Teraz ja - treissi
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Co do kloników chętnie podpowiem, a zielistki jeszcze nie siałam, czekam na Ciebie i wspólnie poeksperymentujemy
8) Nie-dziękuję ślicznie
Żyją, wzmocniły je wakacje na balkonie - ale żarty sobie stroją - zawiązują pąki, czekają i zrzucają 
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- effa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2750
- Od: 16 wrz 2007, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sandomierz
treissi pisze:Ewciu wstyd się przyznać, ale ostatnio rzadkoAle to nie wygląda jak skutek suchego powietrza. Chyba, że u pachirki objawia się to inaczej, niż u innych roślin
Z tego co o niej kiedyś czytałam, to jak ma zbyt suche powietrze to objawia się to występowaniem plam a następnie opadaniem liści. No ale nie wiem. Wrzuć ten temat może do diagnostyki chorób roślin tam z pewnością ktoś pomoże
- treissi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8565
- Od: 8 sty 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Dzisiaj skorzystałam z faktu, że M. idzie do pracy na 3 zmianę i obarczyłam Go gotowaniem oraz zajęciami dotyczącymi psa i dziecka
Ja natomiast przeprowadziłam przegląd okresowy moich zielonych. Dokonałam kompleksowych badań części roślinek - na wszystkie nie starczyło czasu. Niektóre zostały odkurzone inne wzięły prysznic. Kilka z nich zostało poddane zabiegom upiększającym.
Tutaj są trzykrotki, które poraz pierwszy zostały przycięta. Maluchy wsadziłam bezpośrednio do doniczek. Ciekawe czy się przyjmą


A tutaj szlejąca callisia od Ilonki

Tutaj są trzykrotki, które poraz pierwszy zostały przycięta. Maluchy wsadziłam bezpośrednio do doniczek. Ciekawe czy się przyjmą


A tutaj szlejąca callisia od Ilonki

-
Saraaa
- treissi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8565
- Od: 8 sty 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Saro w sumie nic takiego nie robię. Raz na jakiś czas biorę każdą doniczkę po kolei i oglądam zielone. Przemyje listki z kurzu, ewentualnie jakiś prysznic (np. benjaminkom), wycinam uszkodzone listki, jeśli trzeba, obcinam pozasychane końcówki (zwłaszcza skrzydłokiatom i palmom). Wymieniam też wierzchnią warstwę ziemi, bo często pojawia się na niej zasolenie. Nic wielkiego. Jednak jest to zajęcie dość pracochłonne. Dzisiaj zeszedł mi na tym cały dzień i jeszcze nie wszystkie roślinki obejżałam 
-
Saraaa
Nic takiego nie robisz? :P :P Przy takiej ilości zwykłe podlewanie to ciężka praca.
O wymianie wierzchniej warstwy ziemi i ja musze pomyśleć, bo rzeczywiście lekki nalot się robi. Tylko nie wiem czy zrobić to teraz, czy na wiosne, bo większość moich zielonych to jak wiesz sadzoneczki i nie wiem, czy w ten sposób im tam czegos nie uszkodze
O wymianie wierzchniej warstwy ziemi i ja musze pomyśleć, bo rzeczywiście lekki nalot się robi. Tylko nie wiem czy zrobić to teraz, czy na wiosne, bo większość moich zielonych to jak wiesz sadzoneczki i nie wiem, czy w ten sposób im tam czegos nie uszkodze
-
Saraaa


