Także grzybnia jest,owocników brak,to tak fachowo powiedziałem
Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa
Re: Własne grzyby na działce.
Wczoraj może oglądaliście jest coś takiego jak grzybolicznik
ilość grzybów zebranych przez ilość ludzi na danym terenie.Grzybów niet.Bo sucho.Ale jedna pani dr. sie znaczy MYKOLOG powiedziała,że grzybnia to jest i jak będzie wilgotno to grzybnia wyda owocnik czyli grzyb.
Także grzybnia jest,owocników brak,to tak fachowo powiedziałem
a od tylu lat zbierałem w niewiedzy grzyby
dobrze,że przez taki długi czas myliłem się w nazewnictwie a nie w gatunkach 
Także grzybnia jest,owocników brak,to tak fachowo powiedziałem
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- BozenkaA
- 1000p

- Posty: 1136
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Własne grzyby na działce.
Mirzanie, czy to prawda, że najpierw pojawiają się takie grzybki a dopiero potem jadalne?
Re: Własne grzyby na działce.
Nie całkiem dokładnie. U mnie pojawiają się muchomorki,a później żadne inne.
- BozenkaA
- 1000p

- Posty: 1136
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Własne grzyby na działce.
Może na te inne
musisz dłużej poczekać?
Re: Własne grzyby na działce.
Po pięciu latach wreszcie są: pod sosną maślaki i pod brzozą kozaki. Obydwa drzewka przesadzone z lasu.




- sosi1975
- 50p

- Posty: 51
- Od: 22 lut 2010, o 23:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wąbrzeźno kuj-pom
Re: grzyby w ogródku ?
Witam,może ktoś opisze co i jak wyszło z tą grzybnią,bo właśnie widziałem na allegro i zastanawiam się czy kupić.Z tego co widzę to nie będzie takie łatwe i pewno zrezygnuję. 
- mirek55522
- 100p

- Posty: 128
- Od: 29 mar 2012, o 04:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Dwór Maz.
- Kontakt:
Re: grzyby w ogródku ?
I jak tam kochani ? Nie widzę nikogo komu te grzybki wyrosły. A na All... to prawdziwki w trawie na łące rosną. Tak naprawdę to grzybnia jest do mikoryzy jak wyżej wspomniano.
Jeśli ktoś chciałby mieć własne grzyby to wyślę go najpierw po poradę do leśniczego.
Ot i cała prawda. Chociaż u mojego kolegi maślaki rosną pod choinkami wzdłuż płotu.
No ale on przywoził ziemie z zagajnika dla lepszego wzrostu drzewek. Przez przypadek
ma maślaki. Z tego co wiem to mikoryza nigdy nie występuje w postaci jednego grzyba lecz dobranych odpowiednio kilku z czego musi być prawie zawsze muchomorek czerwony.
Wymaga tego specyfika symbiozy drzew leśnych.

Jeśli ktoś chciałby mieć własne grzyby to wyślę go najpierw po poradę do leśniczego.
Ot i cała prawda. Chociaż u mojego kolegi maślaki rosną pod choinkami wzdłuż płotu.
No ale on przywoził ziemie z zagajnika dla lepszego wzrostu drzewek. Przez przypadek
ma maślaki. Z tego co wiem to mikoryza nigdy nie występuje w postaci jednego grzyba lecz dobranych odpowiednio kilku z czego musi być prawie zawsze muchomorek czerwony.
Wymaga tego specyfika symbiozy drzew leśnych.
Nie ma takiej okoliczności życiowej która zwalniała by człowieka od myślenia.
Re: grzyby w ogródku ?
Jak w temacie. Bez żadnych eksperymentów mikoryzowo-grzybniowych po prostu po posadzeniu kilku sosenek z lasu. Dodam że nawet byłem trochę zdziwiony bo gleba typowo gliniasta, choć pieczarki i kania pojawiają się od zawsze.
http://imageshack.us/photo/my-images/29/img0195ak.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/839/img0193pa.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/404/img0203bj.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/29/img0195ak.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/839/img0193pa.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/404/img0203bj.jpg/
-
Krzychoo
- 100p

