Witaj Alize
Fajniutki domek, ja mogłabym w takim zamieszkać na stałe, bardzo lubię takie domki.I ta przestrzeń dookoła- super!!!
Jeszcze dużo pracy przed Tobą, ale początki są najtrudniejsze, potem juz dużo lepiej. Już i tak nieźle zagospodarowałaś działeczkę. Zobaczysz, że z każdym rokiem będzie ubywać trawnika.
Trzymam kciuki i będę zaglądać co u Ciebie słychać
Przykro mi z powodu maluszka, życzę dużo zdrówka. Musisz bardzo uważać i czasami jak coś Cię niepokoi i jak za długo choroba nie przechodzi to idź lekarza. Jak trzeba to zmień lekarza....
Mój syn(2 lata) na początku listopada miał wirusówkę -wymiotował kilka razy, miał niewielki kaszel ale po prawie tygodniu choroby, byliśmy cały czas pod kontrolą lekarza. W końcu wylądowałam z małym w szpitalu bo bolało go w okolicy nerek..okazało sie ,że miał ciężkie,nietypowe zapalenie płuc z płynem w płucu-250 ml. Jak zajechaliśmy w nocy do szpitala to nawet nie wiedziałam że już sie dusił , a kilka godz. później.... nie wiadomo co by było.Przewieźli nas do Kliniki w Lublinie i uratowali dziecko zakładając dreny. 5 tygodni trwało leczenie, potem rehabilitacja - bo przestał chodzić.
Mam nadzieję,że u Was już wszytko doszło do normy i synek zdrowy.
