akl62 pisze: Wszyscy opisują, że trzeba wybierać "robale" z kompostu. A co się stanie, jeśli rozrzucę na grządki kompost z dżdżownicami kalifornijskimi, poza tym, że uciekną do ziemi i potem zamarzną ? Czy one mogą coś zniszczyć ?
Jeżeli dżdżownice razem z kompostem dasz na ogródek to nic złego dla roślin się nie stanie ? wręcz przeciwnie, przerabiają one resztki organiczne na biohumus, spulchniają i napowietrzają ziemię. Nasze polskie w niesprzyjających warunkach sobie poradzą, natomiast kalifornijskie w czasie dużych mrozów mogą nie przetrwać, dlatego żal by było je dawać na grządki.
akl62 pisze:... a ja myślałam, że to były dżdżownicze niemowlaki. bo w mojej kupie jest pełno cieniutkich cienkich dżdżownic.
Dżdżownice składają kokony, taki malutkie jajeczka, z których wylęgają się cieniutkie białe niteczki, kilkanaście sztuk.
mateo pisze: Natomiast dżdżownice kalifornijskie nie będą uciekać, jeżeli będą mieć właściwe warunki i dostatek pokarmu.
Ja tylko dodam, że w dużym kompostowniku jest prawdopodobieństwo, że będzie miejsce nie zamarznięte i tam schowają się dżdżownice, dlatego by z małego kompostownika nie uciekły, lub nie zamarzły należy go okryć jak są duże mrozy.
Moje dżdżownice kalifornijskie po ubiegłorocznych dużych mrozach.
Heek, jakie ładne "robale". U nas jest taka zbita ziemia, że rodzime dżdżownice robią wielki dziury, która wcale się nie zapadją, a obok są całkiem niezłe kupki. Za domem mam trochę łysą górkę i wiosną jest cała podziurawiona. Kiedy wreszcie będzie wiosna ?!
Bardzo proszę o pomoc doświadczonych hodowców.
miesiąc temu założyłem hodowlę. Kupiłem pakiet startowy, specjalny domek z nakladanymi pojemnikami.
Trzymałem w domu w kotłowni. Niestety regularnie dżdżownice wychodziły na zewnątrz i znajdowałem co ranek kilkanaście na podłodze zeschnietych. Postanowiłem wiec odkrywać daszek i wietrzyć sądząc ze wilgotność jest zbyt duża, zona przygotowywała im przeciery z resztek roślinnych, moczyła czecięty pieczywo, dodawalem kompostu. Dżdżownice jednak nadal wychodziły.
Postanowiłem wystawić je na zewnątrz. Moje poglowie jednak zmnieszczylo się drastycznie. Ostatnio na domiar wszystkich problemów pojawiły się małe bialerobaczki i nie są to białe niteczki. Podejrzewam ze są to lerwy much. Czy myślę prawidłowo? Co z tym zrobić?
Na domiar zledo górną pokrywa pokryta jest jakby drobnym piaskiem. Czy to mogą być jaja owocowek??
Proszę o radę co z tym wszystkim robić.
Ja mysle,ze po prostu za bardzo sie starasz o nie.Wystaw je na zewnatrz i daj im chwile spokoju.One musza miec czas zjesc to co maja i zaklimatyzowac sie .Ja swoim tylko dokladam nie sprawdzam ich a mama ich na prawde sporo
Mam około 5 kubików częściowo przerobionego kompostu - trawa,słoma,różne rośliny polne,liście,obornik,trociny,próchno,kora i wiele innych składników.Wszystko to leży na zwykłej stercie kompostowej na glebie piaszczystej w miejscu zacienionym. Czy wpuszczenie teraz 500 sztuk tych maszynek do przerabiania masy organicznej w takich warunkach ma sens i czy efekty będą zauważalne we wrześniu kiedy będę przygotowywał miejsca pod nowe nasadzenia w przyszłym roku ?
Krety występują u mnie bardzo sporadycznie prawie w ogóle ponieważ na działce mam ubogą piaszczystą glebę wymienianą tylko w miejscach nasadzeń a wokół las sosnowy prawie na samym piasku więc nie wiem czy to ma sens abym zabezpieczał od dołu a z tego co wyczytałem to te dżdżownice nie uciekają do ziemi jeśli mają dostatecznie dużo papu,którego u mnie chyba na długo im nie zabraknie.I jeszcze jedno pytanie - jeśli w moim przypadku warto je zakupić to jak mam je umieścić w pryzmie.Wystarczy,że rozgarnę trochę górną warstwę i tam je umieszczę ?
