
Rozmnażanie,przesadzanie paproci
- Ziel-ona
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2285
- Od: 21 gru 2007, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Zarodniki to nie wąsy krusz
Zarodniki to takie małe kropeczki, które widać pod liściem paproci - na spodniej stronie liści wykształcają się brązowe kupki zarodni - skupiska zarodni, w których powstają zarodniki
O rozmnażaniu paproci w ten sposób było na biologi w liceum i był to mój ulubiony temat. Słyszałam, że wykiełkowanie zarodników trwa 50 dni przy odpowiedniej temperaturze i wilgotności. W warunkach domowych graniczy to z cudem. Paprocie rozmnaża się przez podział kłączy lub z rozłogów czyli długich pędów, na których pojawiają się młode rośliny
Paprocie można tez rozmnażać metodą in vitro 




- miwia
- 500p
- Posty: 680
- Od: 2 gru 2007, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Jeleniej Góry
Witam 
Krusz, ja wypraktykowałam w ciągu 5 lat chodowania paprotek, że te wąsy jednak osłabiają roślinę. Obcinam je bezwzględnie. Obcinam też każdego podsychającego listka i każdą podsychającą końcówkę. Rozmnażam je z młodych roślinek, które same się tworzą wokół paprotki-matki. A tak to wygląda w praktyce:
Ta na lodówce i ta przy ścianie - są właśnie rozszczepione od matki we wrześniu ub. roku. Rosną pięknie...tfu, tfu
Natomiast, np. moja mama wtyka te wąsy w ziemię lub zakręca wokół rośliny i twierdzi, że ma z nich młode roślinki. Ponoć dzięki temu paproć się zagęszcza. ;)
Decyzja należy do Ciebie
Proponuję zostawić dwa wąsy, zgiąć je do ziemi i przysypać nią w jednym miejscu (jak odkład). Albo się ukorzeni albo ... wytniesz je później
Powodzenia w eksperymentach 

Krusz, ja wypraktykowałam w ciągu 5 lat chodowania paprotek, że te wąsy jednak osłabiają roślinę. Obcinam je bezwzględnie. Obcinam też każdego podsychającego listka i każdą podsychającą końcówkę. Rozmnażam je z młodych roślinek, które same się tworzą wokół paprotki-matki. A tak to wygląda w praktyce:



Ta na lodówce i ta przy ścianie - są właśnie rozszczepione od matki we wrześniu ub. roku. Rosną pięknie...tfu, tfu

Natomiast, np. moja mama wtyka te wąsy w ziemię lub zakręca wokół rośliny i twierdzi, że ma z nich młode roślinki. Ponoć dzięki temu paproć się zagęszcza. ;)
Decyzja należy do Ciebie



Witam . Mam pytanie w kwestii paproci:kiedy najlepiej przesadzac paproc i czy zmiana miejsca dotychczasowego nie odbije się na kondycji paproci?
Co mnie nie zabije- to mnie wzmocni.
Pozdrawiam Małgosia
zapraszam- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=11234
Pozdrawiam Małgosia
zapraszam- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=11234
Dziękuję za odp. i jeszcze jedno pytanie: czy po przesadzeniu odrazu mam ją zasilic jakąś odżywką?
Co mnie nie zabije- to mnie wzmocni.
Pozdrawiam Małgosia
zapraszam- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=11234
Pozdrawiam Małgosia
zapraszam- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=11234
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Chcesz mieć ładne rośliny? A częściowo suche Ci się podobają?krusz pisze:Dlaczego trzeba urywać uschnięte końcówki? przecież one już nie pobierają soków
Spróbuję chyba tak z 1 wąsem, jak mówisz. Fajnie by było mieć więcej paprotek, chyba najbardziej lubię te rośliny, a fundusze ograniczone ;)
Czy teraz już się domyślasz, dlaczego ucina się zeschnięte części roślin?

"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Re: "Coś" poza doniczką (paproć)
Ten typ tak ma
Niech sobie rośnie...

Niech sobie rośnie...