Carterka, witaj, witaj!
Z kotami ciężka sprawa, lubią skubać zielone. Ja mam tylko jeden parapet zastawiony, a reszta na regaliku. Zerknij na 6 stronę - tam wstawiłam zdjęcia mini-foliaka, który niedawno kupiłam. Jest fajny, bo jest na nim więcej światła, niż na takim prostym sosnowym regaliku, który miałam wcześniej, a poza tym będę mogła go wystawiać na balkon i hartować rozsadę.
Niestety kotów muszę cały czas pilnować, zazwyczaj siedzą w tym samym pokoju, co ja, bo są bardzo towarzyskie, więc nie jest to takie trudne, ale jak wychodzimy z domu, to zamykamy je w przedpokoju, gdzie mają legowisko.
Grażynko, no właśnie - taki kurzy traktor to tylko w sytuacji, gdy się ma ogród przy domu.
Sabinko, no to dobrze, że wyszło, jak wyszło i że Was te wszystkie nieprzyjemności ominęły. Niestety, na każdym kroku wychodzi, że dobrze by było znać wszystkie ustawy, żeby się jako tako od problemów ustrzec. Dlatego prawnicy tak dobrze zarabiają. Z tymi ściekami z gnojowiska i hodowlą zwierząt tuż przy siatce to nie wygląda mi na legalny proceder, ale wiadomo - procesy sądowe trwają i trwają, i kosztują. Z kolei z tym zasiedzeniem drogi, to raczej jest to możliwe tylko w przypadku
drogi koniecznej, a skoro tamten pan ma inny dostęp ze swojej działki do drogi publicznej, to w ogóle nie przysługuje mu żadne prawo służebności przejazdu. Ale znowu - gdy wybiera się działkę to nie potrzebne są nikomu żadne problemy na samym wstępie. Dobrze, że o tym napisałaś, zawsze to lepiej wiedzieć o takich sytuacjach zawczasu.
Ze swojej strony dodam, że sprawdzanie ksiąg wieczystych to podstawa i upewnianie się, że nieruchomość nie jest obciążona żadnym długiem ani innymi dziwnymi zależnościami.