Witam!
Proszę o podpowiedz czy do nowo zakładanej hodowli dżdżownic można lub należy na spód zaaplikować nawóz bydlęcy naturalny oczywiście czy też nie jest on konieczny?Mam na myśli pierwszą dolna warstwę wymieszaną z wytłoczkami jajecznymi.
Obornik jest jak najbardziej wskazany bo zawiera mnóstwo różnych minerałów i flory bakteryjnej ale jego obecność nie jest konieczna i bez niego również można uzyskać znakomity kompost z udziałem dżdżownic przy jego tworzeniu.Dżdżownice żrą każdą masę organiczną,która jest już dla nich w dostatecznym stopniu rozłożona tzn musi być w postaci miękkiej papki a to co wydalają to właśnie produkt ich przetwórstwa.Tak samo jak w przypadku kompostowania bez robali im więcej różnych składników tym lepiej.W zeszłym tygodniu do dość sporej sterty (około 4m sześcienne) już w dość dużym stopniu rozłożonej masy wpuściłem 1000 sztuk i odpowiadając na pytanie na które nie uzyskałem odpowiedzi - bez znaczenia w którym miejscu je umieszczamy w stercie bo i tak wszystkie się rozłażą w różne miejsca w obrębie całej pryzmy. Z tego co wyczytałem to w takich stertach jak moja i większych nie ma problemu z ich zimowaniem ale dla pewności całą pryzmę obłożyłem około 20 cm warstwą słomy dzięki czemu więcej wilgoci będzie się utrzymywać i może też będą trochę aktywne zimą a słoma po przegniciu również zostanie przez nie przerobiona.
Bardzo dziękuję za podpowiedz.Dopiero założyłem hodowle w garażu z dwustoma sztukami stąd moje pytanie.Na wiosnę przeniosę je do kompostownika w ogrodzie gdzie to co zostało z całego ogrodu trochę się przerobi i będzie lepszym siedliskiem dla dżdżownic.Z tego co widzę podglądając je trochę to radzą sobie dobrze bez kompostu,ale wszystko co im wrzucam do przerobu miele na kompletną papkę,więc na początku będą miały łatwiej.Pozdrawiam!
witam wszystkich miłośników czerwonych robali.
po paru latch przerwy ponownie zaczynam minihodowlę. kiedyś miałem taką... eh. to były dobre czasy.
ale niestety. trzymałem je w żelaznym kuble na śmieci-zaczęły się rozmnażać,a ja nie potraiłem wyciągnąć humusu. wpadłem na pomysł,żeby zrobić u dołu pojemnika dziurę i polewając z góry będę tenże humus wypłukiwać - dziura się przytkała (wstyd pisać),a dżdżownice się potopiły.
a smród był niezły...
mam ogródek działkowy i sad,zatem mnóstwo wszelikch "odpadów". robiłem pryzmę,ale zadomowił się w ogródku warzywnym kret i chyba kilka nornic. postanowiłem nabyć plastykowy 800l komopstownik,aby mieć gdzie składować owe odpady. już z tego i zeszłego roku nazbierało się tyle materiału,że pomyślałem o dżdżownicach- no bo kto mi szybko tyle przerobi?? kupiłem w sklepie wędkarskim 100 sztuk (po trochę ;-)) trzymam w domu,wiosną je wpuszczę do kompostownika (mam nadzieję,że się do tego czasu trochę rozmnożą). muszę tylko jakoś zabezpieczyć komopstownik przed kretem i nornicami - od podłogi,że tak powiem. czym najlepiej? ktoś z Was coś poradzi? pozdrawiam serdecznie.
Generalnie dzdzownice wszystko "zielone" przerabiają na odczyn neutralny. Tak więc mech też może być. Trzeba tylko uważać na choróbka..
Pozdrawiam Tomek
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
Szkoda że padł taki fajny wątek.
A może ktoś jednak pociągnie temat ?
Pozdrawiam Tomek
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
Jeśli trzymacie je w plastikowych pojemnikach to warto oprócz dziur w dnie zrobić kilka z boku blisko dna. Jest wtedy mniejsza szansa że się potopią.
Po ile kupujecie je w sklepach wędkarskich ?
Pozdrawiam Tomek
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.