Kropelka zaprasza cz.4.
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Pięknie wybarwiona hortensja..
. Ja swoje bukietowe zawsze ścinam wiosną ale nie przy samej ziemi. 
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Witajcie 
Jak ten czas szybko leci, nie można z niczym wyrobić...
Marysiu, masz rację szarłat wyrośnięty, ma jakieś dwa metry
Pewnie Twoje dzieci też zakładały wszelkie możliwe hodowle, a mamusi zostawała opieka nad zwierzaczkami?

Małgosiu, nawet nie mam czasu myśleć o zimie. No może w takiej perspektywie, ze mam więcej czasu na dopilnowanie dzieci z lekcjami
Świnki to bardzo płodne zwierzątka. Już w wieku 3-4 tygodni są gotowe do rozpłodu, ciąża trwa jakieś 2-3 miesiące, i samiczka ma zaraz po porodzie ruję... naprawdę
W miocie od 2-6 sztuk. Chryzantemy z różną intensywnością kwitną...

Michale, na pewno z kimś mnie pomyliłeś. Ja i podlewanie
Fakt, ze każdej wiosny ścinam dość nisko hortensje, ale w zasadzie każdego roku ciut wyżej, dzięki temu jest coraz więcej rozgałęzień. Musisz zaglądać, zdjęcia prośków na pewno będą!

Zuzia, witaj
Hortensje to moje ulubienice. Przede wszystkim za bezobsługowość!



Jak ten czas szybko leci, nie można z niczym wyrobić...
Marysiu, masz rację szarłat wyrośnięty, ma jakieś dwa metry

Małgosiu, nawet nie mam czasu myśleć o zimie. No może w takiej perspektywie, ze mam więcej czasu na dopilnowanie dzieci z lekcjami

Michale, na pewno z kimś mnie pomyliłeś. Ja i podlewanie

Zuzia, witaj



- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9573
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Oj ,też kiedyś miałam świnki morskie . .Mnożyły się na potęgę ,ale urocze są, to prawda .
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11716
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Podziwiam u Ciebie Mariolko m.in. mostek..moje nie spełnione ogrodowe marzenie !
No i całokształt ogrodowy
, ładnie i ciekawie go zagospodarowujesz! 
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Cudna ta czerwona chryzantema czy ona przetrwała zimę w ogródku ??? Rozsypane kamyczki przypominają grubą świeżą warstwę śniegu wśród zieleni choinek .Mariolko w ogrodzie w ogóle nie widać jesieni
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Prześlicznie prezentuje się ta czerwono wybarwiona hortensja.
Równie pięknie również czerwona chryzantema.
Lubię kwiaty o takich zdecydowanych barwach.
Bardzo kolorowo jeszcze w Twoim ogrodzie.
A ten mosteczek wprowadza taki romantyczny nastrój...
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Lucynko, dziękuję za miłe słowa. Teraz już coraz bardziej hortensje przybierają rdzawo-rudy kolor. Ciągle pada, ale jako przymrozku jeszcze nie było. Przynajmniej nie na tyle, żeby poniszczyć dalie czy hosty. Wciąż jeszcze kwitną!

Jadziu, wszystkie chryzantemy, które mam w ogrodzie są po co najmniej rocznym zimowaniu. Ta rdzawo bordowa to posadziłam ją ostatniej zimy (tzn. jakoś tak w połowie listopada), wzięłam z grobowca.

Marysiu, mostek jest już u mnie jakieś 5-6 lat w ogrodzie. Nie zabieram go na zimę nigdzie, bo i nie mam gdzie! Ale jednak takie elementy drewniane w ogrodzie niszczeją dość szybko!

Dorotko, za ciepłe słowa dziękuję! No fakt, do "kulturystek" nie należę, ale wiesz jak to na wsi jest- każdy ma przydzielone zajęcia, czy to z wyboru, czy z konieczności
Kamyki mam w ogrodzie już jakieś 7 lat, te rzucają się w oczy, bo świeżo wysypane, bielutkie. Z czasem tracą intensywną barwę. A liście wygrabuję z nich normalnie grabkami do liści. Nie sprawia mi to większego problemu.
Ot, jak z białymi meblami w kuchni. Też straszyli, ze na wsi się to nie sprawdzi, a jednak mam takowe i nie narzekam
Jolu, fakt niezaprzeczalny, świnki mają wysoki stopień rozmnażania
Ale poważnie rzecz ujmując, teraz mamy 5 samiczek, żadnego samczyka, to mam nadzieję, ze już żadnych niespodzianek w temacie nie będzie!