- Posty: 151
- Od: 30 mar 2008, o 19:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: grzyby w ogródku ?
Miałem u siebie grzybnię kani, posadziłem w dołku jak kazali, podlewałem, nic nie wyrosło.
Miałem pieczarki, pojemnik z torfem wysadziłem do ziemi, nawet ładnie wyrosły, niestety 99% robaczywych. Z pieczarkami miałem też przygodę w ubiegłym roku: dostałem kilka worków krowich placków. Wrzuciłem je do beczki, zalałem wodą i przefermentowanym roztworem podlewałem pomidory. Tam gdzie gnojówka rozlała się na boki pojawiły się samoistnie pieczarki. W sumie jak się tak zastanowić to kiedyś, gdy na łąkach pasły się krowy, pieczarki też rosły samoistnie. W tym roku też będę miał trochę krowich gówienek i mam zamiar rozlać trochę gnojówki na trawnik. Zobaczę co z tego wyjdzie.
Z grzybów wyszły mi tylko boczniaki. Zaszczepiłem je na obumarłym klonie i po 2 latach, późną jesienią wyskoczyła mi z pnia duża kępa grzybów. W ubiegłym roku miałem 2 rzut, większy niż poprzedni.
Poza tym wyściółkowałem sobie tuje zmielonymi gałęziami drzew iglastych i pięknie wyrosły na tym olszówki. Ale to dla ozdoby a nie do zjedzenia
Zrobiłem też mały eksperyment: w pracy mam brzozy, między nimi rosną kozaki. Wykopałem jednego takiego ze sporym kawałkiem ziemi i przeniosłem do siebie na działkę, też pod brzozę. Podlewałem, ale uschnął i tak. Może w tym roku coś się z tego odrodzi.
Miałem pieczarki, pojemnik z torfem wysadziłem do ziemi, nawet ładnie wyrosły, niestety 99% robaczywych. Z pieczarkami miałem też przygodę w ubiegłym roku: dostałem kilka worków krowich placków. Wrzuciłem je do beczki, zalałem wodą i przefermentowanym roztworem podlewałem pomidory. Tam gdzie gnojówka rozlała się na boki pojawiły się samoistnie pieczarki. W sumie jak się tak zastanowić to kiedyś, gdy na łąkach pasły się krowy, pieczarki też rosły samoistnie. W tym roku też będę miał trochę krowich gówienek i mam zamiar rozlać trochę gnojówki na trawnik. Zobaczę co z tego wyjdzie.
Z grzybów wyszły mi tylko boczniaki. Zaszczepiłem je na obumarłym klonie i po 2 latach, późną jesienią wyskoczyła mi z pnia duża kępa grzybów. W ubiegłym roku miałem 2 rzut, większy niż poprzedni.
Poza tym wyściółkowałem sobie tuje zmielonymi gałęziami drzew iglastych i pięknie wyrosły na tym olszówki. Ale to dla ozdoby a nie do zjedzenia
Zrobiłem też mały eksperyment: w pracy mam brzozy, między nimi rosną kozaki. Wykopałem jednego takiego ze sporym kawałkiem ziemi i przeniosłem do siebie na działkę, też pod brzozę. Podlewałem, ale uschnął i tak. Może w tym roku coś się z tego odrodzi.
-
darnok
- 200p

- Posty: 388
- Od: 13 kwie 2012, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Własne grzyby na działce.
Z Wynika,ze niektóre osoby szczepiły,niektóre z drzewkami z lasu przeniosły,a u niektórych same wyrosły.Pytanie komu udało się zaszczepić sklepową grzybnią grzybów leśnych drzewka i doczekać się owocników?
-
darnok
- 200p

- Posty: 388
- Od: 13 kwie 2012, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Własne grzyby na działce.
czy grzybnie można szczepić do już DUŻYCH drzew(ponad 10 letnich(czas od posadzenie do gruntu))?Niektóre sklepy oferują oprócz grzybni"grzybów leśnych" grzbnie smardz,kurek i podgrzybków,największe obiekcje mam co do kurek,nigdy nie słyszałem o ich uprawie.
- roscommonka
- 100p

- Posty: 119
- Od: 15 maja 2013, o 16:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Własne grzyby na działce.
W pazdzierniku 2013 zadołowałam grzybnię kani w ogródku. Czy są jakieś szanse, że coś z tego będzie? Kto miał dobre doświadczenia i zbierał owocniki tego smacznego grzyba z własnej uprawy?
Przepraszam ale nie mam polskich liter na klawiaturze.
Przepraszam ale nie mam polskich liter na klawiaturze.
-
darnok
- 200p

- Posty: 388
- Od: 13 kwie 2012, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Własne grzyby na działce.
ja kilka lat temu przekopałem kanie pod świerk z lasu.bez efektów.
- roscommonka
- 100p

- Posty: 119
- Od: 15 maja 2013, o 16:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Własne grzyby na działce.
Ja akurat nie mam leśnych drzewek w ogrodzie ze względu na brak przestrzeni
Moja wylądowała pod śliwą w wysokiej trawce. Jakby coś się pokazało to dam znać.
Re: Własne grzyby na działce.
Kania chwali sobie wapienną ziemię
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.

