
W.o...Kotach - 3cz.(07.01-08.06)
Ja zawsze jestem za tym, aby zabierać zwierzaki ze schroniska - ale... ale mam dwoje dzieci w domu - córka i teść. Tak bardzo płakali za kiciunią
że zamówiłam koteczkę maine coon - dla Nich. Tak im się bardzo podobała ta rasa, że w tej chwili smutek miesza się z oczekiwaniem na nowego kotka. Już mu robią i drapaczkę i legowisko:) Musi byc dużo większa niż te które mamy:)

Mała szylkretka jest piękna. Jakie umaszczenie a jakie akcenty i białe i czarne na pyszczku.
Czas leczy rany... tak ale czasami trzeba długo czekać na to wyleczenie. Do dziś nie mogę pogodzić się ze śmiercią Tiny. Niestety mam tendencje do porównywania "nowej Tiny" do tej co już nie żyje. I choć kocham juz tą nową małą Tinę to rozpacz po tamtej jest ciągle wielka.
I choć śmierc jest bolesna to narodziny wzruszają. Uważam że każdy człowiek powinien mieć w domu jakieś zwierzątko i kochać go. To wpływa pozytywnie na samego człowieka , na całą rodzinę. Ja żyję ze swoimi kotami w symbiozie. Są mi potrzebne i niezbędne do życia.
Czas leczy rany... tak ale czasami trzeba długo czekać na to wyleczenie. Do dziś nie mogę pogodzić się ze śmiercią Tiny. Niestety mam tendencje do porównywania "nowej Tiny" do tej co już nie żyje. I choć kocham juz tą nową małą Tinę to rozpacz po tamtej jest ciągle wielka.
I choć śmierc jest bolesna to narodziny wzruszają. Uważam że każdy człowiek powinien mieć w domu jakieś zwierzątko i kochać go. To wpływa pozytywnie na samego człowieka , na całą rodzinę. Ja żyję ze swoimi kotami w symbiozie. Są mi potrzebne i niezbędne do życia.
Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
(Albert Camus)
Elizo, jakbym widziała i słyszała siebe... wiciąż jeszcze bywa że buczę za moim kotkiem, wciąż niestety też porównuje tego kocurka.. jak spi, jak się bawi, jak spogląda... Czasem zerknę na niego i wydaje mi się jakby to tamten na mnie patrzył (są bardzo podobne ale tak chciałam) Teraz bardzo go kocham a jednak.... choć w pierwszych dniach nie było łatwo
miłość przyszła z czasem, byłam tak rozgoryczona, że miałam ochotę oddać tego malucha
i ciągle myślałam o tym że nie chcę innego kotka, że chcę mojego
choć wiedziałam że nie wróci
Fakt faktem że z czasem jest co raz łatwiej.
A teraz dla poprawy nastroju pochwalę się najnowszym zdjęciem mojej Matyldy, które dostałam we wczorajszym mailu
Wprawdzie nie ma tak wspaniałego umaszczenia jak kotka Ewcik ale ma swój urok. Mam nadzieję że w czwartek będzie już u nas w domku ;:26





A teraz dla poprawy nastroju pochwalę się najnowszym zdjęciem mojej Matyldy, które dostałam we wczorajszym mailu


Bożenko tak chciałabym się uwolnić od tego porównywania...
Moja nowa Tina też jest bardzo podobna do tamtej która nie żyje. Czasami jak idzie tyłem myślę że jest taka podobna do tamtej, prawie taka jak tamta..
A za chwilę już
, bo wiem że to inna kocina.
Czasami myślę że mój żal jest zbyt wielki i nie uzasadniony. Przecież wszyscy odejdziemy. A mimo wszystko powraca pytanie dlaczego ,dlaczego, przeciez tak o nią walczyliśmy, była pod szczególną ochroną. Daliśmy jej wszystko co można było dać a jednak śmierć nas przechytrzyła.
Moja nowa Tina też jest bardzo podobna do tamtej która nie żyje. Czasami jak idzie tyłem myślę że jest taka podobna do tamtej, prawie taka jak tamta..
A za chwilę już

Czasami myślę że mój żal jest zbyt wielki i nie uzasadniony. Przecież wszyscy odejdziemy. A mimo wszystko powraca pytanie dlaczego ,dlaczego, przeciez tak o nią walczyliśmy, była pod szczególną ochroną. Daliśmy jej wszystko co można było dać a jednak śmierć nas przechytrzyła.

Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
(Albert Camus)
Matylda jest kotkiem rasy American Curl a jej uszka są naprawdę uroczeEliza pisze:PIĘKNOTY TE KOTY!!!
A Matylda ma wywinietę lekko uszka. Jest przecudna! Co to za rasa? Bo nie znam się za bardzo (bo każdy kot jest dla mnie piękny i rasowy)
ps.
koty po praniu są niesamowite, ja swoich jeszcze nigdy nie prałam
koci katar może zabić kociaka. Więc po ustapieniu objawów ropnych możnesz podawać interferon ludzki przez 7dni, potem 7 dni przerwy i tak trzy krotnie + Scanommune. Lekarz powie Ci w jakich dawkach i jak go rozcieńczyć. Antybiotyki są tylko doraźne, leczą tylko objawy i wyjaławiają organizm, więc prędzej czy później kociak się nie obroni.
Jest to najbardziej sprawdzona metoda. Wyczytałam to na kocim forum. Też miałam podobny problem. Koszt całego leczenia jak dobrze paniętam ok 30-50zł
Wirus kociego kataru, często pozostaje na zawsze w organizmie kota. Potrzebne są leki maksymalnie stymulujące odporność. Właśnie wtedy gdy spada odporność wirus się uaktywnia i najczęściej pierwszym objawem jest zapalenie górnych dróg oddechowych.
Jest to najbardziej sprawdzona metoda. Wyczytałam to na kocim forum. Też miałam podobny problem. Koszt całego leczenia jak dobrze paniętam ok 30-50zł
Wirus kociego kataru, często pozostaje na zawsze w organizmie kota. Potrzebne są leki maksymalnie stymulujące odporność. Właśnie wtedy gdy spada odporność wirus się uaktywnia i najczęściej pierwszym objawem jest zapalenie górnych dróg oddechowych.