Przepraszam za stare fotki, ale ciagle pada...

Jadziu, wszystkie chryzantemy, które mam w ogrodzie są po co najmniej rocznym zimowaniu. Ta rdzawo bordowa to posadziłam ją ostatniej zimy (tzn. jakoś tak w połowie listopada), wzięłam z grobowca.

Marysiu, mostek jest już u mnie jakieś 5-6 lat w ogrodzie. Nie zabieram go na zimę nigdzie, bo i nie mam gdzie! Ale jednak takie elementy drewniane w ogrodzie niszczeją dość szybko!

Dorotko, za ciepłe słowa dziękuję! No fakt, do "kulturystek" nie należę, ale wiesz jak to na wsi jest- każdy ma przydzielone zajęcia, czy to z wyboru, czy z konieczności
Kamyki mam w ogrodzie już jakieś 7 lat, te rzucają się w oczy, bo świeżo wysypane, bielutkie. Z czasem tracą intensywną barwę. A liście wygrabuję z nich normalnie grabkami do liści. Nie sprawia mi to większego problemu.
Ot, jak z białymi meblami w kuchni. Też straszyli, ze na wsi się to nie sprawdzi, a jednak mam takowe i nie narzekam
Jolu, fakt niezaprzeczalny, świnki mają wysoki stopień rozmnażania









Przepraszam za stare fotki, ale ciagle pada...
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Osoki w oczku poszły już na dno? moje już zimują głębiej. Mariolko, osoki rozmnożyły się po zimie pływało na powierzchni sześć sadzonek
Właściwie zostały oderwane z dna grabiami, jakoś nie śpieszyły się na górę. Ciekawe roślinki
Widok oczka jak zawsze przyjemny, zarybiłaś zbiornik?
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Aniu, przyznam szczerze, że nawet nie patrzyłam jak tam osoki. Wiem tylko, że cały sezon, to praktycznie one zacieniają całe oczko. U mnie w tym sezonie trochę ucierpiały, bo za każdym razem jak tylko psy były wypuszczane z kojca, od razu leciały się kąpać do oczka i łamały co popadło...
Nie zarybiam oczka, jest w nim sporo żab, kumaków, różne ślimaki wodne i ogólnie wiele tam się dzieje...
Jeszcze raz Aniu dziękuję za paczuszkę
Roślin nie udało mi się posadzić, bo ciągle pada deszcz...




Nie zarybiam oczka, jest w nim sporo żab, kumaków, różne ślimaki wodne i ogólnie wiele tam się dzieje...
Jeszcze raz Aniu dziękuję za paczuszkę




-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Oooo! Własne grzybki Ci urośli
Bardzo jeszcze wesoło mimo deszczu w Twoim ogrodzie, Mariolko!
Niech Ci słonko zaświeci.
Bardzo jeszcze wesoło mimo deszczu w Twoim ogrodzie, Mariolko!
Niech Ci słonko zaświeci.
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Mariolko, jak cudnie przebarwiły Ci się hortensje. Ogród jeszcze ciągle bardzo kolorowy, wiele się w nim dzieje. Świnki są urocze, tak miło wtulają się w mamusię
Ale czy tej samotnej nie jest smutno? Może to i dobrze, że wszystkie prosiaczki okazały się samiczkami, przynajmniej rodzinka nie będzie się powiększać 
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
W takim razie lepszej pogody życzę , u mnie też pada...jesienna pogoda
Przycięty iglak dobrze wyszedł...chmurki w nowym sezonie będą tylko do wyrównania. Mariolko ten jałowiec jest paskudny do cięcia, też go mam , przycinam od trzech lat...rośnie trzymany w ryzach. Tylko paskuda igły ma strasznie ostre, źle ciąć i zbierać wycięte gałązki...podkładasz coś pod spód podczas cięcia...kombinowałam z workiem, miednicą...wszystkiego nie da się jednak zebrać. Pod koniec przycinania mam ochotę go całkiem wyciąć
widać kopiec, przy drzewku czy to kret
U mnie na razie plagi nie widać, wiosną w każdy nowy kopiec rozkładałam Karbid...codziennie, zużyłam dwie puszki. Gryzonie niech sobie buszują na obrzeżach ogrodu.
Przycięty iglak dobrze wyszedł...chmurki w nowym sezonie będą tylko do wyrównania. Mariolko ten jałowiec jest paskudny do cięcia, też go mam , przycinam od trzech lat...rośnie trzymany w ryzach. Tylko paskuda igły ma strasznie ostre, źle ciąć i zbierać wycięte gałązki...podkładasz coś pod spód podczas cięcia...kombinowałam z workiem, miednicą...wszystkiego nie da się jednak zebrać. Pod koniec przycinania mam ochotę go całkiem wyciąć
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Czy Wy wstajecie w niedzielę tak rano?
Ja przekręcam się właśnie o tej porze na drugi bok.
Niedziela to jedyny dzień kiedy pozwalam sobie na dłuższe pospanie.
Podziwiam Cię jak Ty to wszystko ogarniasz i masz siłę pracować jeszcze w ogrodzie
Ja przekręcam się właśnie o tej porze na drugi bok.
Niedziela to jedyny dzień kiedy pozwalam sobie na dłuższe pospanie.
Podziwiam Cię jak Ty to wszystko ogarniasz i masz siłę pracować jeszcze w ogrodzie
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Kochani, u mnie dziś mglisto, zimno. Przestało co prawda padać ale na jak długo? Nie wiem. O ile kojarzę prognozy zapowiadały zeszły tydzień ciepły ok 15 stopni i słoneczny. Oczywiście lało cały tydzień 
Dziś udało mi się wyskoczyć na chwilkę do ogrodu i posadziłam roślinki z paczki od Ani.Mokro jest bardzo. Miejscami woda stoi i nie ma ochoty wsiąknąć w glebę.
Małgosiu, w niedzielę chodzimy na 7 do kościoła, zatem żeby ogarnąć całą ferajnę trzeba wstać dość wcześnie. Ale ogólnie cały tydzień wstaje ok.6, zatem ta niedziela nie robi mi różnicy. Gorzej się czuję gdybym próbowała odsypiać tydzień...
Dobra organizacja to podstawa! Ja zdecydowanie należę do osób, które im więcej mają obowiązków, tym bardziej jestem zorganizowana.

