Już jestem, kamyki mam ale nie takie ładne jak ze Szklarskiej ,może mało urodziwe ale musicie mi wierzyć na słowo pięknie się mienią w słońcu. A teraz pokarzę wam co zastałam po powrocie

Ernest rozbrykał się na całego wygląda ślicznie

karłowy rozwar ma dużo kwiatków i kilka fioletowych chyba po kontakcie z deszczem

nie wiem czy zdjęcie to oddaje ale wygląda jakby rozwodnionym atramentem go ktoś maznął

i na koniec mój orlik i nasionka które wykiełkowały, o ja głupia ,a ja je wyrywałam bo myślałam że to chwaściory .Dobrze że wyjechałam na tydzień to miały szansę i teraz spokojnie mogą sobie rosnąć.Mam nadzieję że ładnie przezimują