewnie konieczne opryski w odpowiednich terminach. Trudno będzie, bo dookoła są stare drzewa i nasze i sąsiadów, które je zarażają , ale moze choć trochę uda się im pomóc.
W kwestii działki warzywnej niewiele zaplanuje, bo póki co to teren rodziców.. Oczywiście jak co roku pomogę w plewieniu, siekaniu, podlewania. Mogę też doradzić coś w doborze ewentualnych środków ochrony roślin czy nawozenia. Troszkę zmniejszymy ilość warzyw to już pewne..Więcej będzie tam kwiatów jednorocznych .
Najwięcej zmian planuje w ogródkach, bo to ma być całkowicie moja działką . Mam przed sobą trudne zadnie, bo chciałbym dobrać rośliny tak aby stale coś tam kwitło. Moje marzenie to ogródki w stylu wiejskim, rustykalnym chyba tak się to nazywa..Pełne kwitnących roślin i pachnących ziół. Te moje kawałeczki ziemi są dość małe , wiec i technicznie taki styl najbardziej mi na nich pasuje, W starym ogródku ( mowie na niego nr 1 ) mam róże , piwonie, floksy. i liliowce.Część liliowców zostanie na miejscu, a część już przesadziłam w inny kącik. Zrobiłam sobie dodatkową malutka rabatkę z przodu przed różami od strony drogi. Taki trójkącik w który wsadzę bratki tulipany, a gdy przekwitną obsadzę ten placyk aksamitkami i smagliczka.. W kąciku ogródka pod płotem wsadziłam już dwa krzaczki dzielżanu .Ten ogórek już mam przed oczami. . Drugi jest mniej konkretny, bo to plac po remoncie.i zagospodarowuje go od zera..Z przodu wiosenne ( już wsadziłam tulipany, szafirki, krokusy, narcyzy, ranniki, cebulicę, i haicynty), które po przekwitnieniu zastąpi niska aksamitka i niezawodna smagliczka , w środku letnie kwiaty :wysokie aksamitki, szałwia, cynie, lwie paszcze.., kocanki..i jeszcze nie wiem dokładnie co. ;) Z tyłu wyższe byliny.Trzy rzędy roślin a każdy większa o piętro od poprzedniego ..Z boku ogródek też okalać będą wyższe byliny.. W tym monecie posadziłam tam już dwie jeżówki i pięć piwonii . Udało mi się też wyhodować sadzonki niezapominajek, kilka dzwonków i przegorzan.. nie wiem tylko czy roślinki przetrwają zimę. Poza tymi ogródkami na podwórku jest sporo miejsca, gdzie będę wykrawać malutkie grządeczki ..dosłownie na kilka kwiatów. Marysiu w tym momencie ciesze się , bo widzę że w kąciku ogródka nr 2 wychodzą już malutkie łodyżki krokusów jesiennych i białego zimowita.. Najbardziej obawiam się o przetrwanianie cebulek i sadzonek przez zimę..Kilka lilii i tulipany wsadziłam w koszyczkach , resztę nie. Kolejnym trudnym aspektem ogrodnictwa jest dla mnie walka z chorobami i szkodnikami..Nie cierpię jak roślinki chorują.. Będę starała się w razie potrzeby używać naturalnych metod, ale apteczkę chemiczna też skompletuje na wszelki wypadek.Bo dla naszych roślinek każdy z nas jest i opiekunem, i lekarzem i pielęgniarka

Będę pisać co w ogródkach nowego .i oczywiście zdawać relacje z naszej działki warzywnej. Ziemniaki mamy już wykopane...ale zanim wejdziemy po jarzynki musi ziemia obeschnąć ..A tu ciągle leje... Koszmarna pogoda..Marysiu bardzo, bardzo dziękuje Ci za zainteresowanie się mną i moim ogóreczkiem. Pierwsze kroki, tak mało doświadczonego ogrodnika na Forum nie są łatwe, ale dożo łatwiej jest z życzliwa duszą przy boku ;)
Ps.. Marysiu koteczki to głuptaski.. Leje u nas jak z cebra ..a te z domku sobie wyszły... Poczochram wiec mokrusy jak wrócą

PS 2.. Mama się ze mną droczy sugerując mi abym przygotowała plan B jeśli ogródek z moja wizja nie wypali ..Hmm..plan B czyli aksamitki i smagliczka na całym terenie ..one są nie do zdarcia ;) Zdecydowanie jednak bardziej pasuje mi plan A ;)