Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2886
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
To może i ja spróbuję podobnie, coś muszę zrobić, nie mogą mi tak beztrosko wchodzić.
Myślę też o drucie kolczastym jako "odstraszaczu" (jak się taki dzik ukłuje w ryj, to może mu się odechce prób), ale nie wiem, na ile to się sprawdzi, wypróbuję i dam znać.
Numer sobie wyszukam i wpiszę w telefon, jak coś - zadzwonię.
Myślę też o drucie kolczastym jako "odstraszaczu" (jak się taki dzik ukłuje w ryj, to może mu się odechce prób), ale nie wiem, na ile to się sprawdzi, wypróbuję i dam znać.
Numer sobie wyszukam i wpiszę w telefon, jak coś - zadzwonię.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
Obawiam się, że drut kolczasty tylko go połaskocze...
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2886
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
Okazało się, że sąsiedzi z działek widzieli od 15 do 30 sztuk!! (tak liczne stado buszujące po działkach w jednym momencie) dzików w ciągu ostatnich kilku dni.
Ponoć w zeszłym roku dzików nie było.
Zawiadomione (nie przeze mnie) kilka dni temu służby- nie zareagowały. Odpowiedzieli, że w tej okolicy to normalne, tu dziki są i już, bo gdzieś być muszą.
Pięknie po prostu.
Ponoć w zeszłym roku dzików nie było.
Zawiadomione (nie przeze mnie) kilka dni temu służby- nie zareagowały. Odpowiedzieli, że w tej okolicy to normalne, tu dziki są i już, bo gdzieś być muszą.
Pięknie po prostu.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
Drut kolczasty poniżej 1,8m jest chyba niezgodny z przepisami. Do sprawdzenia nim się ktoś nadzieje (zwłaszcza złodziej, bo później w sądzie wygra odszkodowanie). Zresztą zwykły drut kolczasty to dziki będą używać do czochrania. Zdecydowanie bezpieczniejszy jest pastuch, ale na dzika musi być bardzo mocny (czyli nie będzie tani).
Niestety jedynie odstraszanie, śmierdziela możecie kupić razem z innymi z ogródków (nie znam się, ale to jakaś spółdzielnia czy komuna czy coś w ten deseń, zarząd jakiś itp.) i pokropek zrobić dookoła, a nie każdy sobie.
Co do tego że dziki są i będą to takie życie, w lasach i na polach się nisza wypełniła i szukają swojego miejsca na świecie. W zasadzie żadne wywożenie dzików nic nie da, jeśli mają dostęp do żarcia wysokoenergetycznego to podobno dojrzałość płciową osiągają po kilku miesiącach, a locha się prosi dwa razy w sezonie. Tak jest w okolicach gdzie się uprawia kukurydzę, w miastach gdzie ludzie do śmietników wrzucają masę żarcia może być jeszcze ciekawiej. Nawet jeśli wywiezione dziki nie wrócą, to na ich miejsce przyjdą nowe.
Dajmy właścicielowi ziemi prawo do polowania na zwierzynę na jego terenie i problemu nie będzie (taki żart, bo u nas najpierw należałoby wysadzić beton w związku myśliwych ;>)
Niestety jedynie odstraszanie, śmierdziela możecie kupić razem z innymi z ogródków (nie znam się, ale to jakaś spółdzielnia czy komuna czy coś w ten deseń, zarząd jakiś itp.) i pokropek zrobić dookoła, a nie każdy sobie.
Co do tego że dziki są i będą to takie życie, w lasach i na polach się nisza wypełniła i szukają swojego miejsca na świecie. W zasadzie żadne wywożenie dzików nic nie da, jeśli mają dostęp do żarcia wysokoenergetycznego to podobno dojrzałość płciową osiągają po kilku miesiącach, a locha się prosi dwa razy w sezonie. Tak jest w okolicach gdzie się uprawia kukurydzę, w miastach gdzie ludzie do śmietników wrzucają masę żarcia może być jeszcze ciekawiej. Nawet jeśli wywiezione dziki nie wrócą, to na ich miejsce przyjdą nowe.
Dajmy właścicielowi ziemi prawo do polowania na zwierzynę na jego terenie i problemu nie będzie (taki żart, bo u nas najpierw należałoby wysadzić beton w związku myśliwych ;>)
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2886
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
No to sytuacja jest beznadziejna w takim razie.
Ostatnie zdanie -
Ostatnie zdanie -

Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
No i jak go dopaść ? Jest tak mały, ze wlezie przez oczko siatki, czekać aż się upasie i się nie zmieści ?
I ganiać za nim po ogródku? Straszny szkodnik, w fasolce zjadł wszystkie kwiatki i młodziutkie strąki.
W tej chwili siedzi sobie bezpiecznie u sąsiada i mnie obserwuje.

