Chłopaki odbijają tę siatkową. Zaczyna być denerwująco.
Przerwa, więc wpadłam. Ojacie! Już grają!
Kasiu [Kasiula] - przynajmniej będzie coś do podglądania. Ja to bardzo lubię.
Marysiu [Maska] - to jest tak: kiedy roślinka ma już kilka listków, uszczykuję wierzchołek wzrostu i ona się rozrasta.
Gdy nowe odrosty osiągną odpowiednią wielkość na to, by każdy z nich miał już miejsce na swoje odrosty, uszczykuje im wierzchołki wzrostu.
Każda roślina będzie się w innym tempie rozrastała, toteż może jeszcze się zdarzyć, że trzeba będzie uszczknąć tu i tam.
Sianie krok po kroku: ziemię ogrzewam już od dzisiaj przy kaloryferze, żeby była cieplutka.
11.I wsypię ziemię do pojemników, skropię wodą, posypię nasionami heliotropa, lekko docisnę plastikową płytką i dobrze skropię wodą.
Wstawię do miniszklarenki i zamknę wywietrzniki, by wilgoć nie wybyła, ale co dzień będę wietrzyć.
Nie wysieję bezpośrednio do szklarenki, choć ona temu służy. A to dlatego, że do niej potem popikuję. To będzie pierwsze pikowanie, bo ja pikuję dwa razy. Wtedy rośliny są mocniejsze. Podczas drugiego pikowania każda roślinka dostaje swój pojemnik/doniczkę.
Czy wszystko już jasne, czy czegoś zapomniałam napisać?
Współczuję Ci niedyspozycji.
Moja głowa odzywa się przy gwałtownym wzroście ciśnienia atmosferycznego, natomiast spadek jej nie przeszkadza. ( Chłopaki się pozbierali i znowu dobrze grają!)
Teraz u mnie deszcz i zero na termometrze, jutro będzie
goło leć.
Dobrej nocy, Marysiu i niech Cię już główka nie boli.
Irenko - ej, optymistycznie trza podchodzić do życia! Nie wolno zamartwiać się na wyrost.
Ja wychodzę z założenia, że martwienie się nie pomaga, a co ma być, i tak będzie.
Trzymaj się, kochana. Jutro też jest dzień, jutro będzie lepiej.