Aniu masz rację. Jałowiec wyjątkowo kłujący i z twardym drzewem. Taki sam krzak miałam po drugiej stronie skalniaka, i szarpałam się z nim kilka dni zanim go wycięłam.Ten na razie formuję, ale nie wiem jak długo. nie wykluczone, ze kiedyś też będzie wycięty... Grabię ścinki od razu na świeżo, bo te które choć trochę przyschną to dopiero kłują! Krety, nornice i inne szkodniki to u mnie norma. Przez nie odechciewa mi się sadzić cebulowe bo i tak większość wyżreją!

Iwonko, ta świnka osobno ma 3 miesiące, na początku spijała mleczko od mamusi tym maleństwom, ale świnka-mama wszystko poukładała po swojemu. Na czas karmienia oddala się, ale w zabawie wszystkie brykają po klatce jak szalone... Masz rację- ogród jesienny, ale wciąż jeszcze dość kolorowy.

Lucynko, toż to psioki
Słonko bardzo by się przydało, bo paskudnie, buro i ponuro...

Dziś udało mi się wyskoczyć na chwilkę do ogrodu i posadziłam roślinki z paczki od Ani.Mokro jest bardzo. Miejscami woda stoi i nie ma ochoty wsiąknąć w glebę.
Małgosiu, w niedzielę chodzimy na 7 do kościoła, zatem żeby ogarnąć całą ferajnę trzeba wstać dość wcześnie. Ale ogólnie cały tydzień wstaje ok.6, zatem ta niedziela nie robi mi różnicy. Gorzej się czuję gdybym próbowała odsypiać tydzień...
Dobra organizacja to podstawa! Ja zdecydowanie należę do osób, które im więcej mają obowiązków, tym bardziej jestem zorganizowana.

Aniu masz rację. Jałowiec wyjątkowo kłujący i z twardym drzewem. Taki sam krzak miałam po drugiej stronie skalniaka, i szarpałam się z nim kilka dni zanim go wycięłam.Ten na razie formuję, ale nie wiem jak długo. nie wykluczone, ze kiedyś też będzie wycięty... Grabię ścinki od razu na świeżo, bo te które choć trochę przyschną to dopiero kłują! Krety, nornice i inne szkodniki to u mnie norma. Przez nie odechciewa mi się sadzić cebulowe bo i tak większość wyżreją!

Iwonko, ta świnka osobno ma 3 miesiące, na początku spijała mleczko od mamusi tym maleństwom, ale świnka-mama wszystko poukładała po swojemu. Na czas karmienia oddala się, ale w zabawie wszystkie brykają po klatce jak szalone... Masz rację- ogród jesienny, ale wciąż jeszcze dość kolorowy.

Lucynko, toż to psioki