I ganiać za nim po ogródku? Straszny szkodnik, w fasolce zjadł wszystkie kwiatki i młodziutkie strąki.
W tej chwili siedzi sobie bezpiecznie u sąsiada i mnie obserwuje.

Pozdrawiam! Gienia.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
Miej serce, daj mu żyć! Słodziak :>
Kup w biedrze podbierak na ryby i łap, będziesz mieć zwierzątko do hodowli, albo może jakiś repelent odstraszający ?
Kup w biedrze podbierak na ryby i łap, będziesz mieć zwierzątko do hodowli, albo może jakiś repelent odstraszający ?
- NOWY 83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1220
- Od: 11 lis 2014, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj.-pom.
Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
On ma matkę która przychodzi być może karmić jeszcze mlekiem dzieciaka i nawołuje , jeśli podgryza no to delikatnie przejdź się z psem na smyczy kilka razy i zmieni miejsce ukrywania się a mamuśka go znajdzie, łapanie odpada to nie jest przytulanka i obcy zapach może spowodować że mama go odrzuci . U mnie pomogło spacer z psem .
Dziki-szkodniki: jak z nimi walczycie?
Od kilku lat temat dzików coraz częściej pojawia się w rzeczywistości miejskiej. W Krakowie mamy z tym spory problem i służby albo nie podejmują działań albo te działania nie przyniosły widocznych rezultatów. Coraz częściej miejska zieleń wygląda tak jak na poniższym obrazku.
Przeczytałem ?cały? internet
i stwierdziłem, że nie ma skutecznych metod walki z dzikami. Środki odstraszające zapachowe, ultradźwiękowe, petardy hukowe itd. mają bardzo ograniczoną skuteczność, zwłaszcza w odniesieniu do miejskich dzików, w znacznym stopniu oswojonych z zapachami / odgłosami miasta i odpornych na te bodźce.
Rzucam więc pytanie: czy znacie jakieś niekonwencjonalne metody (zgodne z prawem), które wypróbowaliście w walce z plagą dzików?
Ja wypróbowałem mielony pieprz, rozsypywany co kawałek małymi porcjami. Jest to w miarę skuteczna metoda lecz niestety ma wady. Wymaga rozsypywania pieprzu praktycznie co wieczór. No i niestety w okresie opadów nie funkcjonuje bo pieprz jest natychmiast spłukiwany i neutralizowany przez wodę. Ale mimo to zauważyłem, że dziki reagują na pieprz i zaczynają buchtowanie w innym miejscu. Dzielę się tym prostym patentem bo może mimo wad komuś się to przyda.

Przeczytałem ?cały? internet

Rzucam więc pytanie: czy znacie jakieś niekonwencjonalne metody (zgodne z prawem), które wypróbowaliście w walce z plagą dzików?
Ja wypróbowałem mielony pieprz, rozsypywany co kawałek małymi porcjami. Jest to w miarę skuteczna metoda lecz niestety ma wady. Wymaga rozsypywania pieprzu praktycznie co wieczór. No i niestety w okresie opadów nie funkcjonuje bo pieprz jest natychmiast spłukiwany i neutralizowany przez wodę. Ale mimo to zauważyłem, że dziki reagują na pieprz i zaczynają buchtowanie w innym miejscu. Dzielę się tym prostym patentem bo może mimo wad komuś się to przyda.

To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2886
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
U mnie sprawdziło się tylko ogrodzenie.
Pieprz nie poskutkował - ani na koty, ani na dziki.
Pieprz nie poskutkował - ani na koty, ani na dziki.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
Ogrodzenie niestety odpada, bo to co widać na zdjęciu to jest kawałek zielen" miejskiej a raczej tego co z niej zostało.
Tak teraz wyglądają niektóre miejsca w Krakowie. W zeszłym roku podobno rozwiązano tu umowę z firmą, która prowadziła odstrzał tam gdzie mogła. Z powodu brutalności podobno
Efektów łagodności doczekamy się szybko.
Tak teraz wyglądają niektóre miejsca w Krakowie. W zeszłym roku podobno rozwiązano tu umowę z firmą, która prowadziła odstrzał tam gdzie mogła. Z powodu brutalności podobno

