Temat zamarł -wszyscy wiosną pognali do ogrodów.
Pisałam wcześniej, że w zeszłym roku zrobiłam dwie skrzynie. W tym roku nic w nich nie zrobiłam, bo uznałam, że złe miejsce wybrałam i że są te skrzynie za niskie.
Teraz zabrałam do roboty z nowymi skrzyniami w innym miejscu, bo pilnie muszę przesadzić byliny z zaniedbanej części ogrodu. Deski mają w jednej skrzyni 32cm, a w drugiej 30 cm szerokości. Wymiar skrzyń 1x1,5 m.
Na dnie siatka przeciw kretom, boki skrzyni od wewnątrz obiłam folią budowlaną. Na siatce- 2 warstwy kartonów. Potem przesiałam ziemię (glina i czarnoziem), żeby rozdrobnić glinę i pozbyć się ewentualnych kawałków perzu. Następnie ziemia ogrodnicza wysypana z donic, w których rosły od wiosny bratki. Chcę jeszcze rozsypać wysuszony obornik bydlęcy (ze sklepu - no bo skąd?), wymieszać to wszystko i dosypać ziemi ogrodowej z worków. Ziemię muszę kupować, bo u mnie tylko glina i trochę piasku.
Przesiana pierwsza warstwa -glina (po lecie wysuszona na proszek) + trochę czarnoziemu. Te kulki mają max 5 mm średnicy.
Ale koszt jest ( -dla mnie-) przeraźliwy i ponadto u mnie pasowałyby jak wół do karocy. Wszędzie mam mury oporowe obłożone kamieniem polneym i z podkładów kolejowych. Mam taki pasek 7x15m (ziemny taras), na którym chcę uprawiać rośliny, ale kombinuję, żeby nie walczyć z perzem i siewkami drzew. Dlatego te boksy. Zanim drewno zgnije może wymyślę inne obrzeża, trwalsze. Zostawiam szersze ścieżki, żeby była możliwość np. obmurowania.
.
Od dwóch lat chodzi mi po głowie wzniesiona rabatka ,pod domem .Przymierzałam się do drewnianej ,ale teraz ,po namyśle ,zdecydowałam , że zrobię obrzeże z kamieni polnych .Będą wieczne i w dodatku będą kumulowały ciepło na wiosnę ,poza tym lepiej mi pasują do duszy 
