Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Aguś wpadłam w odwiedziny
Pięknie się zapowiada u Ciebie-będę częściej podglądała Twój wątek
Śliczny psi przyjaciel 
- semper
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2538
- Od: 27 lis 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 160km od Pragi
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Witam
Wczoraj rano zabawiałem się w detektywa.Jak co rano zacząłem od Marysiowego wątku.
Zobaczyłem Twój wpis.Najpierw rude loki w awatarku,potem Wałcz i nick składający się z dwóch pierwszych liter nazwiska
rodowego i całego imienia.Coś Mnie tknęło i musiałem zajrzeć.Jeszcze nie miałem całkowitej pewnosci, ale gdy ujrzałem
na 3 stronie Czesława to gdyby nie Moje stare kości pewnie fiknąłbym jakiegoś radosnego hołubca.
Mam nadzieję na odnowienie starych więzi.Chyba muszę zadzwonic do Ojca Twego.Tylko, że on ciagle w trasie.
Widzę, że nie tylko wujka odzyskałaś, ale i nową cioteczkę.
Wczoraj rano zabawiałem się w detektywa.Jak co rano zacząłem od Marysiowego wątku.
Zobaczyłem Twój wpis.Najpierw rude loki w awatarku,potem Wałcz i nick składający się z dwóch pierwszych liter nazwiska
rodowego i całego imienia.Coś Mnie tknęło i musiałem zajrzeć.Jeszcze nie miałem całkowitej pewnosci, ale gdy ujrzałem
na 3 stronie Czesława to gdyby nie Moje stare kości pewnie fiknąłbym jakiegoś radosnego hołubca.
Mam nadzieję na odnowienie starych więzi.Chyba muszę zadzwonic do Ojca Twego.Tylko, że on ciagle w trasie.
Widzę, że nie tylko wujka odzyskałaś, ale i nową cioteczkę.
- spagusia
- 200p

- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Iwono i Piotrze Dzień zaczynam od wody z imbirem,cytryną i ciupką miodu więc powinno być dobrze
Kiszonki uwielbiam i ja ogólnie zdrowo jem, choć za dużo jak na mój tryb życia, więc zasada MŻ jak najbardziej uzasadniona.
Dorotko no Ty to chyba najbardziej po sąsiedzku! Który powiat?
Marysiu, zaintrygowałaś mnie tym kompostownikiem. Muszę poczytać na ten temat, bo Mąż jeszcze coś przekombinuje i będzie za późno
Mówisz beton-niekoniecznie? A np europalety na dół? Chyba mój pradziadek miał tego typu konstrukcję na swojej działce....
Chyba dzięki Tobie wreszcie znalazłam odpowiednią motywację dla MŻ - zaoszczędzę na
Dziękuję za życzonka domeczku z ogródeczkiem, ale póki co rozglądamy się za mieszkaniem, bo inaczej zjedzą nas raty.
Basiu witaj! Pozdrowienia od Dżedajki! Właśnie ją usiłowałam namówć na spacer, ale wlazła tylko głębiej pod swój koc i tyle ze współpracy!
and last but not least...
Jureczku-Wujeczku
niezmiernie mnie cieszą Twoje zapędy detektywistyczne, a zwłaszcza ich efekty! Normalnie BRAWO TY! Nazwisko już, co prawda, mam nie te, ale nick został z panieńskich czasów. Masz całkowitą rację, co do odnowienia kontaktów! Zwłaszcza, że łączy nas już nie tylko pokrewieństwo, ale miłość do roślinności wszelakiej
A Czesław, jak to Czesław- za nim nie nadążysz
Mieszkamy 12 km od siebie, ale i nam jest czasem ciężko sie spotkać, a czesem widzimy się co dzień. Ale fakt faktem, trochę ostatnio się wozi po świecie.
A Marysia-nowa cioteczka--> rodziny nigdy za wiele ;) A ja uwielbiam poznawać nowych ludzi!
WSZEM I WOBEC OGŁASZAM! Rzecz stała się niesłychana. Tutaj na FO odnalazłam wujka ( a właściwie to on mnie znalazł). Takiego prawdzistego, z krwi i kości, ze wspólnymi przodkami, z którym nie miałam kontaktu kilka lat....
Wielkie zasługi dla Marysi, bo tam mnie Jurek odkrył
I w sumie Dzięki Ani-Wsiani, bo tam spotkałam Marysię i jej lewoskrętne witaminowe dylematy
Także rzeczywiście drogie kobiety, jak mi sie uda Wujostwo odwiedzić po latach, to i o Małopolskę i o Brzeg trzeba będzie z jakąś dziękczynną nalewką zahaczyć 
Dorotko no Ty to chyba najbardziej po sąsiedzku! Który powiat?
Marysiu, zaintrygowałaś mnie tym kompostownikiem. Muszę poczytać na ten temat, bo Mąż jeszcze coś przekombinuje i będzie za późno
Chyba dzięki Tobie wreszcie znalazłam odpowiednią motywację dla MŻ - zaoszczędzę na
Dziękuję za życzonka domeczku z ogródeczkiem, ale póki co rozglądamy się za mieszkaniem, bo inaczej zjedzą nas raty.
Basiu witaj! Pozdrowienia od Dżedajki! Właśnie ją usiłowałam namówć na spacer, ale wlazła tylko głębiej pod swój koc i tyle ze współpracy!
and last but not least...
Jureczku-Wujeczku
A Marysia-nowa cioteczka--> rodziny nigdy za wiele ;) A ja uwielbiam poznawać nowych ludzi!
WSZEM I WOBEC OGŁASZAM! Rzecz stała się niesłychana. Tutaj na FO odnalazłam wujka ( a właściwie to on mnie znalazł). Takiego prawdzistego, z krwi i kości, ze wspólnymi przodkami, z którym nie miałam kontaktu kilka lat....
Wielkie zasługi dla Marysi, bo tam mnie Jurek odkrył
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42390
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Adziu widzisz jak mawiała moja babcia niezbadane są wyroki boskie! Tak miało być, bo przecież już pamiętam Twoje wpisy przed zniknięciem i charakterystyczny nick, a dopiero teraz nas spiknęło
No to planuj, planuj M na zmianę kierowcę już ma, bo ćwiczysz nie bacząc na żubry 
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Adziu, ja z Gorzowa jestem.
- spagusia
- 200p

- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
No to rzeczywiście! 100 km i można na kawę wpadać 
- spagusia
- 200p

- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Kochani, nowy dzień-nowy początek!
Jak zapowiedziałam- ruszam ze zmianami! Śmigam na kijki!
Piękna nutka dla Was
https://www.youtube.com/watch?v=zh35F2u2VdI
Jak zapowiedziałam- ruszam ze zmianami! Śmigam na kijki!
Piękna nutka dla Was
https://www.youtube.com/watch?v=zh35F2u2VdI
- wsiania
- 500p

- Posty: 694
- Od: 27 sty 2012, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Brzegu
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Jakiś szósty zmysł masz
Molestuję tę płytę od dwóch dni! Jak pierwszy raz usłyszałam "Zostań" w Trójce, to musiałam się zatrzymać, bo mnie wbiło w fotel. W odwiedzinki jak najbardziej zapraszam!
Odnośnie kompostownika, to popieram zdanie Marysi, najlepsze jest naturalne podłoże i na spód grubsze gałęzie, suche badyle i takie tam. A gdybyś chciała malin, to służę sadzonkami, rozrosły mi się tak, że na pole będę wysadzać.
Odnośnie kompostownika, to popieram zdanie Marysi, najlepsze jest naturalne podłoże i na spód grubsze gałęzie, suche badyle i takie tam. A gdybyś chciała malin, to służę sadzonkami, rozrosły mi się tak, że na pole będę wysadzać.
Moje wsiowe poczynania - c.j.d. 
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
- spagusia
- 200p

- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
No i wróciłam z kijków. Jestem z siebie dumna- 35 min na pierwszy raz to niezły wynik myślę. A psuka jaka szczęśliwa!
"Zostań" usłyszałam jakoś w połowie kawałka i szybko notowałam słowa, by móc wyszukać kto to śpiewa.... Zakochałam się w nim!
A "Z imbirem" to historia moja i M! (poza ostatnimi wersami, oczywiście!)
Jak poznałam M, mieszkał sam w lesie i żywił się kiełbasą, zupką chińską i klopsikami ze słoika
A teraz sam się domaga soku z buraka, z porańczą i imbirem! Nawet kiełki sam pakuje na kanapki
A żebyś widziała jak wcinał podłoże z Janusza (jarmużu)
Tylko do szczawiowej go nie mogę przekonać
Za maliny podziękuję, kochaniutka, bo mam od teściów wziąć- oni mają fajną długoowocującą odmianę (choć oczywiście nie wiedzą jaką; ja obstawiam Polanę).
Widzę, że słuchamy tych samych audycjiwsiania pisze:Jakiś szósty zmysł maszMolestuję tę płytę od dwóch dni! Jak pierwszy raz usłyszałam "Zostań" w Trójce, to musiałam się zatrzymać, bo mnie wbiło w fotel. W odwiedzinki jak najbardziej zapraszam!
"Zostań" usłyszałam jakoś w połowie kawałka i szybko notowałam słowa, by móc wyszukać kto to śpiewa.... Zakochałam się w nim!
A "Z imbirem" to historia moja i M! (poza ostatnimi wersami, oczywiście!)
Za maliny podziękuję, kochaniutka, bo mam od teściów wziąć- oni mają fajną długoowocującą odmianę (choć oczywiście nie wiedzą jaką; ja obstawiam Polanę).
- IzabelaS
- 500p

- Posty: 571
- Od: 15 cze 2010, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pod Kaliszem, Wielkopolska
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Cześć, Spagusiu. Cieszę się, ze do mnie zajrzałaś. Faktycznie mieszkam za miedzą, o rzut kamieniem, prawie za płotem_ pod Kaliszem. A w Pile kiedyś byłam przejazdem, chyba jednak wtedy o Tobie wróble nawet nie ćwierkały...
- spagusia
- 200p

- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Izo, mamy do siebie obecnie jakieś 300 km, ale patrząc na rozpiętość geograficzną forumków, to rzeczywiście prawie za płotem
Dzięki za komplement
Dzięki za komplement
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42390
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Hej Adziu!
Śliczna ta Twoja psica wyczochraj ją proszę
Ja też dzisiaj dotleniłam się w ogrodzie, bo pogoda wiosenna, a jakieś głupoty gadają o mrozie to trzeba wykorzystać
Czekam na relację z działki
Śliczna ta Twoja psica wyczochraj ją proszę
Czekam na relację z działki
- spagusia
- 200p

- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Bea chylę czoła przed Jaśnie Państwem
Ale skojarzenie z Panną Lestrange i tak sobie zachowam
Maryś Dżedajka wymiziana należycie. Wczoraj tak się wyhasała, że dziś tylko poranne siku i z powrotem padła w swoim leżu.
Byli my wczoraj na tej działce ukochanej i... wpadłam w doła
Bo ja chcę już działać, a mężu mi nie przekopał jesienią warzywnika ani folii (najpierw "nie miał dnia", później "nie miał mocy", potem czasu (to akurat prawda), a potem był mróz). No i dotarło do mnie, że znów jestem z robotą w plecy, ziemia się nie napowietrzyła, nie było obornika, a że kilka lat nie była uprawiana, to znów wyjdą mi rachityczne marchewki i buraczki
I wkurzam się, bo ja wiem, że on ma najcudowniejsze
i w ogóle super gość, ale uparty jak jaki osioł i zrozumieć nie chce, że na działce to trzeba robić w czasie, gdy chce działka, a nie gdy jest "po mojemu"
. Do tego nic mi z ziemi nie wylazło, prymula gdzieś zaginęła, odkryłam RH a tam ciemne plamy na liściach-> się ugotował lekko. Więc ogólnie dupa blada
Wylałam więc na małżonka wszelkie żale tego świata, przepłoszając przy tym sikory
No ale nie czepiamy się, huśtawka hormonalna i stres związany z szukaniem mieszkania też robi swoje. Ja jak się kłócę to z pełnym impetem, że sama się zatrzymać nie umiem
Wykrzyczę, wyładuję i 5 min później już jestem
Na zgodę wylądowaliśmy w ogrodniczym i dostałam ziemię do wysiewu, mini szklarnię i nasionka chryzantemy jednorocznej
Później zrobiliśmy sobie 3h spacerku po lesie- mężu poznawał nowe tereny, gdzie ja chodziłam jako dzieciak. Tym sposobem wylądowaliśmy nad jeziorem i na bunkrach- o jedne i drugie w okolicy nietrudno (tereny Wału Pomorskiego- grupa "Marianowo")



Wieczorem to mężu miał fochy i znów były walki o nic. I tak jakoś z pięknego dnia zrobiła nam się głupia i niepotrzebna nerwówka
Denerwujemy się mieszkaniem, załatwianiem kredytu... Jak tu cieszyć się wiosną?
Dziś oglądamy 2 mieszkania. Niestety to, które najbardziej nam się spodobało jest już sprzedane
Trudno, widocznie nie było dla nas 
Maryś Dżedajka wymiziana należycie. Wczoraj tak się wyhasała, że dziś tylko poranne siku i z powrotem padła w swoim leżu.
Byli my wczoraj na tej działce ukochanej i... wpadłam w doła
Na zgodę wylądowaliśmy w ogrodniczym i dostałam ziemię do wysiewu, mini szklarnię i nasionka chryzantemy jednorocznej
Później zrobiliśmy sobie 3h spacerku po lesie- mężu poznawał nowe tereny, gdzie ja chodziłam jako dzieciak. Tym sposobem wylądowaliśmy nad jeziorem i na bunkrach- o jedne i drugie w okolicy nietrudno (tereny Wału Pomorskiego- grupa "Marianowo")



Wieczorem to mężu miał fochy i znów były walki o nic. I tak jakoś z pięknego dnia zrobiła nam się głupia i niepotrzebna nerwówka
Denerwujemy się mieszkaniem, załatwianiem kredytu... Jak tu cieszyć się wiosną?
Dziś oglądamy 2 mieszkania. Niestety to, które najbardziej nam się spodobało jest już sprzedane
- spagusia
- 200p

- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Dzięki, Beti!
Do podpisania umowy jeszcze daleka droga. Teraz jesteśmy na etapie oglądactwa. Działki nie dam rady skopać, bo by mi który pręt w plecach mógł trzasnąć
Chciałam dziś na poprawę humoru paprykę posiać, ale kalendarz bio każe czekać do niedzieli. To poczekam. Wsadzę sobie cebulkę do miski na szczypiorek. I na lumpa idę. Pokopię trochę w szmatkach, zaraz będzie lepiej. Mężu dostanie jeść jak wróci i też mu fochy przejdą
Dziś pieczarkowa 
Chciałam dziś na poprawę humoru paprykę posiać, ale kalendarz bio każe czekać do niedzieli. To poczekam. Wsadzę sobie cebulkę do miski na szczypiorek. I na lumpa idę. Pokopię trochę w szmatkach, zaraz będzie lepiej. Mężu dostanie jeść jak wróci i też mu fochy przejdą