To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
Nie narzekaj, świnki też ludzie ;)
Normalnie za przekopanie ziemi trzeba płacić grubą kasę, za usunięcie z ziemi pędraków tak samo. A tu sama natura =)
Która to część miasta ? Swoją drogą to AFAIK nie wolno polować w miastach, coś tam czytałem że nowe prawo łowieckie ma dopuścić polowanie z łukiem na obszarze miasta, ale jak znam życie to nikt nie będzie się chciał użerać z nawiedzonymi ekocosiami i zostanie odławianie do żywołapek i podrzucanie problemu w inne miejsca :]
Normalnie za przekopanie ziemi trzeba płacić grubą kasę, za usunięcie z ziemi pędraków tak samo. A tu sama natura =)
Która to część miasta ? Swoją drogą to AFAIK nie wolno polować w miastach, coś tam czytałem że nowe prawo łowieckie ma dopuścić polowanie z łukiem na obszarze miasta, ale jak znam życie to nikt nie będzie się chciał użerać z nawiedzonymi ekocosiami i zostanie odławianie do żywołapek i podrzucanie problemu w inne miejsca :]
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2886
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

a to dobre!
Pókiś nie zaatakowany na chodniku pod własnym blokiem, to... cóż. To tylko wydaje się takie zabawne.
A z dzikami tak naprawdę żartów nie ma.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
No pewnie, że żartów nie ma
Wczoraj wyszedłem ok. 12 w nocy a tu naprzeciw domu, w świetle 3 miejskich latarni ucztowało stado dzików. Na oko licząc kilkanaście dużych sztuk. I nie miały wcale ochoty uciekać. Tupałem, klaskałem a one łaskawie odeszły kilka metrów w zarośla. Nawet nie chciało mi się iść do domu po petardę hukową. Na osiedlu wszystkie psy szczekają potem pół godziny a dziki i tak wracają tej samej nocy.
* Jest limit odstrzału dzików na terenie miasta
Jaki limit??? Dzików w mieście powinno być dokładnie zero. To tak jakby ustalić limit na deratyzację. Dwa lata temu miasto łaskawie podjęło uchwałę zwiększającą limit odstrzału z 270 do 330 szt. Wg urzędników limit 270 szt. został zrealizowany ale ja w cuda nie wierzę
* Jest okres ochronny dzików gdy lochy prowadzą młode
A potem jak już lochy odchowają warchlaki to można strzelać ale jednak nie można gdyż poniżej 200 metrów od zabudowań nie wolno. No i jest ww. limit, który jakimś cudownym sposobem w międzyczasie jest zrealizowany (papier wszystko zniesie) 
Ogólnie rzecz biorąc urzędasy wraz kołami łowieckimi zamiatają problem pod dywan. Tak jest najwygodniej bo nie narażą się ekoludom. Gdy ja piszę maile do koła łowieckiego to jest głucha cisza. Kilka lat temu podesłałem ten temat do krakowskiej TV, powiedziałem kilka słów do kamery a oni mieli zrobić wywiady z osobami decyzyjnymi. Temat ucichł, nic się nie ukazało. Bo dziki działają w nocy a wtedy porządni ludzie śpią a nie szwendają się po ulicach
Do czasu. Gdy locha "poharacze" kogoś solidnie i zrobi mu kilka dodatkowych otworów w ciele to media rzucą się na ten temat a wszyscy gorliwie zaczną pytać "jak do tego doszło"?

Wczoraj wyszedłem ok. 12 w nocy a tu naprzeciw domu, w świetle 3 miejskich latarni ucztowało stado dzików. Na oko licząc kilkanaście dużych sztuk. I nie miały wcale ochoty uciekać. Tupałem, klaskałem a one łaskawie odeszły kilka metrów w zarośla. Nawet nie chciało mi się iść do domu po petardę hukową. Na osiedlu wszystkie psy szczekają potem pół godziny a dziki i tak wracają tej samej nocy.
* Jest limit odstrzału dzików na terenie miasta


* Jest okres ochronny dzików gdy lochy prowadzą młode


Ogólnie rzecz biorąc urzędasy wraz kołami łowieckimi zamiatają problem pod dywan. Tak jest najwygodniej bo nie narażą się ekoludom. Gdy ja piszę maile do koła łowieckiego to jest głucha cisza. Kilka lat temu podesłałem ten temat do krakowskiej TV, powiedziałem kilka słów do kamery a oni mieli zrobić wywiady z osobami decyzyjnymi. Temat ucichł, nic się nie ukazało. Bo dziki działają w nocy a wtedy porządni ludzie śpią a nie szwendają się po ulicach

Do czasu. Gdy locha "poharacze" kogoś solidnie i zrobi mu kilka dodatkowych otworów w ciele to media rzucą się na ten temat a wszyscy gorliwie zaczną pytać "jak do tego doszło"?
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5162
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
A wszystko zaczęło się od dokarmiania dzików, obecnie mają stołówki w śmietnikach miejskich. Nawet koguta można w ciągu dwóch godzin tak oswoić, karmiąc go, że będzie uważał za wodza i wszystkich atakował. Tak samo dziki po oswojeniu zaatakują, jeśli będziemy chcieli ich przegonić od wygodnej stołówki.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny