Ależ dzisiaj pogoda pod psem ...a raczej pod budą = chociaż w duchu się cieszę, bo wszystko podleje.
Justynko - chyba rzeczywiście zostawię kolor tej ławki, muszę ją tylko zreperować bo troszkę jest z odzysku i trzeba ją spiąć aby trzymała się i nikt nie fiknął koziołka.
Ola - niestety nie odpowiem Ci na to pytanie - byłam w weekend i pomimo spacerów do bladego świtu nie widziałam żadnych ogrodników więc się nie wypowiem, ja też ogród miło wspominam jego piękno - niestety z obsługą tam jest na bakier i powinni to zmienić
A Agusia znów wpadła w błogie lenistwo weekendowe - no może grzybowe.
W weekend stanowczo odpoczęłam do laptopa i ogrodu przerzucając się do lasu, efekt poniżej
Grzybów zatrzęsienie coś dla mnie !
Izuni łupy leżą w misce - poległam - miałam okazje dzisiaj ale deszcz .
Na jej wątku załączam fotorelacje z pięknej i miłej wizyty
I dobrze muszę naładować siły









